We wtorek 6 lutego słoweńskie media poinformowały, że jeden z najlepszych skoczków narciarskich ostatnich lat niebawem ma ogłosić zakończenie swojej bogatej kariery. Peter Prevc zrobił to na specjalnej konferencji prasowej, a ostatnie skoki odda na rodzimej skoczni w Planicy. 31-latek przez lata rywalizował z polskimi zawodnikami, stając się jedną z ikon tej popularnej dyscypliny.
Dramatyczne informacje płyną z Willingen, gdzie lada chwila rozpocznie się konkurs indywidualny Pucharu Świata. Jeden z dziennikarzy obecnych na miejscu donosi, że doszło do wypadku, na skutek którego organizatorzy podjęli decyzję o przerwaniu ceremonii otwarcia. Wiemy, co się stało.
Co dalej z przyszłością Thomasa Thurnbichlera? Austriak nie zrealizował założonych na ten sezon celów sportowych, które zawarte są w jego kontrakcie, a forma polskich skoczków wciąż jest daleka od tej, do której przyzwyczaili kibiców. Głos w sprawie Thurnbichlera w rozmowie z WP Sportowe Fakty zabrał sekretarz generalny PZN Jan Winkiel.
Sytuacja w polskich skokach znacząco odbiega od tego, czego można było się spodziewać tuż przed startem bieżącego sezonu. “Biało-Czerwoni” zawodzą na całej linii, nie będąc w stanie rywalizować z czołówką Pucharu Świata. W przestrzeni publicznej pojawiają się pytania dotyczące przyszłości Thomasa Thurnbichlera. Swoimi przemyśleniami w tej materii w porannej rozmowie w RMF FM podzielił się Apoloniusz Tajner.
Nieobecność Kamila Stocha w konkursie indywidualnym MŚ w lotach obiła się szerokim echem w całym środowisku narciarskim. Thomas Thurnbichler podjął niepopularną decyzję o “skreśleniu” najbardziej doświadczonego skoczka, narażając się tym samym na gniew polskich kibiców. Austriacki szkoleniowiec w końcu przerwał milczenie, ujawniając powody takiej, a nie innej decyzji. Z jego ust padły zdumiewające słowa.
Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł po pierwszych dwóch seriach mistrzostw świata w lotach z pewnością mają powody do zadowolenia. Po dzisiejszych występach w Bad Mitterndorf są w pierwszej dziesiątce indywidualnych Mistrzostw Świata w lotach. Prowadzi z wyraźną przewagą Słoweniec Timi Zajc.
Kamil Stoch nie będzie miał okazji wystąpić w indywidualnym konkursie Mistrzostw Świata w lotach. Tuż po piątkowych treningach, Thomas Thurnbichler podjął sensacyjną decyzję i wykreślił doświadczonego skoczka z kadry “Biało-Czerwonych” na sobotnie zawody. Jak można się spodziewać, informacja obiła się szerokim łukiem w rodzimych mediach, powodując spore rozczarowanie wśród fanów.
Obecny sezon polskich skoczków ciężko zaliczyć do udanych. Kibice nie kryją rozczarowania formą naszych reprezentantów, a wielu z nich winą za ten stan obarcza sztab szkoleniowy, a w szczególności trenera Polaków, Thomasa Thurnbichlera. Głos w sprawie austriackiego szkoleniowca w końcu zabrał sam Adam Małysz.
Kamil Stoch zabrał głos tuż po weekendzie w Zakopanem. Polski skoczek nie był zadowolony ze swojej dyspozycji, podkreślając, że nie odczuł, by na przestrzeni ostatnich dni zrobił znaczący progres. Skoczek z Zębu podziękował swoim kibicom za wsparcie, dodając wyjątkowe zdjęcie z żoną Ogłosił, że jest ona “Szefową Komitetu Wsparcia”. Odpowiedź Ewy Bilan-Stoch zrobiła w sieci wielką furorę.
Sobotni konkurs skoków narciarskich w Zakopanem nie zakończył się triumfem Biało-Czerwonych. Mimo tego, cała drużyna mogła cieszyć się niesłabnącym wsparciem polskich kibiców. Poruszony tym faktem Kamil Stoch postanowił podziękować za doping osobiście, co bardzo ucieszyło tłum zgromadzony pod Wielką Krokwią. Emocje tak bardzo wzięły jednak górę, że nasz sportowiec nie zauważył nawet, że złamał obowiązujący przy skoczni zakaz. Uświadomił mu to dopiero jeden z przeprowadzających wywiad dziennikarzy.
Podczas sobotniego konkursu drużynowego Pucharu Świata w skokach narciarskich nie zabrakło momentów, które wywołały łzy w oczach niemal wszystkich kibiców. Widownia zgromadzona pod Wielką Krokwią uczciła pamięć o Mateuszu Rutkowskim, 37-letnim skoczku, który zmarł niespodziewanie 7 stycznia.
Czas na ostatni weekend w ramach PolSKI Turnieju. W sobotę (20 stycznia) skoczkowie zmierzyli się w zawodach drużynowych na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Polscy kibice z pewnością liczyli na przebudzenie Biało-Czerwonych na polskiej ziemi, ale nasi reprezentanci ponownie nie zachwycili. Z miejsc na podium cieszyli się więc nasi rywale, a zwycięzca dotarł na szczyt prezentując wielką formę.
To były trudne skoki dla Piotra Żyły. Od początku konkurencji w Zakopanem nie mógł złapać odpowiedniego czucia. Co prawda nie miał żadnych problemów z piątkowymi kwalifikacjami, ale w kluczowej rywalizacji z kolegami z kadry wypadł najsłabiej. Trudna decyzja Thomasa Thurnbichlera z pewnością jeszcze bardziej go przytłoczyła.
Bieżący sezon w Pucharze Świata nie jest zbyt udany dla polskich skoczków. Prawdziwym wybawieniem dla podopiecznych Thomasa Thurnbichlera miałby być zawody na polskiej ziemi. Niestety, ale “Biało-Czerwoni” w dalszym ciągu nie wskoczyli na optymalne obroty, co mocno irytuje rodzimych fanów. Opiekun kadry ogłosił kadrę na zmagania w Zakopanem. Decyzje austriackiego szkoleniowca mocno rozczarowały opinię publiczną.
W środę skocznia w Szczyrku zadebiutowała w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Niestety, nie był to udany konkurs, bowiem z powodu ekstremalnych warunków pogodowych zawody zostały przerwane. Rozczarowania tą decyzją nie kryli przede wszystkim kibice, choć i zawodnicy nie wydawali się w pełni zadowoleni z tego, co działo się w trakcie rywalizacji na polskiej skoczni. Upust emocjom dał m.in. Norweg Johann Andre Forfang, który tuż po zawodach opublikował w sieci wymowny wpis.
Kibice skoków narciarskich nie kryli rozczarowania decyzją o przerwaniu środowych zawodów Pucharu Świata w Szczyrku. Szczególnie niezadowoleni byli polscy miłośnicy tego sportu, bowiem po 40 skokach pierwszej serii na czele tabeli znajdował się Dawid Kubacki. Niestety, konkurs nie został dokończony, a o kulisy tej decyzji zdradził dyrektor PŚ Sandro Pertile.
Maciej Kurzajewski jest zasłużonym dziennikarzem TVP, który od lat brał udział w transmisjach ze skoków narciarskich, podczas których prowadził nagrania w studio. Po odwołanym, historycznym konkursie PŚ w Szczyrku musiał jednak przekazać widzom smutną wiadomość. Zgasiło to nadzieje kibiców.
Spore zaskoczenie na skoczni narciarskiej w Szczyrku. Kiedy skok oddał Piotr Żyła, nagle znikąd pojawił się Adam Małysz. Legenda polskich skoków narciarskich trzymała w rękach nietypową rzecz, a na jego twarzy gościł szeroki uśmiech. Nie było to związane z wynikiem osiągniętym przez sportowca.
Piotr Żyła już o wielu lat stanowi o sile polskiej reprezentacji w skokach narciarskich. Ekscentryczny skoczek w sportowym środowisku jest znany nie tylko ze swoich niebagatelnych umiejętności, ale również ciętego języka. Popularny “Wiewiór” w osobliwy sposób zareagował na pomysł dyrektora Pucharu Świata, Sandro Pertile, który dąży do tego, by zorganizować zawody w Dubaju. Z jego ust padły słowa o końcu kariery.
Polscy skoczkowie się nie przełamali. Konkurs w Wiśle nie zakończył się spektakularnym powrotem Polaków na podium. Niedzielne zawody zapamiętane zostaną również ze względu na wyjątkowo zmienną pogodę, która rozgrywała karty. Piotr Żyła okazał się najlepszym z polskiej ekipy, ale to Ryoyu Kobayashi zapisał się na kartach historii.
Oczy całej sportowej Polski skierowane są dziś albo na piłkarzy ręcznych, albo na skoczków, rywalizujących w Wiśle w ramach PolSKI Turnieju. Niestety, konkurs nie obył się bez kontrowersji, spowodowanych zachowaniem Giovanniego Bresadoli. Reprezentant Włoch został zdyskwalifikowany przez organizatorów za “niesportowe zachowanie”, na którym nakryć miała go wolontariuszka. Aż trudno uwierzyć, co wydarzyło się w kuluarach.
Zmarł Mateusza Rutkowski, były mistrz świata juniorów w skokach narciarskich. Śmierć skoczka poruszyła fanów sportu. Na pożegnanie braka w mediach społecznościowych zdecydował się Łukasz Rutkowski. Jego krótki wpis chwyta za serce.
Tragiczna wiadomość ze świata skoków narciarskich. W wieku 37 lat zmarł polski skoczek Mateusz Rutkowski. W latach świetności nazywano go następcą wielkiego Adama Małysza. Przyczyna jego śmierci nie jest znana.
Jeszcze nie opadł kurz po wpadce, jaka przydarzyła się stacji TVN podczas konkursu skoków narciarskich w Ga-Pa, a tymczasem na horyzoncie pojawił się kolejny incydent, mogący rozwścieczyć kibiców. Tym razem zawiódł Eurosport, który w środę pokazał zawody w Innsbrucku. Niestety, jak na złość, jeden z najbardziej kluczowych momentów dla polskich widzów, odbył się poza ich oczami. Dlaczego? Podczas skoku naszego zawodnika nagle przerwano transmisję.
Burza w sieci po noworocznym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partnekirchen. Widzowie TVN nie kryją oburzenia związanego z sytuacją, jaka miała miejsce podczas transmisji zawodów, kiedy to w kluczowym momencie pokazano blok reklamowy. Na stację wylała się fala tak nieprzychylnych komentarzy, że zareagować musieli jej dziennikarze, choć ci też nie kryli złości. - Jestem wkurzony - przyznał w mediach społecznościowych Damian Michałowski.
Piotr Żyła, podobnie jak i koledzy z kadry, nie ma ostatnio najlepszego czasu. Jego sportowe wyniki pozostawiają wiele do życzenia, a on sam wielokrotnie zbywał dziennikarzy w bardzo nieelegancki sposób. Inaczej było po piątkowym konkursie w Oberstdorfie, gdy skoczek zabrał głos w rozmowie z Kacprem Merkiem. Reporter Eurosportu walczył dzielnie, starając się uzyskać od 36-latka jakiekolwiek informacje. W pewnej chwili jednak został totalnie zaskoczony odpowiedziami swojego rozmówcy.
W piątek 29 grudnia ruszył 72. Turniej Czterech Skoczni. Trzech polskich skoczków zapunktował w dzisiejszym konkursie. Najwyżej z Polaków uplasował się Kamil Stoch, który osiągnął swój najlepszy wynik w tym sezonie. Zwyciężył Andreas Wellinger, który nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń.
Kilka dni temu gruchnęła wiadomość o chorobie Dawida Kubackiego, która uniemożliwiłaby mu start w mistrzostwach Polski, gdyby te odbyły się zgodnie z planem. Zaniepokojeni kibice z niecierpliwością oczekiwali na nowe informacje o stanie zdrowia polskiego skoczka. Tuż przez zbliżającym się wielkimi krokami Turniejem Czterech Skoczni głos zabrał w tej sprawie lekarz kadry naszych skoczków.