Zaskakujący bohater Polaków w Turnieju Czterech Skoczni. Jego skok zachwycił wszystkich
Polscy skoczkowie rywalizowali dziś w pierwszym konkursie w ramach Turnieju Czterech Skoczni. Za nami zawody w Oberstdorfie. W pierwszej serii wystąpiło czterech naszych zawodników, którzy wywalczyli sobie awans we wczorajszych kwalifikacjach. Do finału awansować udało się dwóm naszym reprezentantom. Jeden z nich zaliczył swój najlepszy wynik w tym sezonie i zaskoczył wszystkich.
Nie udało się Dawidowi Kubackiemu w kwalifikacjach. W konkursie zobaczyliśmy czterech Polaków
Wczoraj o 16:30 rozpoczęły się kwalifikacje do dzisiejszego, niedzielnego konkursu w ramach Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Oberstdorfie. Odbywa się on oczywiście w ramach Pucharu Świata, co jest stałą praktyką od sezonu 1979/1980. W eliminacjach udział wzięło 5 polskich zawodników: Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.
Co można powiedzieć o wczorajszych kwalifikacjach? Otóż, bezkonkurencyjny okazał się Daniel Tschofenig, który je wygrał. W ogóle, pięć pierwszych lokat zajęli Austriacy, pokazując swoją dominację. Z Polaków najlepiej zaprezentował się Piotr Żyła, który skoczył na odległość 132,5 metra. To dało mu 14. pozycję w tabeli.
Jeżeli chodzi o pozostałych polskich zawodników, Jakub Wolny uplasował się na 25. miejscu, po skoku na 126,5 metrów. Dalej było niestety gorzej. Aleksander Zniszczoł zajął dopiero 38. pozycję, a jego próba wylądowała na 117,5 metrze. 42. miejsce zajął z kolei Paweł Wąsek. Jednak, po swoim skoku na 114 metrów był tak sfrustrowany, że odmówił wywiadu dziennikarzom.
Zresztą, podobnie postąpił Dawid Kubacki, który może być szczególnie niezadowolony ze swojej wczorajszej dyspozycji. Nasz utytułowany skoczek i zdobywca Złotego Orła znalazł się w gronie piętnastu zawodników, którym nie udało się awansować do niedzielnego konkursu. Kubacki oddał skok na odległość 115,5 metrów, jednak sędziowie punktowali na tyle słabo, że zajął dopiero 53. pozycję. Do dzisiejszego konkursu awansowało więc czterech Biało-Czerwonych: Piotr Żyła, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.
Dramat Piotra Żyły w Turnieju Czterech Skoczni. Kibice nie wierzyli własnym oczom Kamil Stoch ma powody do radości. Jego żona ogłosiła wszystkim wielką nowinęZmienne szczęście Polaków w pierwszej serii TCS. Słaby Żyła i rewelacyjny Wąsek
O 15:00 odbyła się seria próbna przed konkursem Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Tam nasi zawodnicy skakali, pojedynkując się z określonymi rywalami, wyznaczonymi przez wyniki skoków kwalifikacyjnych. Tylko Pawłowi Wąskowi udało się skoczyć lepiej od swojego oponenta, Karla Geigera. Ta sztuka nie udała się ani Wolnemu, ani Żyle, ani Zniszczołowi. Ci przegrywali kolejno z Anttim Aalto, Arttim Aigro i Andreasem Wellingerem.
Całe szczęście, to była tylko próba generalna. O 16:30 przeszliśmy już do właściwej rywalizacji konkursowej. Pierwsza para, która weszła na belkę to Antti Aalto i Jakub Wolny. Estończyk skoczył na odległość 117,5 metra, a więc gorzej, niż w serii próbnej. Poprawił się za to Polak, który awansował do finału. Jego próba wylądowała na 121 metrze, a więc mieliśmy już pewność, że na pewno jednego Biało-Czerwonego zobaczymy jeszcze dzisiejszego popołudnia.
Niestety, zbyt wiele dobrego nie możemy powiedzieć o skoku kolejnego z Polaków. Kibice wiele obiecali sobie po próbie Piotra Żyły, który we wczorajszych kwalifikacjach był najlepszy w naszej kadrze. Niestety, wiele zabrakło mu do jego oponenta, Arttiego Aigro, ponieważ skoczył zaledwie na 120,5 metr. Zatem, charyzmatyczny polski skoczek zakończył swój udział w konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie.
Za chwilę do rywalizacji z Andreasem Wellingerem przystąpił Aleksander Zniszczoł. I niestety, “Olek” musiał uznać wyższość Niemca. 123 metry to za mało, by przebić rywala, który skoczył na odległość 129 metrów.
Bardzo dobrze za to zaprezentował się Paweł Wąsek, który miał teoretycznie najbardziej wymagającego przeciwnika. Mimo to, nasz skoczek przełamał się i zaliczył odległość aż 137 metrów. Nie wystarczyło nawet 135 metrów Karla Geigera, co pokazuje, jak wysoko poprzeczkę zawiesił 25-letni Polak.
Ostatecznie, do serii finałowej awansowało dwóch Polaków - Jakub Wolny i Paweł Wąsek. Ani Piotrowi Żyle, ani Aleksandrowi Zniszczołowi nie udało się niestety załapać do piątki “szczęśliwych przegranych”, którzy mimo porażki w swoich starciach musieli uznać wyższość oponentów. W pierwszej serii najlepiej ze wszystkich skoczył za to Stefan Kraft. Na drugim miejscu zameldował się Jan Hoerl, a na trzecim - Pius Paschke. W TOP 10 udało się znaleźć Pawłowi Wąskowi, który uplasował się na 9. pozycji. Ostatnią, bezpieczną lokatę zajął za to Jakub Wolny (30. miejsce).
ZOBACZ: Julia Szeremeta w bikini na plaży. Fani nie mogli oderwać wzroku
Pierwszy raz Pawła Wąska w tym sezonie Pucharu Świata. Polak w TOP 10 konkursu
Zatem, jako że z ostatniej pozycji do konkursu awansował Jakub Wolny, ten rozpoczynał rywalizację w drugiej serii Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. 29-latek uzyskał odległość 129 metrów, co należy uznać za przyzwoity wynik. Następnie długo musieliśmy czekać na skok kolejnego Polaka, ponieważ Paweł Wąsek podszedł do swojej próby jako dziewiąty zawodnik, licząc od końca. Kiedy jednak już 25-latek się rozpędził, wszyscy fani mocno ścisnęli kciuki. I wylądował na 130 metrze, a więc nieco gorzej, niż w pierwszej serii. To jednak dało mu miejsce w TOP 10 konkursu Pucharu Świata w tym sezonie. Zrobił to po raz pierwszy w tej kampanii. Co więcej, jest to solidny początek Turnieju Czterech Skoczni.
Ostatecznie, Wąsek zakończył rywalizację na 10. miejscu. Całe niedzielne zawody wygrał Stefan Kraft. Na drugim miejscu znalazł się Jan Hoerl, a na trzecim - Daniel Tschofenig.