Nie żyje partner polskiego skoczka. To on znalazł jego ciało, wstrząsające kulisy śmierci

Andrzej Stękała zaskoczył wszystkich na początku nowego roku, dzieląc się niezwykle osobistą wiadomością o ogromnej stracie ukochanej osoby. Przy tej okazji skoczek narciarski oficjalnie dokonał coming-outu, otwarcie wyznając swoją orientację. Jego odważna decyzja spotkała się z ogromnym wsparciem zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Do reprezentanta Polski napłynęły liczne słowa otuchy od fanów oraz kolegów z drużyny. Również biało-czerwoni skoczkowie nie opuścili swojego kolegi, oferując mu pełne wsparcie i solidarność w tym trudnym czasie. Teraz po kilku miesiącach skoczek ujawnił kulisy śmierci swojego ukochanego. Wstrząsająca relacja.
Andrzej Stękała zdecydował się na wzruszający wpis
Na początku nowego roku Andrzej Stękała podzielił się wyjątkowo osobistą i poruszającą historią. Polski skoczek narciarski zaskoczył wszystkich, dokonując oficjalnego coming-outu. Za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie poinformował fanów o tragicznej stracie – jego wieloletni partner zmarł pod koniec 2024 roku. W emocjonalnym wpisie, w którym po raz pierwszy otwarcie przyznał, że jest homoseksualistą, opisał ból, jaki towarzyszy mu po śmierci ukochanej osoby.
Długo zastanawiałem się, czy kiedykolwiek znajdę w sobie siłę, by napisać te słowa. Przez lata żyłem w cieniu strachu, w ukryciu, obawiając się, że to, kim naprawdę jestem, może mnie zniszczyć.
To, co teraz napiszę, jest dla mnie najtrudniejsze w życiu. Przez lata żyłem w ukryciu, z lękiem, że to, kim jestem, może przekreślić wszystko, na co tak ciężko pracowałem. Dziś jednak nie chcę już uciekać.
Chcę, żebyście mnie poznali naprawdę. Jestem gejem. Przez lata ukrywałem to przed światem – przed Wami, przed mediami, a czasem nawet przed samym sobą.
W 2016 roku spotkałem osobę, która zmieniła moje życie. Był moją ostoją, wsparciem, moim największym kibicem. Razem dzieliliśmy życie, pasje, radości i trudne chwile. Był dla mnie wszystkim – moim domem, moim sercem. Kochaliśmy się w ciszy, ukrywając naszą miłość przed światem, by chronić to, co dla nas najważniejsze.
W listopadzie ubiegłego roku straciłem go. Nie potrafię opisać bólu, który mnie ogarnął. Świat, który budowaliśmy razem, rozpadł się na kawałki. Każdy dzień bez niego jest walką, ale jednocześnie przypomnieniem, jak bezgranicznie kochałem i jak bardzo byłem kochany.
Dziś, 1 stycznia, rozpoczynam nowy rozdział. Nie chcę już dłużej ukrywać tego, kim jestem. Jestem sobą – człowiekiem, który kochał i wciąż kocha. I wiem, że on chciałby, bym dalej żył w zgodzie ze sobą.
Proszę Was o zrozumienie i szacunek. Moja historia jest opowieścią o miłości, która zasługuje na światło, nie na cień.
Dziękuję tym, którzy byli przy mnie przez te wszystkie lata, zwłaszcza rodzinie, przyjaciołom. To dzięki Wam znajduję odwagę, by się otworzyć.
Do końca swoich dni będę niósł w sercu jego imię.
Życzę Wam wszystkim miłości i odwagi w nadchodzącym roku.
Andrzej Stękała
Relacja Andrzeja Stękały poruszyła tysiące Polaków, którzy w komentarzach składali mu kondolencje oraz życzyli siły i wytrwałości w trudnych chwilach. Wiele osób wyraziło także podziw dla jego odwagi w podzieleniu się tak intymnym wyznaniem, podkreślając, że jego historia może inspirować innych do życia w zgodzie ze sobą.
Dawid Kubacki wypalił bez ogródek ws. Thurnbichlera. Takie słowa po zwolnieniu AustriakaAndrzej Stękała otrzymał falę wsparcia ze świata sportu
Wyznanie Andrzeja Stękały spotkało się z ciepłym i pełnym wsparcia przyjęciem zarówno w środowisku sportowym, jak i wśród kibiców. Pod jego poruszającym postem na Instagramie pojawiły się setki komentarzy, w których ludzie wyrażali swoje wsparcie, składali kondolencje oraz podziwiali jego odwagę.
Wśród tych, którzy zdecydowali się publicznie wyrazić swoje wsparcie, znalazł się m.in. Halvor Egner Granerud, dominator Pucharu Świata w skokach narciarskich z ostatnich sezonów. Norweski skoczek napisał serdeczne słowa, podkreślając solidarność ze Stękałą w tym trudnym dla niego czasie.
Trzymaj się Andrzeju.
Łamie mi serce czytanie o twojej stracie. Mam nadzieję, że twój odważny 2025 będzie dla ciebie dobrym rokiem, wypełnionym wolnością nieukrywania tego, kim jesteś. Wszystkiego najlepszego - przekazał w komentarzu Granerud.
Do grona wspierających dołączyła również Magdalena Pałasz, była skoczkini narciarska, a obecnie ekspertka telewizyjna. W komentarzu kobieta opublikowała dwie emotikony, które wskazują solidarność ze Stękałą. Dodała do tego krótki zwrot:
borscyku mój ! - czytamy na Instagramie.
Także Paweł Wąsek w rozmowie z Interia Sport wspierał Andrzeja Stękałę. Obecny lider naszej kadry w ciepłych słowach wypowiadał się o coming-oucie kolegi.
Od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że Andrzej planuje taki post. Rozmawialiśmy z nim i zresztą byliśmy u Andrzeja po tych wszystkich przykrych sytuacjach, jakie wydarzyły się w jego życiu. Bardzo mi szkoda Andrzeja. Mam nadzieję, że teraz, jak się przyznał, to odetchnął, bo przez wiele lat to go bardzo męczyło. Teraz może odetchnie z ulgą. Mam nadzieję, że się pozbiera, bo to jest fajny chłopak i życzę mu jak najlepiej - powiedział Paweł Wąsek cytowany przez Tomasza Kalembę z Interia Sport.
Teraz sam Andrzej Stękała postanowił zabrać głos. Skoczek ujawnił kulisy śmierci partnera, dramatyczna relacja.
ZOBACZ TEŻ: Dawid Kubacki wypalił bez ogródek ws. Thurnbichlera. Takie słowa po zwolnieniu Austriaka
Andrzej Stękała o wstrząsających kulisach śmierci partnera
Andrzej Stękała był gościem porannego programu “halo tu polsat”, gdzie w rozmowie z Maciejem Kurzajewskim i Katarzyną Cichopek po raz pierwszy tak otwarcie opowiedział o śmierci swojego partnera. To niezwykle osobiste wyznanie skoczka poruszyło wielu widzów.
Stękała, wyraźnie wzruszony, wyjawił, że jego ukochany, śp. Damian, zmarł nagle na zawał serca w listopadzie ubiegłego roku. W momencie tragedii skoczek przebywał na treningu, a gdy wrócił do domu, to właśnie on odnalazł ciało partnera. Strata bliskiej osoby była dla niego ogromnym ciosem, a ból po tej tragedii wciąż jest dla niego trudny do udźwignięcia.
Wydarzyła się taka przykra sprawa, bo miał zawał serca. To był normalny dzień, rano jeszcze rozmawialiśmy. Pech chciał, że jak wróciłem z treningu, znalazłem go - powiedział w programie skoczek.
Podczas rozmowy sportowiec wyznał również, że od dawna myślał o tym, by oficjalnie ujawnić swój związek i nie ukrywać swojej miłości przed światem. Niestety, los nie pozwolił im iść wspólnie przez życie tak, jak tego pragnęli. Mimo wszystko Stękała podkreślił, że jest gotowy, by otwarcie mówić o swoich uczuciach i wspomnieniach związanych z Damianem.
To cały czas kotłuje się w głowie. Podejmowałem tę decyzję latami, bo chciałem to już zrobić z Damianem, bo chcieliśmy żyć normalnie. (...) Miałem od niego ogrom wsparcia i ja też go wspierałem. Byliśmy parą, swoimi przyjaciółmi i doradcami życiowymi - powiedział Andrzej Stękała w programie telewizji Polsat.
ZOBACZ: MANDARYNA NIE WYTRZYMAŁA! Wszystko poszło na żywo!




































