Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Chwile grozy w Planicy. Polski skoczek w niebezpieczeństwie
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 28.03.2025 19:11

Chwile grozy w Planicy. Polski skoczek w niebezpieczeństwie

Aleksander Zniszczoł
Fot. Wikimedia Commons, Pawelstanczyk2301, CC BY 4.0

Za nami pierwszy konkurs indywidualny w Planicy. W zawodach udział wzięli wszyscy powołani polscy skoczkowie, poza Dawidem Kubackim, który nie przebrnął kwalifikacji. W pewnym momencie na belce zasiadł Aleksander Zniszczoł, kiedy ruszył i wyszedł z progu, serca wszystkich fanów na chwilę stanęły.

Najlepszy występ Kamila Stocha w sezonie. Co za występ mistrza

Wczoraj odbyły się kwalifikacje do dzisiejszego konkursy indywidualnego na skoczni mamuciej w Planicy. Szczególnie zachwycił Kamil Stoch, który poleciał na aż 234,5 metra. Ten skok dał mu 6. miejsce w eliminacjach.

Wszystkim Polakom, poza Dawidem Kubackim, udało się awansować do dzisiejszych zawodów. Tak więc zobaczyć mogliśmy poczynania Kamila Stocha, Piotra Żyły, Pawła Wąska, Jakuba Wolnego i Aleksandra Zniszczoła. W pierwszej serii Polacy zaprezentowali się następująco.

Najpierw swój skok oddał Jakub Wolny. Temu udało się osiągnąć 203,5 metra i musiał czekać na informację o tym, czy awansuje do finału. W międzyczasie zobaczyliśmy próbę Kamila Stocha, który oddał skok na 206,5 metra i spokojnie zapewnił sobie promocję do decydującej serii. Za chwilę na belce zameldował się Piotr Żyła, który poleciał metr dalej od Stocha. “Wewiórowi” również udało się awansować. Niedługo później otrzymaliśmy informację, że Jakub Wolny ostatecznie wystąpi w drugiej fazie konkursu w Planicy.

Kolejnym z Polaków był Aleksander Zniszczoł. “Olek” nie powtórzył niestety swojego wyczynu z serii próbnej (223,5 metra)) i skoczył zaledwie na 204,5 metra. To jednak wystarczyło, by awansować do finału. Co do dalszej rywalizacji wątpliwości nie mieliśmy w przypadku Pawła Wąska, który wylądował na 214,5 metrze. Dzięki temu, na półmetku konkursu w Planicy zajmował 12. miejsce.

Jednak swoje skrzydła rozwijał dopiero Kamil Stoch, który miał chrapkę na wyrównanie swojego najlepszego wyniku w tym sezonie.

FC Barcelona w tarapatach tuż po zwycięstwie. Rywale złożyli oficjalny protest

Wszystko stało się jasne. Druga seria zdecydowała

Do drugiej serii awansowała więc cała piątka Polaków, która wystartowała w piątkowym konkursie w Planicy. Kibice liczyli na to, że Biało-Czerwoni poprawią swoje wyniki i powalczą o TOP 10. Jednak tego planu nie był w stanie zrealizować Jakub Wolny, który wylądował bliżej, niż za pierwszym razem. 29-latek osiągnął zaledwie 199,5 metrów. Fanów z Polski zaskoczył jednak Kamil Stoch, który po swoim skoku na 215,5 metra przez pewien czas prowadził. Ostatecznie tą próbą zapewnił sobie awans aż o 10 miejsc, dzięki czemu wyrównał swój najlepszy wynik w tym sezonie, jeśli chodzi o pozycję w konkursie Pucharu Świata. Na koniec rywalizacji zajął 14. miejsce, podobnie jak w grudniu w fińskiej Ruce.

Bardzo dobrze zaprezentował się także Piotr Żyła, który wylądował tylko metr bliżej od Kamila Stocha. Niedługo później do swojej próby podszedł Aleksander Zniszczoł. W tym momencie kibice wstrzymali oddech, ponieważ Polak pod koniec lotu wyglądał bardzo niepewnie. To była bardzo niebezpieczna chwila.

ZOBACZ: Wiadomość o śmierci nadeszła z FC Barcelony. Ogromna tragedia

Kibice wstrzymali oddech. O włos od dramatu polskiego skoczka

Aleksander Zniszczoł wystartował z belki i ruszył. Kiedy wyszedł z progu i szybował nad zeskokiem, pojawiły się problemy. Z obserwacji wynika, że coś złego zadziało się z wiązaniem jego prawej narty, przez co nie miał stabilizacji przy podchodzeniu do lądowania. Całe szczęście jednak Polak zdołał utrzymać równowagę, unikając tym samym dramatu.

Niestety jednak, “Olkowi” nie udało się osiągnąć dobrego rezultatu. Zniszczoł skoczył jedynie na 209,5 metra, co dało mu ostatecznie 27. miejsce w konkursie. Jako ostatni skakał Paweł Wąsek, który poprawił się i wylądował na 217. metrze. Dało mu to 11. miejsce - najlepsze spośród Biało-Czerwonych.

Całe dzisiejsze zawody wygrał Domen Prevc. Jednak, dzięki uzyskaniu lepszego miejsca od Jana Hoerla to Daniel Tschofenig już dziś zapewnił sobie wygraną w tym sezonie Pucharu Świata. Z kolei Słoweniec zapewnił sobie tytuł mistrza w lotach narciarskich.

Już jutro o 9:30 rozpocznie się konkurs drużynowy. Polaków reprezentować będzie czwórka skoczków - Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch i Paweł Wąsek. Z kolei w niedzielnym finale sezonu wystąpi pięciu naszych reprezentantów, którzy znaleźli się w TOP 30 skoczków klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. To Jakub Wolny, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.