Sport.Goniec.pl > Tenis > Niepokojąca wiadomość o ojcu Igi Świątek. Niestety, ekspert ujawnił szczegóły
Michał Pokorski
Michał Pokorski 29.03.2025 08:18

Niepokojąca wiadomość o ojcu Igi Świątek. Niestety, ekspert ujawnił szczegóły

Iga Świątek
fot. Rex Features/East News

Pierwsze miesiące 2025 roku nie są łaskawe dla Igi Świątek. Polka nie dotarła jeszcze do żadnego finału, a jej problemy mentalne są coraz bardziej widoczne. Wszyscy zaczęli się zastanawiać, co dzieje się z naszą tenisistką. Teraz jeden z ekspertów wskazał zaskakujące powody takiego stanu rzeczy. Jego zdaniem głównym powodem jest… ojciec tenisistki.

Trudny sezon Igi Świątek

Choć 2025 rok ledwie się rozpoczął, Iga Świątek ma już za sobą intensywne tygodnie pełne wymagających spotkań i sportowych wyzwań. Sezon otworzyła rywalizacją w United Cup, gdzie wspólnie z reprezentacją Polski dotarła do finału. W decydującym starciu biało-czerwoni musieli jednak uznać wyższość Amerykanów, a Świątek przegrała kluczowy pojedynek z Coco Gauff.

ZOBACZ: Iga Świątek ma powody do zmartwień. Tak źle nie było nigdy

Kolejnym ważnym przystankiem dla wiceliderki światowego rankingu był Australian Open. Polka zaprezentowała się znakomicie na kortach w Melbourne, potwierdzając swoją wysoką formę. Jej marsz po tytuł zatrzymała dopiero Madison Keys w półfinale – późniejsza triumfatorka turnieju. Mimo bolesnej porażki Świątek pokazała, że jest w świetnej dyspozycji i gotowa do walki o kolejne trofea.

Po Australii przyszedł czas na turnieje WTA 1000 na Bliskim Wschodzie – w Dosze i Dubaju. Katar od lat jest dla niej szczęśliwym miejscem, ale tym razem los nie był łaskawy. W jednej z wcześniejszych rund Polka trafiła na swoją tenisową zmorę – Jelenę Ostapenko. Łotyszka ponownie okazała się dla niej zbyt wymagającą rywalką i wyeliminowała ją z turnieju.

W Dubaju scenariusz również nie ułożył się po myśli Świątek. W ćwierćfinale trafiła na młodą i niezwykle utalentowaną Mirrę Andriejewą, która zaprezentowała znakomity tenis i sprawiła Polce sporo problemów. Po zaciętej walce to Rosjanka wyszła z tego starcia zwycięsko, a Świątek musiała pogodzić się z kolejnym niepowodzeniem.

Kolejnym przystankiem były dla Polki zmagania w Indian Wells. Iga Świątek imponowała tam formą i wydawało się, że pewnie zmierza do finału. Niestety w półfinale znów musiała uznać wyższość Mirry Andriejewy. Tenisistka z Rosji zwyciężyła tym razem 2:1.

Iga Świątek kontynuowała zmagania w amerykańskiej części kalendarza i z dużymi nadziejami przystąpiła do Miami Open. Polka prezentowała się znakomicie, imponując formą i pewnością siebie. Korzystne losowanie dodatkowo zwiększało jej szanse na awans do finału, a wielu ekspertów przewidywało, że może sięgnąć po kolejny tytuł. Niestety, w ćwierćfinale doszło do prawdziwej katastrofy. Świątek zmierzyła się z Alexandrą Ealą z Filipin i sensacyjnie przegrała 0:2, odpadając z turnieju. Zdaniem licznych ekspertów i obserwatorów był to jeden z najgorszych występów Polki w jej dotychczasowej karierze. Co więcej, jej postawa na korcie wzbudziła ogromne kontrowersje – Świątek sprawiała wrażenie zrezygnowanej, a jej gra była pełna niewymuszonych błędów.

Rozgromiła Świątek i bez ogródek wypaliła do kamery. Aż trudno uwierzyć, jak nazwała Polkę

Iga Świątek nie potrafi wytrzymać presji

Pierwsze miesiące sezonu nie przyniosły Idze Świątek żadnego tytułu, co jest sytuacją bez precedensu w ostatnich latach. Polka, odkąd rozpoczęła współpracę z Wimem Fissettem, nie zdołała jeszcze awansować do żadnego finału, co wywołuje u niej narastającą frustrację. Świątek jest znana z perfekcjonizmu, dlatego każda kolejna porażka sprawia, że presja na jej barkach staje się coraz większa.

Kibice i eksperci od dłuższego czasu dostrzegają rosnące problemy mentalne liderki polskiego tenisa. Momentem przełomowym mógł być półfinał igrzysk olimpijskich w Paryżu, kiedy Świątek, prowadząc z Qinwen Zheng, przegrała drugiego seta po serii własnych błędów. Od tamtej pory można zauważyć, że jej psychiczna odporność nie jest już tak imponująca, jak choćby w sezonie 2022.

Niepokojące sygnały pojawiły się także podczas niedawnego turnieju w Indian Wells. W półfinale przeciwko Mirrze Andriejewej, przy prowadzeniu 17-latki w decydującym secie, Świątek rzuciła piłeczką o kort z tak dużą siłą, że wystraszyła nawet stojącego obok wolontariusza. To zachowanie było symbolicznym wyrazem jej narastającej frustracji i sygnałem, że coś w jej mentalnym nastawieniu przestało funkcjonować tak, jak powinno.

Polka wygląda w ostatnich miesiącach bardzo kiepsko na korcie, a w decydujących momentach nie potrafi zachować zimnej krwi. Teraz jeden z ekspertów dopatrzył się potencjalnej przyczyny takiego stanu rzeczy. Jego zdaniem chodzi o ojca tenisistki - Tomasza Świątka.

Iga Świątek fot. KAPiF
Iga Świątek, fot. KAPiF

ZOBACZ TEŻ: Chwile grozy w Planicy. Polski skoczek w niebezpieczeństwie

To dlatego Iga Świątek nie radzi sobie mentalnie?

Iga Świątek w ostatnim czasie nie wygląda najlepiej, co nie umknęło uwadze ekspertów tenisowych. Lech Sidor, jeden z najbardziej cenionych analityków w Polsce, postanowił bliżej przyjrzeć się spadkowi formy liderki naszego tenisa. Jego zdaniem kluczowym czynnikiem, który wpływa na zachowanie Świątek oraz jej trudności w kontrolowaniu emocji, jest nieobecność jej ojca, Tomasza Świątka, na trybunach.

I teraz jest pytanie, kiedy ostatni raz widzieliście ojca Świątek na turnieju? Chyba w Stuttgarcie w zeszłym roku. On miał wpływ na to, jak kształtowała się Iga, dzień w dzień z nią był. Tomek był zawsze i zrobił fenomenalną robotę. Patrząc na tamte tenisistki (najlepsze w ostatnich latach - red.), zawsze na trybunach był ojciec albo matka - mówił Sidor.

Sidor podkreśla, że ojciec zawsze odgrywał w życiu Igi niezwykle ważną rolę, a jego brak może odbijać się na jej dyspozycji psychicznej. Aby poprzeć swoją tezę, ekspert przywołuje historię z dzieciństwa tenisistki. Wówczas Świątek słuchała wyłącznie ojca, a gdy trener próbował jej pomóc, dopiero interwencja Tomasza Świątka sprawiła, że młoda Iga na chłodno przeprosiła szkoleniowca.

Powiernikiem wszystkich jej problemów był tata. Jak byliśmy na drużynówce do lat 14, to Iga miała słaby mecz i przegrała z Danilović. Źle się zachowywała, była mała awanturka. Ona zadzwoniła do taty, trochę płacząc mu w mankiet, potem przyszła i powiedziała "trenerze, przepraszam, będę się dobrze zachowywała". Pierwsza osoba, do której szła się wyżalić, to był tata. Tak się zastanawiam, czy mając córkę tego kalibru, wiedząc jak dobre relacje macie, czy opuściłbyś jakikolwiek jej mecz? Może właśnie takiej osoby, jaką był Tomek przez całe jej tenisowe życie, brakuje w tym boksie? - zakończył Lech Sidor.

Zdaniem Sidora może to sugerować, że Tomasz Świątek był dla córki pewnym stabilizatorem i autorytetem, a jego nieobecność sprawia, że Polka ma trudności z utrzymaniem emocji na wodzy, co przekłada się na jej wyniki na korcie.