Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Kamil Stoch zachwycił w Planicy, a później takie słowa. Kibice wniebowzięci
Michał Pokorski
Michał Pokorski 29.03.2025 15:16

Kamil Stoch zachwycił w Planicy, a później takie słowa. Kibice wniebowzięci

Kamil Stoch
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Kamil Stoch to żywa legenda polskich skoków narciarskich. Nasz mistrz jest już na końcówce swojej bogatej kariery, ale ostatni weekend w Planicy pokazał, że wciąż czerpie radość ze skakania. Właśnie potwierdził to w najnowszym wywiadzie.

Kończy się Puchar Świata w skokach narciarskich

Sezon zimowy w skokach narciarskich nieuchronnie zmierza ku końcowi. Ostatni weekend rywalizacji tradycyjnie odbywa się w słoweńskiej Planicy, gdzie na słynnej mamuciej skoczni Letalnica zapadną kluczowe rozstrzygnięcia dotyczące klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. To właśnie tam najlepsi zawodnicy sezonu powalczą o końcowe trofea i będą mieli szansę na efektowne zakończenie zmagań.

ZOBACZ: Wojciech Fibak bezlitosny dla Igi Świątek. Wytknął jej największy błąd, pewnie wolałaby tego nie słyszeć

Selekcjoner polskiej kadry, Thomas Thurnbichler, postawił na sześcioosobowy skład. W biało-czerwonych barwach występują Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Jakub Wolny oraz Aleksander Zniszczoł. Dla niektórych to okazja, by poprawić swoją pozycję w klasyfikacji generalnej, dla innych – ostatnia szansa na udany występ przed przerwą.

Czwartkowe kwalifikacje były ostatnimi w tegorocznym cyklu Pucharu Świata. Polscy skoczkowie mogą być zadowoleni ze swoich prób – Piotr Żyła osiągnął 227 metrów, co dało mu wysokie, piąte miejsce. Tuż za nim uplasował się Kamil Stoch, a dziewiątą lokatę zajął Paweł Wąsek po skoku na 214 metrów. Do głównego konkursu awansowali również Aleksander Zniszczoł (193 m, 32. miejsce) oraz Jakub Wolny (198,5 m, 40. miejsce).

Piątkowe zawody indywidualne nie przyniosły jednak wielkich sukcesów. Najlepszym z Polaków okazał się Paweł Wąsek, który zakończył rywalizację na 11. miejscu. Kamil Stoch uplasował się tuż za nim, zajmując 14. lokatę, a Piotr Żyła był 17. Aleksander Zniszczoł ukończył zawody na 27. pozycji. Mimo przeciętnych wyników niewiele wskazywało, że biało-czerwoni będą w stanie pozytywnie zaskoczyć w konkursie drużynowym – a jednak dokonali rzeczy, której kibice nie widzieli od lat. 

Tragiczna wiadomość ze świata polskich skoków narciarskich. Napłynęła informacja o śmierci

Reprezentacja Polski na czwartym miejscu w drużynowym konkursie. Dobry występ Kamila Stocha

Polscy skoczkowie rozpoczęli konkurs drużynowy w Planicy z dużymi nadziejami. Już w pierwszej kolejce Piotr Żyła spisał się znakomicie, osiągając 231 metrów i zapewniając Biało-Czerwonym drugie miejsce. Niestety, w kolejnej serii Aleksander Zniszczoł nie zdołał utrzymać dobrej passy – jego 204-metrowy skok sprawił, że Polska spadła na czwartą lokatę.

Kamil Stoch, mimo trudnych warunków, oddał solidny skok na 214 metrów, co pozwoliło naszej reprezentacji zmniejszyć stratę do rywali, ale wciąż nie udało się wrócić na podium. Paweł Wąsek dołożył do dorobku drużyny próbę na 217 metrów, co oznaczało, że po pierwszej serii Polacy zajmowali czwarte miejsce, tracąc 50,9 punktu do prowadzących Austriaków i 25,1 punktu do trzecich Słoweńców.

Druga seria przyniosła jeszcze więcej emocji. Po słabym skoku Lovro Kosa, a kapitalnej próbie Piotra Żyły, Polska wyprzedziła Słowenię i awansowała na trzecie miejsce z przewagą ponad 10 punktów. Niestety, przewaga ta szybko zaczęła topnieć. W kolejnej kolejce świetnie spisał się Aleksander Zniszczoł, ale jeszcze lepszy wynik uzyskał Domen Prevc, zmniejszając stratę Słoweńców do zaledwie dwóch punktów.

Decydująca rozgrywka należała do Kamila Stocha i Tima Zajca. Słoweniec skoczył 227,5 metra, natomiast Stoch uzyskał 220,5 metra, co sprawiło, że Polacy ponownie znaleźli się poza podium. Ostatni skok Pawła Wąska, choć bardzo dobry, nie wystarczył, by odzyskać trzecie miejsce. Ostatecznie Polska zakończyła konkurs na czwartej pozycji, tracąc niemal 30 punktów do podium.

Triumf w Planicy odnieśli Austriacy, drugie miejsce zajęli Niemcy, a gospodarze – Słoweńcy – zamknęli podium. Choć Biało-Czerwoni liczyli na lepszy wynik, był to ich najlepszy drużynowy występ w całym sezonie Pucharu Świata.

Weekend w Planicy był bardzo udany dla Kamila Stocha. Polak świetnie prezentował się w Słowenii i zaimponował kibicom. Po dzisiejszym konkursie skoczek udzielił wywiadu, który bardzo podniósł kibiców na duchu.

ZOBACZ TEŻ: Tragiczna wiadomość ze świata polskich skoków narciarskich. Napłynęła informacja o śmierci

Kamil Stoch znów z uśmiechem

Po konkursie Kamil Stoch udzielił wywiadu polskim mediom, podsumowując swój występ w Planicy. Miniony weekend był dla niego wyjątkowo udany – każdy z jego skoków przekraczał 200 metrów, a na twarzy mistrza znów zagościł szeroki uśmiech, czego w tym sezonie kibice nie mieli okazji często oglądać. Jak sam przyznał, rywalizacja drużynowa zawsze jest dla niego ogromną motywacją, a skakanie w reprezentacyjnych barwach daje mu dodatkową energię.

To zdecydowanie inny rodzaj emocji i adrenaliny. Wtedy mobilizujesz się w pełni, bo wiesz, że jest o co walczyć, że coś jest w zasięgu. A gdy nie ma na to szans, trudno się zmobilizować. Dziś była walka do samego końca (…)

Cieszę się, że dzisiaj we wszystkich skokach przekroczyłem 200 metrów, więc jest fajnie - powiedział po konkursie Kamil Stoch, cytowany przez portal Interia Sport.

Jego słowa uspokoiły fanów i dały nadzieję na kolejne wielkie momenty w jego karierze. Stoch pokazał, że wciąż ma siłę i chęć do rywalizacji na najwyższym poziomie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, najprawdopodobniej zobaczymy go jeszcze na kolejnych igrzyskach olimpijskich, co byłoby pięknym zwieńczeniem jego sportowej drogi.