Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > W głowie się nie mieści, jak skoczkowie traktowali trenera. Kibice nie mieli pojęcia. Małysz ujawnił szokującą prawdę
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 31.03.2025 16:52

W głowie się nie mieści, jak skoczkowie traktowali trenera. Kibice nie mieli pojęcia. Małysz ujawnił szokującą prawdę

Adam Małysz
Adam Małysz. Fot. KAPiF

Nie milkną echa głośnego rozstania trenera Thomasa Thurnbichlera z kadrą naszych najlepszych skoczków. Minęły zaledwie 3 dni, a cały czas ta sprawa ciągnie się i ciągnie. Teraz, w rozmowie z WP SportoweFakty prezes PZN-u Adam Małysz postanowił ujawnić szokującą prawdę na temat tego, jak Austriak był traktowany przez czołowych zawodników reprezentacji Polski. Doszło nawet do sytuacji, w której Thurnbichler wystosował do prezesa prośbę.

Przed ostatnim weekendem Pucharu Świata w polskich skokach doszło do wstrząsu

W zeszły piątek przed południem odbyła się specjalna konferencja prasowa, zorganizowana z inicjatywy prezesa PZN-u Adama Małysza. Legendarny skoczek podzielił się z dziennikarzami szokującą decyzją. Mianowicie, postanowił on zwolnić Thomasa Thurnbichlera z funkcji trenera kadry A skoczków narciarskich. Związek zaproponował Austriakowi jednak pozostanie w strukturach polskiego związku. Na decyzję szkoleniowca trzeba będzie jednak jeszcze poczekać.

Trenerem kadry A nie będzie już Thomas. Dostał propozycję, żeby zostać u nas (…) dlatego dostał propozycję przejęcia kadry juniorów - zakomunikował Małysz.

Za chwilę prezes PZN-u przekazał wszystkim, że jest już znane nazwisko następcy Thurnbichlera. Po zakończeniu obecnego sezonu funkcję pierwszego szkoleniowca objął Maciej Maciusiak.

Stanowisko Thomasa przejmie Maciej Maciusiak, który ma skompletować skład, jak będzie wyglądała kadra zawodnicza i trenerska - dokończył Adam Małysz.

Podsumowując osiągnięcia Thurnbichlera należy przypomnieć, że szkoleniowiec zaliczył najlepszy start w polskiej kadrze na stanowisku szkoleniowca, bowiem w pierwszym konkursie sezonu 2022/2023 jego zawodnicy zdobyli łącznie aż 199 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ta sztuka nie udała się żadnemu trenerowi nigdy wcześniej.

Poza tym, jego zawodnicy zdobywali również medale. Przede wszystkim to mistrzostwo świata Piotra Żyły z Planicy w 2023 roku jest chyba największym osiągnięciem Thurnbichlera na stanowisku trenera Polaków. Zresztą, na tych samych zawodach brąz zdobył Dawid Kubacki. Pozostałe osiągnięcia zostały zaprezentowane poniżej:

O tym, co stało się na polskim stadionie huczy cały świat. Nagranie widziały miliony, czegoś takiego dawno nie było

Głośno o słowach Zniszczoła i Kubackiego. Za chwilę Małysz wyjawił całą prawdę

Po odejściu Thomasa Thurnbichlera, w rozmowach z mediami języka za zębami nie chcieli trzymać polscy skoczkowie. Zwłaszcza Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł. Ci w mocnych słowach wypowiedzieli się o austriackim szkoleniowcu, tuż po ostatnim niedzielnym konkursie w tym sezonie Pucharu Świata.

“Olek” stanął przed kamerami Eurosportu i wypalił o Thurnbichlerze. Stwierdził, że decyzja o zmianie szkoleniowca na Macieja Maciusiaka jest bardzo dobra i że powinno do niej dojść już wcześniej.

Bardzo dobra (decyzja - red.). Ja jestem bardzo zadowolony z tej decyzji, moim zdaniem Maciek już dawno powinien objąć to stanowisko - powiedział Zniszczoł.

Za chwilę skoczek powiedział, co mu się nie podobało w czasie, gdy trenerem był Thurnbichler. Stwierdził, że atmosfera “nie była taka, jaka powinna być”. Zwrócił uwagę na brak systematyczności.

W mojej ocenie atmosfera była nie taka jaka powinna być. Coś nie zagrało w przygotowaniach, systematyczności nie było.

Następnie Aleksander Zniszczoł podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, co by było, gdyby Austriak jednak pozostał w kadrze A na następny sezon.

Potem byłoby ciężko. Jakby Thomas został, zrobiłby team, to w tej drużynie byłoby jakieś 30 procent mniej zaangażowania - wypalił.

W jeszcze mocniejszych słowach o byłym już szkoleniowcu Biało-Czerwonych wypowiedział się Dawid Kubacki. 35-latek przyznał w rozmowie z Eurosportem, że w przygotowaniach brakowało spokoju. A to przeradzało się w częste kłótnie.

Nasz były już trener nie potrafił się ustatkować, że jak coś robimy tak, to robimy to właśnie tak. Było tak, że wieczorem po analizie ustalamy jedną wersję, a na drugi dzień mieszamy w tym wszystkim i zmieniamy. Tak się nie dało. Przez ten czas nie można było go przekonać, żeby chociaż spróbował wnieść trochę spokoju w trening. Bardzo się męczyliśmy. Było dużo kłótni z tego powodu - mówił skoczek.

Z kolei w rozmowie z TVP Sport Kubacki odpalił się jeszcze bardziej. Przyznał, on, że to, co Thurnbichler robił Kamilowi Stochowi, “zakrawa o zbrodnię”.

Jak się widzi, że ktoś rzuca kłody pod nogi zawodnikom i jest to główny trener, to trudno, żeby było fajnie. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to, co robił, żeby zrobić pod górkę Kamilowi, to zakrawa o zbrodnię - powiedział Dawid Kubacki.

Jednak lider naszych skoczków w zakończonym wczoraj sezonie otwarcie wyraził, że “będzie mu brakowało trenera Thurnbichlera”. Paweł Wąsek w rozmowie z Eurosportem przyznał, że jego współpraca z Austriakiem była bardzo owocna. Jednocześnie wyraził optymizm co do rozpoczynającego się dziś nowego rozdziału, pod wodzą Macieja Maciusiaka.

Na pewno będzie mi go brakowało, ale było już widać, że atmosfera w zespole nie jest taka, jaka być powinna. Ta zmiana była potrzebna, żeby drużyna jako całość odżyła. Trener Maciusiak był z nami przez cały sezon, dlatego jestem optymistą. Trener wie, co jest mi potrzebne, liczę na to, że to będzie kontynuacja tego, co było - powiedział 25-latek.

Teraz nieco więcej o relacjach skoczków z Thomasem Thurnbichlerem opowiedział Adam Małysz, w rozmowie z WP SportoweFakty. Na jaw wyszła szokująca prawda.

ZOBACZ: Sensacyjne wyniki polskich skoczków. Czegoś takiego nie widzieliśmy od lat

Kibice nie mieli pojęcia o tym, co działo się między skoczkami a trenerem

Prezes PZN-u Adam Małysz porozmawiał ostatnio z WP SportowymiFaktami. Głównym tematem była oczywiście zmiana trenera. Legendarny skoczek odniósł się m. in. do wypowiedzi Dawida Kubackiego i Aleksandra Zniszczoła. Przyznał, że doszło do nieporozumienia, ponieważ istnieją dwie wersje zdarzeń.

Wiedziałem o drobnych nieporozumieniach. To jest takie trochę polskie. Wielokrotnie Thomas to zarzucał zawodnikom, że nie są w stanie osobiście mu powiedzieć swoich żali, tylko trzymają to w sobie, potem to narasta i wybucha. Z kolei chłopacy twierdzili dzisiaj, że zgłaszali swoje uwagi, ale było to ignorowane - powiedział Małysz.

A więc nie wiadomo, czy skoczkowie mówili Thurnbichlerowi o swoich problemach czy nie. Austriak sądzi, że nie, jednak co innego uważają zawodnicy. Adam Małysz przyznał za chwilę, że z roku na rok atmosfera w kadrze ulegała pogorszeniu.

Ciężko było tej grupie się dogadać. W pierwszym roku w stu procentach się podporządkowali, a później było coraz gorzej. Już pod koniec poprzedniego sezonu rozmawiałem z bardziej doświadczonymi skoczkami. Oni porozmawiali szczerze z Thomasem i przekazali mi, że chcą dać mu jeszcze jedną szansę, z wyjątkiem Kamila, który chciał mieć swój sztab.

Za chwilę dziennikarz WP SportowychFaktów zapytał prezesa PZN-u o to, czy Dawid Kubacki i Piotr Żyła trenowali bardziej indywidualnie. Adam Małysz potwierdził, że faktycznie tak było. Przyznał jednak, że zawodnicy nie ufali Thurnbichlerowi.

Tak. Taką mieli prośbę do trenera. Byłem przekonany, że wszystko jest poukładane. Latem miałem sygnały, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Alex Stoeckl (były dyrektor sportowy kadry - red.) później mnie uspokajał, mówił, że potrzeba czasu. Okazało się jednak, że coś nie grało. Nie odstawaliśmy tylko sprzętowo. Po prostu skoczkowie nie ufali Thomasowi - powiedział WP SportowymFaktom.

Za chwilę dziennikarz przeszedł do tematu rozmowy Małysza z Thurnbichlerem na temat przyszłości. Austriak miał dać znać prezesowi, że nie potrafi się dogadać, zwłaszcza z tymi najbardziej doświadczonymi zawodnikami, na czele z Dawidem Kubackim, Piotrem Żyłą i Kamilem Stochem.

Spotkaliśmy się około dwóch tygodni temu. Już wtedy stwierdził, że z tymi najstarszymi skoczkami nie jest w stanie się dogadać. Oni mają swoją wizję, chcą skakać po swojemu i nie jest w stanie przekonać ich do swoich, bardziej nowoczesnych, podążających za światem, metod. Thomas mówił mi, że jeśli nie będą podążać za światem, to ciężko będzie osiągać im dobre wyniki - powiedział Małysz.

Następnie legendarny skoczek przyznał, że Thomas Thurnbichler wyraził brak chęci dalszej pracy z kadrą A. Austriak miał dać znać, że może pracować z młodszymi zawodnikami, zwłaszcza z Pawłem Wąskiem, który miał otrzymać propozycję odbywania treningów indywidualnych z Thurnbichlerem. Podobnie, jak robi to Kamil Stoch z Michalem Doleżalem. 25-latek jednak odmówił, chcąc pozostać przy kadrze narodowej.

Generalnie w kadrze iskrzyło i Thomas przekazał mi, że jeśli zostanie, to nie chciałby dalej pracować z najbardziej doświadczonymi zawodnikami. Chciał się skupić na Pawle i młodszych skoczkach. Trzon tej kadry stanowią jednak zawodnicy po trzydziestce - powiedział Adam Małysz w rozmowie z WP SportowymiFaktami.

Cały czas Polski Związek Narciarski czeka na decyzję Thomasa Thurnbichlera co do objęcia stanowiska kadry juniorów polskiej reprezentacji. Austriak ma czas do końca tygodnia, by przyjąć lub odrzucić tę propozycję.