Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Wojciech Szczęsny może stracić miejsce w FC Barcelonie. Hiszpanie trąbią o powrocie konkurencji Polaka
Michał Pokorski
Michał Pokorski 26.03.2025 12:01

Wojciech Szczęsny może stracić miejsce w FC Barcelonie. Hiszpanie trąbią o powrocie konkurencji Polaka

Wojciech Szczęsny
fot. KAPiF

Wojciech Szczęsny to jedno z najgorętszych nazwisk wśród bramkarzy w ostatnich miesiącach. Polak został numerem jeden w bramce FC Barcelony, ale do zdrowia powraca Marc Andre ter Stegen. Teraz Hiszpanei trąbią o rywalizacji obu panów.

Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie

Wojciech Szczęsny, który oficjalnie dołączył do FC Barcelony w październiku 2024 roku, musiał wykazać się dużą cierpliwością, zanim otrzymał swoją pierwszą szansę na boisku. Jego długo wyczekiwany debiut nastąpił dopiero w styczniu 2025 roku, gdy zastąpił Iñakiego Peñę, który po serii nieudanych występów stracił miejsce w wyjściowej jedenastce. Polski bramkarz od początku swojej przygody z katalońskim klubem intensywnie pracował na treningach, starając się udowodnić swoją wartość. Jego wejście do składu wywołało falę dyskusji wśród kibiców i ekspertów, którzy zastanawiali się, czy Szczęsny na stałe przejmie rolę pierwszego bramkarza drużyny.

ZOBACZ: Flick wpadł w szał, na oczach Lewandowskiego zrugał gwiazdora Barcelony. Na jaw wyszły zdumiewające fakty

Pierwsze mecze Polaka były pełne wzlotów i upadków. W Superpucharze Hiszpanii zaliczył świetny półfinał, ale w finale popełnił kosztowny błąd, faulując Kyliana Mbappé i otrzymując czerwoną kartkę. W Lidze Mistrzów jego debiut również nie należał do udanych – w meczu z Benficą popełnił dwa błędy, przez co Barcelona przegrywała 1:3. Mimo to w drugiej połowie zrehabilitował się, broniąc kluczową sytuację i pomagając drużynie wygrać 5:4.

Kilka tygodni później sytuacja jest już diametralnie inna. Szczęsny jest podstawowym bramkarzem FC Barcelony, a jego pozycji już nikt nie podważa. Polak jest pewnym ogniwem w składzie Dumy Katalonii, czego nie ukrywa nawet Hansi Flick.

Szczęsny nas uratował i zachował czyste konto, jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu (…) 

To fantastyczny bramkarz – powiedział po spotkaniu Hansi Flick.

Również hiszpańskie media nie szczędziły pochwał w stronę Polaka. Szczęsny jest zdecydowanym faworytem w bramce FC Barcelony.

Polak odegrał kluczową rolę w zwycięstwie Barcelony. Praca całego zespołu była tytaniczna, ale Szczęsny trzymał Blaugranę w ryzach, gdy grała w osłabieniu (…)

Dzięki Szczęsnemu w bramce drużyna ma na swoim koncie 13 meczów bez porażki i osiem spotkań bez straty gola. Bramkarz, którego Barcelona ściągnęła z emerytury, teraz stał się pewniakiem - pisał hiszpański dziennik “AS”.

Wojciech Szczęsny zaliczył w FC Barcelonie już 8 czystych kont, a Blaugrana w składzie z Polakiem nie przegrała jeszcze ani razu. 34-latek stał się istnym “talizmanem” Dumy Katalonii. Ale jak wyglądała jego droga, zanim dostał się do FC Barcelony?

Flick wpadł w szał, na oczach Lewandowskiego zrugał gwiazdora Barcelony. Na jaw wyszły zdumiewające fakty

Wojciech Szczęsny przeszedł długą drogę zanim trafił do FC Barcelony

Wojciech Szczęsny najpierw ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej, a następnie zdecydował się na definitywne pożegnanie z profesjonalnym futbolem. Przez ponad dekadę strzegł bramki reprezentacji Polski, stając się jednym z jej kluczowych zawodników. Od debiutu w 2009 roku rozegrał 84 spotkania, w których wpuścił 83 gole, a aż 34 razy zachował czyste konto. Jego osiągnięcia oraz stabilna forma sprawiły, że na stałe zapisał się w historii polskiej piłki jako jedna z jej legend. W trakcie kariery klubowej reprezentował barwy takich zespołów jak Legia Warszawa, Arsenal Londyn czy Juventus Turyn, gdzie przez lata był filarem defensywy.

Szczęsny
Wojciech Szczęsny, fot. KAPiF

Bramkarz oficjalnie zasilił szeregi FC Barcelony już w październiku 2024 roku. Na swoją pierwszą szansę między słupkami musiał czekać kilka miesięcy. Choć od początku wykazywał ogromne zaangażowanie na treningach, jego debiut w barwach Blaugrany nastąpił dopiero w styczniu 2025 roku. Okazja do gry pojawiła się, gdy dotychczasowy numer jeden – Iñaki Peña – stracił zaufanie sztabu szkoleniowego po serii słabszych występów i spóźnił się na odprawę przedmeczową w Superpucharze Króla.

Zmiana w bramce wywołała spore poruszenie wśród kibiców i ekspertów, którzy zastanawiali się, czy Polak zdoła na stałe przejąć rolę podstawowego golkipera. Szybko rozwiał wszelkie wątpliwości – jego pewne interwencje i doświadczenie sprawiły, że Hansi Flick bez wahania postawił na niego jako pierwszego bramkarza. Początkowo to Peña cieszył się pełnym zaufaniem niemieckiego trenera, jednak jego niestabilna forma sprawiła, że Barcelona zaczęła szukać solidniejszego rozwiązania. Szczęsny idealnie wpasował się w potrzeby zespołu, zapewniając defensywie większy spokój i pewność siebie.

Od pewnego czasu w mediach krążą spekulacje na temat przyszłości Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie. Powrót do pełnej sprawności Marca-André ter Stegena może stworzyć dylemat dotyczący obsady bramki. Niemiec przez lata był niekwestionowanym numerem jeden w drużynie i wiadomo, że nie jest zwolennikiem silnej konkurencji na swojej pozycji. Teraz hiszpańskie media rozgrzały środowisko i wprost napisali o rywalizacji dwójki bramkarzy.

ZOBACZ TEŻ: Gwiazdor Barcelony wypalił o Szczęsnym wprost do kamery. Słowa o Polaku niosą się po świecie

Szczęsny konkurencją dla ter Stegena. Hiszpanie są o tym przekonani

FC Barcelona poinformowała, że Marc-André ter Stegen jest już w na tyle dobrej kondycji, że może stopniowo wracać do treningów na boisku, kontynuując jednocześnie proces rehabilitacji. To pozytywna wiadomość dla klubu, choć jego powrót do gry nie będzie tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać.

Kataloński dziennik “Sport” poświęcił osobny artykuł rywalizacji między ter Stegenem a Wojciechem Szczęsnym, podkreślając, że Niemiec liczy na możliwość występu w kluczowych meczach sezonu. Wśród nich wymienia się potencjalny finał Ligi Mistrzów oraz decydujące spotkania w LaLiga i Pucharze Króla. Jednak jego droga do powrotu między słupki może być znacznie trudniejsza, niż się spodziewał.

Czas rekonwalescencji po tego typu urazie wynosi zazwyczaj od sześciu do dziewięciu miesięcy. Niemiec chce być jednak gotowy na maj i mieć nadzieję na rozegranie kilku minut w rozgrywkach krajowych lub europejskich - napisał dziennik.

Jak zauważają hiszpańscy dziennikarze, świetna forma Wojciecha Szczęsnego sprawia, że to właśnie Polak jest obecnie numerem jeden w bramce Barcelony. Jego dyspozycja, pewność siebie i kluczowe interwencje mogą utrudnić ter Stegenowi odzyskanie miejsca w podstawowym składzie. Rywalizacja o pozycję pierwszego bramkarza zapowiada się więc niezwykle zacięcie, a decyzja trenera może okazać się kluczowa dla losów drużyny w końcówce sezonu.

Niemiec po powrocie będzie musiał powalczyć o miejsce w składzie ze Szczęsnym. Polak został wybrany przez trenera bramkarzem numer jeden na ten sezon, a klub już stara się o przedłużenie z nim umowy - napisał kataloński “Sport”.