Sport.Goniec.pl > Tenis > Kamery przyłapały Igę Świątek przed turniejem w Miami. Trudno uwierzyć, na co zdecydowała się Polka
Michał Pokorski
Michał Pokorski 19.03.2025 08:04

Kamery przyłapały Igę Świątek przed turniejem w Miami. Trudno uwierzyć, na co zdecydowała się Polka

Iga Świątek
fot. STEVE CHRISTO/AFP/East News

Po zakończeniu turnieju Indian Wells najlepsze tenisistki świata przeniosły się na Florydę. To właśnie tam odbędzie się kolejny turniej rangi WTA 1000 - Miami Open. Prestiżowe zawody tradycyjnie przyciągnęły największe nazwiska WTA, w tym również Igę Świątek. Polka swoje zmagania zacznie w piątek, ale już “przyłapano” ją w Miami. Kibice nie dowierzali, na jaki krok zdecydowała się Polka.

Iga Świątek w Indian Wells. Świetna kampania zakończona porażką w półfinale

Iga Świątek rozpoczęła amerykańską część sezonu od udziału w prestiżowym turnieju WTA 1000 – Indian Wells. Po intensywnych przygotowaniach w USA nadszedł czas na pierwszy ważny sprawdzian. Polka przystąpiła do rywalizacji, która często określana jest mianem „piątego Wielkiego Szlema”, a jej pierwszą przeciwniczką była Caroline Garcia.

ZOBACZ: Treningi kadry bez Lewandowskiego. Na jaw wyszły szczegóły

Mecz rozpoczął się z niewielkim opóźnieniem, ale od pierwszych piłek Iga Świątek prezentowała dużą pewność siebie. Początkowe gemy były wyrównane, jednak z biegiem czasu Polka zaczęła przejmować inicjatywę. Decydujący moment nastąpił przy stanie 5:2, gdy Caroline Garcia zaczęła częściej się mylić, co pozwoliło Świątek bez problemów zamknąć pierwszego seta wynikiem 6:2.

Druga partia była już absolutnym popisem Polki. Dzięki agresywnemu stylowi gry i precyzyjnym returnom Świątek całkowicie zdominowała rywalkę, nie pozwalając jej na zdobycie choćby jednego gema. Francuzka nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na świetną dyspozycję wiceliderki światowego rankingu, a spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2, 6:0 w niespełna godzinę.

W kolejnej rundzie zmierzyła się z Dajaną Jastremską, którą pokonała zaledwie miesiąc wcześniej. Tym razem również nie pozostawiła przeciwniczce złudzeń – pierwszy set zakończył się błyskawicznym 6:0 w zaledwie 31 minut. W drugiej partii Ukrainka zdołała zdobyć dwa gemy, jednak Świątek ponownie triumfowała, wygrywając 6:2 i pewnie meldując się w kolejnej fazie turnieju.

Następnie przyszło starcie z dobrze znaną Karoliną Muchovą. Spotkanie zapowiadało się na jedno z trudniejszych w turnieju, jednak Świątek od początku narzuciła swoje tempo. Już na starcie dwukrotnie przełamała serwis Czeszki, nie pozwalając jej na złapanie rytmu. Mocne i precyzyjne uderzenia Polki skutecznie ograniczały możliwości Muchovej, co pozwoliło Świątek wygrać pierwszego seta 6:1.

Druga partia była kontynuacją dominacji wiceliderki światowego rankingu. Pewnie kontrolowała przebieg spotkania, ponownie przełamując Muchovą przy stanie 3:1. Jej skuteczność w returnach oraz agresywny styl gry nie pozostawiły rywalce szans. Ostatecznie Świątek zakończyła mecz wynikiem 6:1, 6:1, potwierdzając swoją znakomitą formę i status jednej z głównych faworytek do triumfu w turnieju. 

W kolejnej rundzie jej rywalką była Chinka - Qinwen Zheng. Dla Polki był to rewanż za półfinał igrzysk olimpijskich, w którym uległa Chince. Od początku spotkania Świątek narzuciła swoje tempo, dominując w wymianach i świetnie radząc sobie na returnie. Choć Zheng próbowała odrobić straty pod koniec pierwszego seta, Polka zamknęła partię wynikiem 6:3.

Druga odsłona meczu rozpoczęła się od pełnej dominacji Świątek, która objęła prowadzenie 4:0. Chinka podjęła jeszcze próbę powrotu, wygrywając trzy kolejne gemy, jednak Świątek zachowała spokój i przypieczętowała zwycięstwo. Mecz trwał nieco ponad półtorej godziny, a Polka po raz kolejny udowodniła, że jest w znakomitej formie i jedną z głównych faworytek do tytułu.

Iga Świątek stanęła do walki o finał turnieju WTA 1000 w Indian Wells, mierząc się z Mirrą Andriejewą. Starcie miało dodatkowy ładunek emocjonalny, ponieważ Polka liczyła na rewanż za porażkę z Rosjanką w Dubaju. 

Pierwszy set był wyrównany, a obie zawodniczki długo utrzymywały swój serwis. Świątek miała szanse na przełamanie, ale nie potrafiła ich wykorzystać, popełniając błędy w kluczowych momentach. Ostatecznie o losach partii zdecydował tie-break, w którym Andriejewa zdominowała Polkę, wygrywając aż 7:1.

Druga odsłona wyglądała zupełnie inaczej – podrażniona porażką Świątek od początku przejęła inicjatywę. Grała agresywnie, zmuszając Rosjankę do defensywy i pewnie zwyciężyła 6:1, wydawało się więc, że znalazła sposób na młodą rywalkę.

Decydujący set przyniósł jednak kolejne zaskoczenie. Andriejewa szybko przełamała Świątek i objęła prowadzenie 3:1, a Polka zaczęła popełniać niewymuszone błędy. Choć jeszcze próbowała wrócić do gry, Rosjanka nie wypuściła już prowadzenia z rąk i zakończyła mecz wynikiem 6:3.

To druga porażka Świątek z Andriejewą w krótkim czasie, co pokazuje, że Rosjanka staje się coraz poważniejszą rywalką w światowym tenisie. Przegrana w tym meczu zamknęła Polce drogę do finału turnieju WTA 1000. 

Ważny komunikat ws. Świątek nadszedł w nocy. WTA nie mogła dłużej czekać

Przed Igą Świątek turniej Miami Open

Po prestiżowym turnieju Indian Wells światowe tenisistki nie mają czasu na odpoczynek – przed nimi kolejne wyzwanie w Stanach Zjednoczonych. Teraz rywalizacja przenosi się na Florydę, gdzie rozegrany zostanie Miami Open, jeden z najważniejszych turniejów w kalendarzu WTA i ATP.

W tym roku pula nagród została zwiększona do rekordowych 19,3 miliona dolarów. Triumfatorzy singlowych zmagań – zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn – otrzymają po 1,124 mln dolarów oraz cenne 1000 punktów do rankingów. Oznacza to, że stawka jest niezwykle wysoka, zwłaszcza dla zawodników walczących o czołowe lokaty.Tak prezentują się z kolei dokładne stawki w Miami:

  • 1. runda: 23 760 dolarów / 10 pkt do rankingów WTA i ATP
     
  • 2. runda: 35 260$ / 35 pkt WTA, 30 pkt ATP
     
  • 3. runda: 60 440$ / 65 pkt WTA, 50 pkt ATP
     
  • 4. runda: 103 225$ / 120 pkt WTA, 100 pkt ATP
     
  • ćwierćfinaliści: 189 075$ / 215 pkt WTA, 200 pkt ATP
     
  • półfinaliści: 332 160$ / 390 pkt WTA, 400 pkt ATP
     
  • finaliści: 597 890$ / 650 pkt WTA i ATP
     
  • zwycięzcy: 1 124 380$ / 1000 pkt WTA i ATP

Turniej w Miami charakteryzuje się specyficznymi warunkami – wysoka wilgotność i temperatura sprawiają, że jest to jedno z bardziej wymagających wydarzeń w sezonie. Dodatkowo korty twarde w Miami różnią się od tych w Indian Wells, co może wpłynąć na styl gry wielu zawodniczek. 

Iga Świątek już raz wygrała zmagania w Miami, ale w zeszłym roku nie poszło jej najlepiej. Polka odpadła wówczas już w 1/8 finału z Jekateriną Aleksandrową.

Teraz wiceliderka rankingu WTA ma nadzieję na poprawę zeszłorocznego wyniku i zdobycie kolejnych punktów do rankingu WTA. W pierwszej rundzie Polka otrzymała wolny los ze względu na rozstawienie, a w drugiej zmierzy się ze zwyciężczynią z pary Caroline Garcia - Anna Bodnar. Starcie obu pań odbędzie się dzisiaj około godziny 17:00.

Iga Świątek
Iga Świątek, fot. KAPiF

Już na etapie trzeciej rundy Świątek może zagrać z Elise Mertens, a w czwartej - z Karoliną Muchovą, Eliną Switoliną lub Belindą Bencic. To zapowiada ogromne emocje. W ćwierćfinale rywalką dla Polki może być... Jelena Ostapenko, a w półfinale Mirra Andriejewa lub Jessica Pegula. 

Tegoroczne rywalki Igi Świątek prezentują naprawdę wysoki poziom, a trudne losowanie drabinki turniejowej zdecydowanie nie pomogło Polce. Aby jak najlepiej przygotować się do zmagań, wiceliderka WTA postanowiła udać się na specjalny trening. Wszystko nagrały kamery, a kibice nie dowierzają, z kim ćwiczyła wiceliderka rankingu WTA.

ZOBACZ TEŻ: Kłopoty Szczęsnego w Barcelonie. Postawa ter Stegena budzi niepokój

Iga Świątek "przyłapana" w Miami

W ramach przygotowań do turnieju w Miami Iga Świątek wzięła udział w specjalnym treningu, aby lepiej zaaklimatyzować się na kortach w słonecznej Florydzie. Polka nie trenowała jednak sama – jej partnerką treningową była Mirra Andriejewa, młodziutka Rosjanka, która w ostatnich tygodniach błyskawicznie pnie się w rankingu WTA. Ich wspólna sesja wywołała niemałe zainteresowanie, zwłaszcza że to właśnie Andriejewa kilka dni wcześniej wyeliminowała Świątek w półfinale Indian Wells, a później triumfowała w całym turnieju.

Niecodzienny duet treningowy przyciągnął uwagę zarówno kibiców, jak i lokalnych mediów. Dziennikarze z zaciekawieniem śledzili ich wspólne zajęcia, a według doniesień zawodniczki na koniec treningu rozegrały między sobą pełnego seta. Choć tym razem górą była Świątek, atmosfera na korcie była przyjazna i pełna wzajemnego szacunku.

Obie tenisistki, mimo rywalizacji na najwyższym poziomie, zdają się darzyć sympatią i traktować takie sparingi jako okazję do podnoszenia swoich umiejętności. Świątek z pewnością liczy na udany występ w Miami i odbudowanie swojej pozycji po ostatnich porażkach, a trening z Andriejewą mógł być świetnym sprawdzianem przed nadchodzącymi wyzwaniami. Teraz pozostaje czekać na jej pierwsze mecze w turnieju, gdzie Polka będzie chciała udowodnić, że wciąż jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie.