Sport.Goniec.pl > Tenis > Godziny przed meczem Świątek WTA pilnie ogłasza. Ważne informacje dla kibiców
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 20.03.2025 22:59

Godziny przed meczem Świątek WTA pilnie ogłasza. Ważne informacje dla kibiców

Iga Świątek
Iga Świątek. Fot. IMAGO/Imago Sport and News/East News

Iga Świątek rozpoczyna swoje zmagania w WTA 1000 Miami. Pierwszą przeciwniczką Polki będzie Caroline Garcia. Na niedługo przed pierwszym występem raszynianki organizatorzy ogłosili pilne wieści. 

WTA 1000 Miami już się rozpoczęło. Iga Świątek niedługo wkroczy do gry

Sezon tenisowy trwa w pełni. Iga Świątek ma już za sobą starty w Australian Open, WTA Dausze, WTA Dubaju i WTA Indian Wells. Zapowiadało się, że Polka wejdzie w nową kampanię, z nowym trenerem Wimem Fissettem, z nowymi siłami i rozniesie całą stawkę. Kibice mogli tak myśleć po tym, jak otarła się o finał Australian Open, wyrównując swój najlepszy wynik na kortach w Melbourne w karierze.

Później nie było już jednak tak kolorowo. W Dausze Świątek broniła tytułu, który zresztą zdobywała trzy razy z rzędu. Niestety jednak, tym razem uległa w półfinale Jelenie Ostapenko, z którą jeszcze nigdy w karierze nie wygrała. Jeszcze gorzej poszło raszyniance w Dubaju, gdzie odpadła w ćwierćfinale z Mirrą Andriejewą. Rosjanka również stała się pewnego rodzaju “zmorą” Igi Świątek, ponieważ pokonała wiceliderkę rankingu WTA ponownie, tym razem podczas niedawno zakończonego WTA 1000 Indian Wells.

Teraz jednak 23-latka weźmie udział w WTA 1000 Miami. Polka zna już smak zwycięstwa na Florydzie. W 2022 roku zdołała wygrać zawody rozgrywane na Florydzie, w finale pokonując Naomi Osakę 6:4, 6:0.

Iga Świątek, od początku sezonu ma jedną szczególną motywację, by grać na swoim najwyższym poziomie. To chęć powrotu na szczyt rankingu WTA. Fotel liderki straciła w październiku, ze względu na swoje miesięczne zawieszenie na przełomie września i października, oczywiście z powodu wykrycia w organizmie naszej zawodniczki niedozwolonej substancji. Od tamtego momentu jednak przewaga Aryny Sabalenki się powiększa i obecnie wynosi 2231 punktów. Bliżej jest Świątek nawet do zajęcia 3. lokaty, nad którą ma 1312 punktów przewagi.

Zrzut ekranu 2025-03-17 193412.png
TOP 10 rankingu WTA. Fot. screen www.wtatennis.com
Dziecko nagle ruszyło do Lewandowskiego. Polały się łzy, nagranie obiegło sieć

Polki już po pierwszych meczach. Wtedy nadeszły pilne informacje ws. Świątek

W tegorocznym WTA 1000 Miami swoje zmagania zdążyły już rozpocząć Magda Linette i Magdalena Fręch. Druga z nich, podobnie jak Iga Świątek, rozpoczęła rywalizację od 2. rundy. Tam musiała stawić czoła kwalifikantce z Rumunii, Elenie Gabrieli Ruse.

Jak na fakt, że zwyciężczyni została wyłoniona w ciągu dwóch setów, pojedynek trwał naprawdę długo. Dopiero po 1 godzinie i 42 minutach wiadomo było, która z zawodniczek zagra w 3. rundzie z Aryną Sabalenką. Wynik był zaskakujący.

Lepiej pierwszego seta rozpoczęła Magdalena Fręch. W pewnym momencie łodzianka prowadziła już 4:2 i była blisko zdobycia pierwszego punktu w tym spotkaniu. Wtedy jednak przebudziła się Rumunka, która dwa razy z rzędu przełamała Polkę i doprowadziła do swojej wygranej.

Ta sytuacja ewidentnie podcięła skrzydła Fręch, która w drugim secie nie była w stanie przejąć inicjatywy. Ruse przełamała Polkę już na samym początku, a później zrobiła to raz jeszcze, wychodząc na prowadzenie 4:1. Łodziankę stać było zaledwie na zdobycie czterech gemów, jednak okazała się gorsza od swojej przeciwniczki. Zatem, Magdalen Fręch zakończyła swój udział w WTA 1000 Miami już na etapie 2. rundy.

W pierwszej rundzie o wiele lepiej poszło Magdzie Linette. Tam mierzyła się z Anastazją Pawluczenkową. Ten mecz trwał jeszcze dłużej, niż Fręch z Ruse, bo aż 2:38 minut. I to pomimo rozstrzygnięcia zwyciężczyni w ciągu dwóch setów. Przedłużał się jednak pierwszy, w którym doszło do tie-breaka. W nim lepsza okazała się Linette, która wygrała 7:6(7:3). W drugiej odsłonie spotkania poznaniance poszło łatwiej i wygrała 6:2, awansując do drugiej rundy. Tam zmierzyła się z zeszłoroczną pogromczynią Igi Świątek, Jekateriną Aleksandrową.

ZOBACZ: Pierwsza taka sytuacja w historii polskich skoków. Nikt się tego nie spodziewał

WTA ogłasza ws. Świątek

Magda Linette nie była faworytką pojedynku z Jekateriną Aleksandrową. Rosjanka klasyfikowana jest na 20. miejscu w rankingu WTA, a więc o 14 pozycji wyżej, niż poznanianka. To jednak nie przeszkodziło Linette w sprawieniu małej niespodzianki. W pierwszym secie Polka wygrała 7:6(7:5), a w drugim 6:2. Awansowała więc do 3. rundy, w której zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Linda Fruhvirtova/Beatriz Haddad Maia.

Iga Świątek czeka za to na początek swojego meczu z Caroline Garcią. Z Francuzką raszynianka mierzyła się już przy okazji pojedynku w 2. rundzie WTA 1000 Indian Wells. Wtedy to Polka nie była dla rywalki litościwa i rozgromiła ją 6:2, 6:0. Ogólnie, w ciągu siedmiu dotychczasowych starć Świątek wychodziła zwycięsko z sześciu. Tylko jeden raz lepsza okazała się Garcia, a miało to miejsce, co ciekawe, w trakcie WTA Warszawy w 2022 roku. Wtedy to, na polskiej ziemi wygrała z raszynianką 6:1, 1:6, 6:4.

W kontekście zbliżającego się kolejnego pojedynku Igi Świątek z Caroline Garcią WTA ogłosiło pilną informację. Z pewnością spodoba się ona również polskim kibicom. Otóż, ogłoszono godzinę rozpoczęcia meczu Polki z Francuzką. Na oficjalnej stronie WTA widzimy, że spotkanie to rozpocznie się jako pierwsze z dwóch na wyznaczonym obiekcie, licząc od godziny 17:00 czasu polskiego. To oznacza więc, że kibice w Polsce nie muszą zarywać nocki, by oglądać zmagania Świątek w Stanach Zjednoczonych. Z pewnością ta pora będzie niemalże idealna dla fanów tenisa w naszym kraju.

Zrzut ekranu 2025-03-20 225333.png
Fragment terminarza 2. rundy WTA 1000 Miami. Fot. screen www.wtatennis.com

Jeżeli Świątek uda się awansować do 3. rundy, tam stanie w szranki ze zwyciężczynią meczu Elise Mertens/Peyton Stearns. W 1/8 finału Świątek może zagrać za to z Eliną Switoliną, Belindą Bencić, Wiktorią Azarenką lub Karoliną Muchovą. Później, na swojej drodze może spotkać chociażby swoje dwie “zmory”, a więc Jelenę Ostapenko i Mirrę Andriejewę.