Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Wojciech Szczęsny zagrożony. Hiszpanie biją na alarm, szykuje się wielka zmiana
Michał Pokorski
Michał Pokorski 31.03.2025 11:40

Wojciech Szczęsny zagrożony. Hiszpanie biją na alarm, szykuje się wielka zmiana

Wojciech Szczęsny
fot. KAPiF

Wojciech Szczęsny błyszczy w FC Barcelonie. Polak jest pewnym punktem między słupkami Dumy Katalonii i idealnie wpasował się w zespół. Niestety właśnie nadeszły kiepskie wieści dla doświadczonego bramkarza. Szykuje się wielka zmiana.

Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie

Wojciech Szczęsny najpierw ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej, a następnie zdecydował się na definitywne pożegnanie z profesjonalnym futbolem. Przez ponad dekadę strzegł bramki reprezentacji Polski, stając się jednym z jej kluczowych zawodników. Od debiutu w 2009 roku rozegrał 84 spotkania, w których wpuścił 83 gole, a aż 34 razy zachował czyste konto. Jego osiągnięcia oraz stabilna forma sprawiły, że na stałe zapisał się w historii polskiej piłki jako jedna z jej legend. W trakcie kariery klubowej reprezentował barwy takich zespołów jak Legia Warszawa, Arsenal Londyn czy Juventus Turyn, gdzie przez lata był filarem defensywy.

Szczęsny
Wojciech Szczęsny, fot. KAPiF

Bramkarz oficjalnie zasilił szeregi FC Barcelony już w październiku 2024 roku. Na swoją pierwszą szansę między słupkami musiał czekać kilka miesięcy. Choć od początku wykazywał ogromne zaangażowanie na treningach, jego debiut w barwach Blaugrany nastąpił dopiero w styczniu 2025 roku. Okazja do gry pojawiła się, gdy dotychczasowy numer jeden – Iñaki Peña – stracił zaufanie sztabu szkoleniowego po serii słabszych występów i spóźnił się na odprawę przedmeczową w Superpucharze Króla.

Zmiana w bramce wywołała spore poruszenie wśród kibiców i ekspertów, którzy zastanawiali się, czy Polak zdoła na stałe przejąć rolę podstawowego golkipera. Szybko rozwiał wszelkie wątpliwości – jego pewne interwencje i doświadczenie sprawiły, że Hansi Flick bez wahania postawił na niego jako pierwszego bramkarza. Początkowo to Peña cieszył się pełnym zaufaniem niemieckiego trenera, jednak jego niestabilna forma sprawiła, że Barcelona zaczęła szukać solidniejszego rozwiązania. Szczęsny idealnie wpasował się w potrzeby zespołu, zapewniając defensywie większy spokój i pewność siebie.

Szkoleniowiec Barcelony wielokrotnie podkreślał, że to właśnie Polak jest jego pierwszym wyborem między słupkami. Podczas konferencji prasowych chwalił go za profesjonalizm, doświadczenie i umiejętność organizowania gry obronnej. Mimo to nie wszyscy kibice i eksperci byli przekonani do tej decyzji – nie brakowało głosów, że Peña zasługuje na kolejne szanse. Flick jednak pozostaje konsekwentny i jasno daje do zrozumienia, że jego wybór został dokładnie przemyślany.

Iñaki to świetny bramkarz, ale wybraliśmy "Tek" ze względu na jego charakter i styl gry. Radzi sobie znakomicie. Mamy dwóch bardzo dobrych golkiperów, ale podjęliśmy decyzję i będziemy się jej trzymać. Wszystko robimy z myślą o dobru drużyny – podsumował szkoleniowiec Barcelony kilka tygodni temu.

Trzeba jednak pamiętać, że Polak pojawił się w FC Barcelonie jako zastępca kontuzjowanego Marca Andre ter Stegena…

W Hiszpanii głośno o Lewandowskim. Wszyscy piszą o Polaku, zwracają uwagę na jedną rzecz

Wojciech Szczęsny zastępuje Marca Andre ter Stegena

Warto jednak zaznaczyć, że Wojciech Szczęsny trafił do FC Barcelony w październiku jako następca kontuzjowanego Marca-André ter Stegena. Niemiecki bramkarz doznał poważnego urazu we wrześniu, a diagnoza wykazała, że czeka go co najmniej kilkumiesięczna przerwa. W obliczu tej sytuacji klub potrzebował doświadczonego golkipera, który od razu będzie gotowy do gry i zapewni drużynie pewność w defensywie. Wybór padł na Szczęsnego, dla którego transfer do Barcelony był nowym wyzwaniem po wielu latach spędzonych w Juventusie.

Rehabilitacja i powrót Niemca do zdrowia potrwały jednak dużo szybciej, niż początkowo zakładano. Ter Stegen wrócił do treningów już kilka tygodni temu, a teraz często chwali się ujęciami z powrotu na boisko i pierwszych kontaktów z piłką po długiej przerwie.

ters.png
Marc Andre ter Stegen, fot. screen X/ @PREMIUMERZA

Teraz hiszpańskie media donoszą o kolejnych postępach w powrocie bramkarza FC Barcelony. Niestety są to fatalne wieści dla Wojciecha Szczęsnego.

ZOBACZ TEŻ: Potwierdził się najgorszy scenariusz dla Igi Świątek. Z samego rana WTA ogłosiło fatalne wieści

Wojciech Szczęsny może mieć problem. Rośnie konkurencja w FC Barcelonie

Wojciech Szczęsny w ostatnich miesiącach zdołał na dobre zadomowić się między słupkami Barcelony, podczas gdy Marc-André ter Stegen przechodził rehabilitację po kontuzji. Niemiecki bramkarz stopniowo wracał do formy, rozpoczynając od indywidualnych treningów. W zeszłym tygodniu klub opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać go podczas zajęć.

Nowe informacje na temat jego sytuacji pojawiły się w poniedziałek za sprawą katalońskiego dziennika Sport. Hiszpańskie media doniosły o istotnym kroku w procesie rekonwalescencji golkipera – jego powrocie do treningów z zespołem.

Według doniesień medialnych, Marc-André ter Stegen może wznowić treningi z zespołem już po ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund, czyli za około dwa tygodnie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Niemiec będzie w pełni gotowy do rywalizacji w decydującej fazie sezonu.

Wieści nie mogły być bardziej pozytywne dla Niemca i dla Barcy, ponieważ bramkarz czuje się bardzo dobrze i nie odczuwa dyskomfortu w operowanym kolanie. Rekonwalescencja przebiega tak dobrze, że oczekuje się, że ter Stegen będzie mógł ponownie trenować z grupą po ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund - czytamy w katalońskim Sporcie.

Jego powrót oznacza, że Wojciech Szczęsny stanie przed największym wyzwaniem od momentu dołączenia do Barcelony. Dotychczas Polak cieszył się pełnym zaufaniem Hansiego Flicka i był pewnym punktem zespołu, ale obecność ter Stegena może diametralnie zmienić układ sił między słupkami. Nie można wykluczyć, że niemiecki szkoleniowiec postawi na swojego rodaka, który przez lata był numerem jeden w bramce Blaugrany.