Trudno uwierzyć, co chwilę później zrobił Wojciech Szczęsny. Cały świat o tym mówi

FC Barcelona z Wojciechem Szczęsnym w bramce nie zatrzymuje się. Wczoraj doszło do rozegrania zaległego spotkania 27. kolejki La Liga między “Blaugraną” a Osasuną. W pewnym momencie polski bramkarz wywołał u wszystkich kibiców głośny okrzyk. Fani wciąż przecierają oczy.
Lewandowski i Szczęsny znów zabłysnęli w barwach FC Barcelony
FC Barcelona stanęła wczoraj do rywalizacji z Osasuną, w ramach zaległego spotkania 27. kolejki La Liga. Przypomnijmy, że pierwotnie mecz miał się odbyć 8 marca, jednak wtedy doszło do tragedii. Podczas popołudniowej drzemki zmarł lekarz “Blaugrany” Carles Miñarro Garcia. Wówczas zawodnicy Barcelony poprosili o przełożenie meczu na inny termin, na co zgodę wyraziły La Liga i RFEF. Jako nową datę wyznaczono 27 marca.
Przy ustalaniu składu Hansi Flick nie mógł liczyć przede wszystkim na Raphinhę, który dzień wcześniej rozgrywał mecz w reprezentacji Brazylii w eliminacjach MŚ 2026. Natomiast ogłaszając pierwszy skład zaskoczył kibiców, nie umieszczając w wyjściowej jedenastce Roberta Lewandowskiego. Najprawdopodobniej było to spowodowane urazem, przez który Polak nie zagrał od pierwszej minuty także w meczu z Maltą.
To jednak nie przeszkodziło jego kolegom, by wyjść na dwubramkowe prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie. Najpierw na prowadzenie zespół wyprowadził Ferran Torres. Następnie powtórzony rzut karny wykorzystał Dani Olmo, po tym, jak jego pierwszą próbę wybronił golkiper Osasuny. Sędzia dopatrzył się jednak nieprawidłowości i nakazał powtórzenie jedenastki, na czym skorzystał Hiszpan.
To jednak nie był koniec strzelania FC Barcelony. W 68. minucie na placu gry pojawił się Robert Lewandowski. Polakowi wystarczyło 9 minut, by wpisać się na listę strzelców. Była to jego 23. bramka w tym sezonie La Ligi, dzięki czemu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców.
Wiadomość o śmierci nadeszła z FC Barcelony. Ogromna tragediaRekordowi Lewandowski i Szczęsny
Po tym spotkaniu FC Barcelona ma już 3 punkty przewagi nad drugim Realem Madryt. “Duma Katalonii” kontynuuje swoją passę meczów bez porażki od początku roku. W sumie, w ostatnich 19 meczach “Blaugrana” tylko 3 razy zremisowała. Pamiętajmy jednak, że wchodzimy teraz w decydującą fazę sezonu, a przed Lewandowskim, Szczęsnym i spółką są jeszcze m. in. mecze z Atletico Madryt w Pucharze Króla, Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów czy El Clasico z Realem Madryt w La Lidze.
Tymczasem, Robert Lewandowski ma się czym pochwalić, otóż, w klasyfikacji strzelców wszechczasów FC Barcelony Polak przegonił już Ronaldinho. Po meczu z Osasuną 36-latek powiększył swój dorobek do 95 bramek. Teraz na horyzoncie znajdują się tacy zawodnicy, jak Pedro (99 goli) czy Neymar (105 goli).

Niesamowity wynik wykręcił również Wojciech Szczęsny. Nie chodzi tylko i wyłącznie o to, że 34-latek zaliczył swoje 9. czyste konto w swoim 17. meczu z barwach FC Barcelony. Przede wszystkim jednak ustanowił najlepszy start w FC Barcelonie ze wszystkich bramkarzy w całej historii klubu.
Żaden bramkarz w ponadstuletniej historii Barcelony nie zaczął gry w tym klubie od większej liczby meczów bez porażki (17) niż Szczęsny!!! - czytamy na profilu AbsurDB na X.
Wojciech Szczęsny w trakcie meczu sprawił też, że kibice nagle złapali się za głowy.
ZOBACZ: Nowy trener polskich skoczków ogłosił swoją pierwszą decyzję. Kibice w euforii
Trudno uwierzyć w to, co zrobił Wojciech Szczęsny w meczu z Osasuną
Wojciech Szczęsny pokazuje, że można grać na najwyższym poziomie po powrocie z emerytury, jednocześnie będąc na maksa wyluzowanym. Wielokrotnie Polak prezentował stoicki spokój, po prostu ciesząc się grą. I są tego efekty, ponieważ wszyscy, łącznie z trenerem Hansim Flickiem są zadowoleni z dyspozycji golkipera.
Jeszcze w pierwszej połowie Wojciech Szczęsny sprawił, że kibice wydali głośny okrzyk. Polak otrzymał piłkę we własnym polu karnym, a do niego podeszło dwóch zawodników Osasuny. I wtedy 34-latek postanowił wręcz “zakpić” z napastników drużyny przeciwnej. Tego dryblingu pozazdrościć mu może niejeden gracz z pola. “Szczena” zachwycił do tego stopnia, że filmik z tego momentu został udostępniony na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych FC Barcelony, a także La Ligi.
Ten moment nie umknął hiszpańskim dziennikarzom. Sport.es dał Szczęsnemu siódemkę w dziesięciostopniowej skali. Oczywiście, w swojej argumentacji nie zapomnieli o dryblingu Polaka.
Nie musiał zbyt wiele interweniować, a na dodatek popisał się, gdy minął dwóch przeciwników. 'Tek' jest coraz pewniejszym punktem drużyny. W drugiej połowie Osasuna doszła bardziej do głosu, ale nie postawiła mu żadnych wymagań - napisali hiszpańscy dziennikarze.
Z kolei szóstkę wystawił Szczęsnemu portal eldesmarque.com “W tym meczu nie miał zbyt wiele pracy. W jednej akcji pokazał się znakomicie, minął dryblingiem przeciwnika i wywołał owacje na trybunach” - argumentują swoją decyzję. Serwis goal.com również wystawił bramkarzowi ocenę 6. W uzasadnieniu czytamy:
Jeden bardzo sprytny manewr sprawił, że zostawił atakującego napastnika w tyle. Ledwo przetestowany, jeśli chodzi o rzeczywiste obrony.


































