Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Trudno uwierzyć, co chwilę później zrobił Wojciech Szczęsny. Cały świat o tym mówi
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 28.03.2025 16:50

Trudno uwierzyć, co chwilę później zrobił Wojciech Szczęsny. Cały świat o tym mówi

Wojciech Szczęsny
Fot. screen X/La Liga

FC Barcelona z Wojciechem Szczęsnym w bramce nie zatrzymuje się. Wczoraj doszło do rozegrania zaległego spotkania 27. kolejki La Liga między “Blaugraną” a Osasuną. W pewnym momencie polski bramkarz wywołał u wszystkich kibiców głośny okrzyk. Fani wciąż przecierają oczy.

Lewandowski i Szczęsny znów zabłysnęli w barwach FC Barcelony

FC Barcelona stanęła wczoraj do rywalizacji z Osasuną, w ramach zaległego spotkania 27. kolejki La Liga. Przypomnijmy, że pierwotnie mecz miał się odbyć 8 marca, jednak wtedy doszło do tragedii. Podczas popołudniowej drzemki zmarł lekarz “Blaugrany” Carles Miñarro Garcia. Wówczas zawodnicy Barcelony poprosili o przełożenie meczu na inny termin, na co zgodę wyraziły La Liga i RFEF. Jako nową datę wyznaczono 27 marca.

Przy ustalaniu składu Hansi Flick nie mógł liczyć przede wszystkim na Raphinhę, który dzień wcześniej rozgrywał mecz w reprezentacji Brazylii w eliminacjach MŚ 2026. Natomiast ogłaszając pierwszy skład zaskoczył kibiców, nie umieszczając w wyjściowej jedenastce Roberta Lewandowskiego. Najprawdopodobniej było to spowodowane urazem, przez który Polak nie zagrał od pierwszej minuty także w meczu z Maltą.

To jednak nie przeszkodziło jego kolegom, by wyjść na dwubramkowe prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie. Najpierw na prowadzenie zespół wyprowadził Ferran Torres. Następnie powtórzony rzut karny wykorzystał Dani Olmo, po tym, jak jego pierwszą próbę wybronił golkiper Osasuny. Sędzia dopatrzył się jednak nieprawidłowości i nakazał powtórzenie jedenastki, na czym skorzystał Hiszpan.

To jednak nie był koniec strzelania FC Barcelony. W 68. minucie na placu gry pojawił się Robert Lewandowski. Polakowi wystarczyło 9 minut, by wpisać się na listę strzelców. Była to jego 23. bramka w tym sezonie La Ligi, dzięki czemu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców.

Wiadomość o śmierci nadeszła z FC Barcelony. Ogromna tragedia

Rekordowi Lewandowski i Szczęsny

Po tym spotkaniu FC Barcelona ma już 3 punkty przewagi nad drugim Realem Madryt. “Duma Katalonii” kontynuuje swoją passę meczów bez porażki od początku roku. W sumie, w ostatnich 19 meczach “Blaugrana” tylko 3 razy zremisowała. Pamiętajmy jednak, że wchodzimy teraz w decydującą fazę sezonu, a przed Lewandowskim, Szczęsnym i spółką są jeszcze m. in. mecze z Atletico Madryt w Pucharze Króla, Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów czy El Clasico z Realem Madryt w La Lidze.

Tymczasem, Robert Lewandowski ma się czym pochwalić, otóż, w klasyfikacji strzelców wszechczasów FC Barcelony Polak przegonił już Ronaldinho. Po meczu z Osasuną 36-latek powiększył swój dorobek do 95 bramek. Teraz na horyzoncie znajdują się tacy zawodnicy, jak Pedro (99 goli) czy Neymar (105 goli).

Zrzut ekranu 2025-03-28 163145.png
Klasyfikacja strzelców wszechczasów FC Barcelony. Fot. screen Transfermarkt

Niesamowity wynik wykręcił również Wojciech Szczęsny. Nie chodzi tylko i wyłącznie o to, że 34-latek zaliczył swoje 9. czyste konto w swoim 17. meczu z barwach FC Barcelony. Przede wszystkim jednak ustanowił najlepszy start w FC Barcelonie ze wszystkich bramkarzy w całej historii klubu.

Żaden bramkarz w ponadstuletniej historii Barcelony nie zaczął gry w tym klubie od większej liczby meczów bez porażki (17) niż Szczęsny!!! - czytamy na profilu AbsurDB na X.

Wojciech Szczęsny w trakcie meczu sprawił też, że kibice nagle złapali się za głowy.

ZOBACZ: Nowy trener polskich skoczków ogłosił swoją pierwszą decyzję. Kibice w euforii

Trudno uwierzyć w to, co zrobił Wojciech Szczęsny w meczu z Osasuną

Wojciech Szczęsny pokazuje, że można grać na najwyższym poziomie po powrocie z emerytury, jednocześnie będąc na maksa wyluzowanym. Wielokrotnie Polak prezentował stoicki spokój, po prostu ciesząc się grą. I są tego efekty, ponieważ wszyscy, łącznie z trenerem Hansim Flickiem są zadowoleni z dyspozycji golkipera.

Jeszcze w pierwszej połowie Wojciech Szczęsny sprawił, że kibice wydali głośny okrzyk. Polak otrzymał piłkę we własnym polu karnym, a do niego podeszło dwóch zawodników Osasuny. I wtedy 34-latek postanowił wręcz “zakpić” z napastników drużyny przeciwnej. Tego dryblingu pozazdrościć mu może niejeden gracz z pola. “Szczena” zachwycił do tego stopnia, że filmik z tego momentu został udostępniony na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych FC Barcelony, a także La Ligi.

Ten moment nie umknął hiszpańskim dziennikarzom. Sport.es dał Szczęsnemu siódemkę w dziesięciostopniowej skali. Oczywiście, w swojej argumentacji nie zapomnieli o dryblingu Polaka.

Nie musiał zbyt wiele interweniować, a na dodatek popisał się, gdy minął dwóch przeciwników. 'Tek' jest coraz pewniejszym punktem drużyny. W drugiej połowie Osasuna doszła bardziej do głosu, ale nie postawiła mu żadnych wymagań - napisali hiszpańscy dziennikarze.

Z kolei szóstkę wystawił Szczęsnemu portal eldesmarque.com “W tym meczu nie miał zbyt wiele pracy. W jednej akcji pokazał się znakomicie, minął dryblingiem przeciwnika i wywołał owacje na trybunach” - argumentują swoją decyzję. Serwis goal.com również wystawił bramkarzowi ocenę 6. W uzasadnieniu czytamy:

Jeden bardzo sprytny manewr sprawił, że zostawił atakującego napastnika w tyle. Ledwo przetestowany, jeśli chodzi o rzeczywiste obrony.