Robert Lewandowski prezentuje ostatnio imponującą strzelecką formę. Polski snajper gra jak natchniony i jest jednym z najważniejszych elementów w "układance" Hansiego Flicka. Jak się okazuje, przed Polakiem kolejna ogromna szansa. Aktualnie piłkarz zmierza po historyczny rekord, który do tej pory dzierżył tylko… Leo Messi!
W ostatnim czasie FC Barcelona przeżywa chwile, o których marzyła od dawna. Jednym z głównych bohaterów prowadzących do sukcesu jest Robert Lewandowski, nie mający litości dla bramkarzy rywali. Teraz na jaw wyszło, że Polak musi pilnie stawić się na zebraniu drużyny. Wiadomo, o co chodzi.
W paryskim Teatrze Chatelet miała miejsce wczoraj 68. gala Złotej Piłki. Niestety, zabrakło na niej Roberta Lewandowskiego, który poprzedniego sezonu nie może zaliczyć do najlepszych w swojej karierze. Jednak, kilka godzin po przyznaniu nagród, o polskim napastniku znów zrobiło się głośno. W rozmowie z Super Expressem zachwycał się nad zawodnikiem były selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka.
Wczoraj, w paryskim Teatrze Chatelet odbyła się 68. gala Złotej Piłki, organizowanej przez France Football. kilka nagród przypadło zawodniczkom i zawodnikom FC Barcelony, którzy wyróżniali się w zeszłym sezonie. W pewnym momencie na scenę wszedł młodszy kolega Roberta Lewandowskiego, a za chwilę zrobiło się bardzo niezręcznie. Organizatorzy popełnili niemałą wpadkę.
Anna i Robert Lewandowscy tworzą jedną z najsłynniejszych par sportowych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Co jakiś czas wypływają kolejne informacje na temat ich życia rodzinnego. Tym razem, rąbka tajemnicy o swoich relacjach z teściową uchyliła instruktorka fitness. Zdradziła przy tym, jak na to wszystko reaguje sam piłkarz FC Barcelony.
Dziś o godzinie 20:00 odbędzie się 68. gala Złotej Piłki, organizowanej przez France Football. Jak zwykle, poznamy nazwisko piłkarki oraz piłkarza, którzy zostaną okrzyknięci najlepszymi zawodnikami minionego sezonu na świecie. Tuż przed ceremonią docierają bardzo optymistyczne słowa w kontekście Roberta Lewandowskiego.
Nie milkną echa ostatniego starcia FC Barcelony z Realem Madryt. El Clasico dostarczyło fanom wielu emocji i widowiskowych bramek. Zdaniem wielu najlepszym piłkarzem meczu był Robert Lewandowski. Również jeden z francuskich portali docenił naszego napastnika, ale nie obyło się bez “szpilki” w jego stronę. Trudno uwierzyć, co napisał znany serwis.
Robert Lewandowski jest o krok od kolejnego, ogromnego sukcesu. Polak właśnie wziął na celownik rekord Leo Messiego, który dotychczas wydawał się być nie do przebicia. Wszystko rozstrzygnie się w ciagu najbliższych tygodni, wiele osób nie może uwierzyć w to, jak blisko do przebicia wyniku legendy jest “Lewy”.
Nie milkną echa wczorajszego El Clasico, w którym FC Barcelona wygrała z Realem Madryt aż 4:0. Główną postacią był Robert Lewandowski, który zaliczył w tym spotkaniu dublet. Głośno zrobiło się jednak nie tylko o jego skuteczności, ale również zagraniu, po którym mało brakowało, by padła bramka dla Dumy Katalonii. Internautom wciąż trudno uwierzyć, że Polak cały czas jest w stanie tak zaskakiwać wszystkich fanów.
FC Barcelona wygrała 4:0 we wczorajszym El Clasico z Realem Madryt na Santiago Bernabeu. Robert Lewandowski nie tyle, co wystąpił w tym meczu, to jeszcze strzelił dwie bramki, a spokojnie mógł dołożyć jeszcze więcej. Po meczu, gdy piłkarze Dumy Katalonii kierowali się w stronę szatni, nagle do kibiców podszedł Polak. Jego zachowanie wywołuje poruszenie u wielu fanów.
El Clasico, a więc pojedynki Realu Madryt z FC Barceloną to zawsze dawka wielkich emocji. Udzielają się one wszystkim, także piłkarzom i sztabowi trenerskiemu. Egzemplifikację tego mieliśmy wczoraj kilkukrotnie, jednak w pewnym momencie trener Królewskich, Carlo Ancelotti postanowił zaatakować Hansiego Flicka. Po meczu wyjaśnił, o co dokładnie mu chodziło.
Niesamowity był wczorajszy wieczór dla piłkarzy FC Barcelony. Szczególny powód do zadowolenia mogli mieć polscy kibice, ponieważ Robert Lewandowski był głównym aktorem wczorajszego spektaklu. Wszystkiemu z ławki rezerwowych przyglądał się Wojciech Szczęsny, który po meczu postanowił podejść do swojego serdecznego przyjaciela. To, jaki gest wykonał bramkarz, mogliśmy zobaczyć dopiero w internecie.
Co to był wczoraj za wieczór dla FC Barcelony. Po pierwszej połowie mogło się wydawać, że to Real Madryt jest bliższy zdobycia bramki, jednak w drugiej odsłonie do pracy zabrał się Lewandowski wraz ze swoimi kolegami. Po meczu nadeszło oficjalne potwierdzenie ws. Polaka.
Za Robertem Lewandowskim i FC Barceloną kolejne udane spotkanie. W sobotę 26 października drużyna z Katalonii rozgromiła Real Madryt. Tuż po meczu obecny król strzelców La Ligi udzielił wywiadu stacji Eleven Sports, w którym opowiedział o swojej relacji z trenerem, Hansi Flickiem. Jego słowa ucieszą wielu kibiców.
FC Barcelona pokonała Real Madryt 4:0 w hicie LaLiga. Bohaterem spotkania został Robert Lewandowski, który zdobył dwie bramki i zgarnął statuetkę MVP meczu. Przepiękny wieczór w stolicy Hiszpanii!
Już za kilka godzin FC Barcelona zmierzy się z Realem Madryt w lidze hiszpańskiej. El Clasico będzie długo wyczekiwanym hitem, w którym ostateczny wynik pozostaje sprawą otwartą. Atmosfera w Madrycie jest gorąca, a w Polsce zdecydowała się ją podgrzać Milena Lewandowska. Tylko spójrzcie, jak siostra naszego snajpera zaczepiła Królewskich.
Już dzisiaj o godzinie 21:00 Real Madryt podejmie na własnym stadionie FC Barcelonę. Na hitowe starcie w Hiszpanii czeka cała piłkarska Europa. Jak się okazuje, kilka godzin przed meczem świat obiegły istotne informacje. Katalończycy z Robertem Lewandowskim na czele, mają ogromne powody do radości. Kapitalne wieści.
Już w tę sobotę FC Barcelona, najprawdopodobniej z Robertem Lewandowskim w składzie, podejmie na Santiago Bernabeu Real Madryt. Spotkanie to będzie bardzo ważne, w kontekście układu górnej części tabeli. Tymczasem, tuż przed tym meczem dochodzą złe wieści.
Wszyscy pamiętamy, jak Bayern Monachium Hansiego Flicka, w dodatku z Robertem Lewandowskim w składzie miażdżył FC Barcelonę 8:2 w Lidze Mistrzów. Ostatnio role się odwróciły, choć aż tak piorunujący wynik nie padł. Nie można jednak przejść obojętnie wobec wygranej Dumy Katalonii 4:1, tym bardziej, że swój udział w ustaleniu tego wyniku miał Robert Lewandowski. Okazuje się, że Polak przyczynił się także do ustanowienia przez zespół nowego osiągnięcia. To pierwszy raz w historii występów FC Barcelony w Champions League.
Ku zaskoczeniu wielu kibiców Wojciech Szczęsny nie zadebiutował jeszcze oficjalnie w barwach Barcelony. Eksperci przewidywali, że dojdzie do tego podczas ligowego spotkania z Sevillą. Hansi Flick nie zdecydował się jednak postawić na Polaka. Również wczoraj w meczu z Bayernem Szczęsny siedział na ławce rezerwowych. Teraz w hiszpańskich mediach pojawiają się zaskakujące doniesienia. To może być przełom.
Robert Lewandowski po raz kolejny miał powody do zadowolenia. W środowy wieczór jego drużyna, FC Barcelona, odniosła jedno z najbardziej prestiżowych zwycięstw w tym sezonie, pokonując Bayern Monachium 4:1 w meczu Ligi Mistrzów. Mecz ten był wyjątkowy również dlatego, że Polak pokonał i strzelił gola "byłemu pracodawcy".
W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów FC Barcelona w wielkim stylu pokonała Bayern Monachium, zwyciężając 4:1. Mecz ten był szczególnie ważny dla Roberta Lewandowskiego, który zdobył jedną z bramek przeciwko swojej byłej drużynie, dodając tym samym swoją cegiełkę do triumfu "Dumy Katalonii". Reakcje na tę bramkę, zwłaszcza w Niemczech, były pełne emocji - od kontrowersji dotyczących jej prawidłowości po ostrą krytykę Manuela Neuera i Kima Min-jae, którzy nie popisali się przy tym trafieniu.
FC Barcelona odniosła spektakularne zwycięstwo nad Bayernem Monachium w meczu Ligi Mistrzów, pokonując niemiecką drużynę 4:1. To starcie było szczególnie istotne dla Roberta Lewandowskiego, który zmierzył się ze swoim byłym klubem. Jego postawa, zarówno na boisku, jak i po strzeleniu gola, wzbudziła powszechny szacunek.
FC Barcelona rozpoczęła środowy mecz z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów w sposób wręcz niesamowity. Już w 58 sekundzie bramkę zdobył Raphinha. Kolejne trafienie dla Katalończyków należało jednak do Roberta Lewandowskiego. Za to, co zrobił po strzeleniu gola należy mu się ogromny szacunek.
Robert Lewandowski jeszcze dwa sezony temu reprezentował Bayern Monachium. Napastnik reprezentacji Polski spędził tam owocne osiem lat i uwielbia wracać wspomnieniami do tamtego czasu. Teraz przed spotkaniem ze swoimi dawnymi kolegami, 36-latek zabrał głos. Tyko spójrzcie, co powiedział.
Już dzisiaj wieczorem w Barcelonie rozegra się istny hit Ligi Mistrzów. Katalończycy podejmą Bayern Monachium, czyli dawny klub Roberta Lewandowskiego i Hansiego Flicka. Atmosfera przed pojedynkiem jest naprawdę gorąca, a hiszpańska prasa już nie może się doczekać pierwszego gwizdka.
Już dzisiaj hitowe starcie w ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. O godzinie 21:00 FC Barcelona z Robertem Lewandowskim na czele, podejmie u siebie Bayern Monachium. Dzień przed meczem atmosferę zdecydował się podgrzać dawny kolega Polaka, który wysłał jasne ostrzeżenie.
Wojciech Szczęsny już od prawie 3 tygodnie jest piłkarzem FC Barcelony. Polak wrócił ze sportowej emerytury, by pomóc ekipie Lewandowskiego w obliczu kontuzji Marca-Andre Ter Stegena, która wyklucza go na cały sezon. Polak jeszcze nie zdążył zadebiutować w nowych barwach, a rosyjskie media już grzmią w jego sprawie.