Reprezentacja Polski ostatnie spotkania w Lidze Narodów musiała rozegrać bez udziału Roberta Lewandowskiego. Kapitan kadry opuścił zgrupowanie z powodu kontuzji pleców, którą odniósł w meczu ligowym. Tuż po blamażu Biało-Czerwonych ze Szkocją do kraju napłynęły jednak nowe fakty ws. przyszłości napastnika. Hiszpanie już wiedzą, jaką decyzję podjął Lewandowski.
Wojciech Szczęsny dołączył do FC Barcelony już na początku października tego roku, ale wciąż czeka na okazję do debiutu w nowych barwach. Mimo to Polak idealnie zaaklimatyzował się w szatni Blaugrany i jest ważną częścią zespołu. Teraz do sieci trafił filmik, którego głównym bohaterem został właśnie nasz bramkarz. Zabawna uwaga 34-latka rozbawiła dziennikarkę.
Robert Lewandowski wciąż leczy kontuzję odniesioną w meczu z Realem Sociedad. 36-latek opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski i liczy na szybki powrót do FC Barcelony. Teraz dyrektor sportowy FC Barcelony skomentował dyspozycję naszego napastnika. Co za słowa.
Wojciech Szczęsny, choć zawodnikiem FC Barcelony jest już od października, wciąż czeka na swoją szansę na debiut w nowych barwach. Według doniesień hiszpańskich mediów, polski bramkarz zaczyna tracić cierpliwość i miał zwrócić się w tej sprawie bezpośrednio do Hansiego Flicka. Trener podobno przychylił się do jego prośby i wyraził zgodę na wprowadzenie Szczęsnego na boisko. Zaskakujący obrót spraw może oznaczać, że debiut Polaka nastąpi szybciej, niż się spodziewano.
Aktualnie trwa przerwa reprezentacyjna, podczas której Biało-Czerwoni zmierzą się z Portugalią i Szkocją w ramach ostatnich spotkań fazy grupowej Ligi Narodów. W tym czasie, na obiektach treningowych FC Barcelony ostro trenuje Wojciech Szczęsny, który cały czas czeka na szansę debiutu w klubie. Okazuje się, że tuż po porażce z Realem Sociedad Hansi Flick zaczął myśleć nad zmianą. Te sensacyjne doniesienia przekazał jeden z katalońskich serwisów.
Wojciech Szczęsny dołączył do FC Barcelony już na początku października tego roku, ale wciąż czeka na okazję do debiutu w nowych barwach. Mimo to Polak idealnie zaaklimatyzował się w szatni Blaugrany i jest ważną częścią zespołu. Teraz do sieci trafił filmik, którego głównym bohaterem został właśnie nasz bramkarz. Zabawna uwaga 34-latka rozbawiła jego kolegę do łez, a nagranie staje się hitem internetu.
FC Barcelona przegrała w niedzielę z Realem Sociedad 0:1 w meczu 13. kolejki LaLiga. Najwięcej kontrowersji wzbudziła oczywiście sytuacja z Robertem Lewandowskim, w której to Polak strzelił bramkę, ale zdaniem arbitrów znajdował się na pozycji spalonej. Akcja wywołała lawinę komentarzy i dyskusji. Podczas jednej z nich eksperci nawet ostro się pokłócili.
Ostatniego meczu w La Lidze FC Barcelona nie będzie najlepiej wspominać. Drużyna Roberta Lewandowskiego przegrała 0:1, zaliczając drugą porażkę w sezonie ligowym. Teraz na jaw wyszły sceny, do których doszło w trakcie spotkania. Jak się okazuje, szczególnie oberwało się rywalowi Wojciecha Szczęsnego, Inakiemu Peni.
Nie milkną echa nieuznanej bramki Roberta Lewandowskiego w meczu z Realem Sociedad. Bez wątpienia, gol Polaka zmieniłby oblicze tego starcia, a ponadto pozwoliłby mu dopisać kolejne trafienie na swoje konto. Po tym wszystkim głos zabrał były dyrektor FC Barcelony, który zaczął nawet wprost mówić o “przypadku korupcji”. Głośno o tym jest także w hiszpańskich mediach.
Dramatyczne informacje obiegły Polskę w poniedziałkowy poranek. Jak przekazał Polski Związek Piłki Nożnej, Robert Lewandowski opuści zgrupowanie reprezentacji Polski. Kapitan kadry nie wystąpi zatem w najważniejszych meczach kadry tej jesieni. Tuż po ogłoszeniu PZPN-u, katalońscy dziennikarze ujawnili najnowsze informacje ws. napastnika. Podali konkretną datę powrotu.
Dramatyczne informacje obiegły Polskę w poniedziałkowy poranek. Jak przekazał Polski Związek Piłki Nożnej, Robert Lewandowski opuści zgrupowanie reprezentacji Polski. Kapitan kadry nie wystąpi w najważniejszych meczach tej jesieni!
FC Barcelona przegrała wczoraj z Realem Sociedad 0:1 w meczu 13. kolejki LaLiga. Najwięcej kontrowersji wzbudziła oczywiście sytuacja z Robertem Lewandowskim, w której to Polak strzelił bramkę, ale zdaniem arbitrów znajdował się na pozycji spalonej. Akcja wywołała lawinę komentarzy w internecie, a na swoje “pięć groszy” zdecydował się także klubowy kolega 36-latka.
FC Barcelona przegrała wczoraj z Realem Sociedad 0:1 w meczu 13. kolejki LaLiga. Najwięcej kontrowersji wzbudziła oczywiście sytuacja z Robertem Lewandowskim, w której to Polak strzelił bramkę, ale zdaniem arbitrów znajdował się na pozycji spalonej. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Hansi Flick szczerze skomentował całą sprawę. Niemiecki szkoleniowiec nie gryzł się w język.
FC Barcelona przegrała wczoraj z Realem Sociedad 0:1 w meczu 13. kolejki LaLiga. Niestety, to nie koniec złych wieści dla kibiców Dumy Katalonii. Jeszcze przed meczem media obiegła fatalna wiadomość. Robert Lewandowski może mieć ogromne problemy.
Wojciech Szczęsny nadal nie zadebiutował w FC Barcelonie. Polscy kibice zaczynają się z tego powodu lekko niecierpliwić. W tej sprawie cały czas wypowiadają się również hiszpańskie media, które znów podjęły temat sytuacji polskiego bramkarza. Tym razem jednak trudno mówić o pozytywach, ponieważ dziennikarze widzą nie najlepszą przyszłość Polaka w Barcelonie. O wszystkim miałaby przesądzić jedna sytuacja.
Już jutro FC Barcelona zmierzy się z Realem Sociedad na wyjeździe. Dziś na konferencji prasowej obecny był trener Katalończyków, Hansi Flick. W pewnym momencie padło pytanie o Roberta Lewandowskiego. Szkoleniowiec zdecydował się na szczerą odpowiedź, wszystko w obliczu sensacyjnych doniesień z Hiszpanii.
Robert Lewandowski imponuje formą w ostatnim czasie. Polski napastnik jest zabójczo skuteczny i jego dyspozycja często decyduje o końcowym wyniku meczu. Pomimo kapitalnej gry 36-latka, z Hiszpanii napłynęły wieści o możliwym końcu zawodnika. Dziennikarze podali nawet nazwisko jego następcy.
Robert Lewandowski jest o krok od kolejnego, ogromnego sukcesu. Napastnik Barcelony zdobył dwie bramki przeciwko Crvenej Zvezdzie Belgrad. Oznacza to, że jest niesłychanie blisko przebicia rekordu, który dotychczas wydawał się być niemożliwy. Do teraz czegoś takiego dokonali tylko Cristiano Ronaldo i Leo Messi.
FC Barcelona już wieczorem zagra z Crveną Zvezda w pierwszej fazie Ligi Mistrzów. Jedną z głównych gwiazd Katalończyków jest oczywiście Robert Lewandowski. Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem arbitra, z Serbii płyną zaskakujące słowa. Tak postrzegają tam Polaka.
FC Barcelona już dzisiaj zmierzy się w Serbii z Crveną Zvezda. Hiszpańska drużyna jest w niesamowitym gazie i na Bałkany przyjechała po pewne trzy punkty. Wielu kibiców ma nadzieję, że spotkaniu ze słabszym rywalem szansę na debiut dostanie Wojciech Szczęsny. Trener Katalończyków zdradził na konfernecji prasowej, kto stanie między słupkami. Już wszystko jasne.
Liga Mistrzów wróciła do Telewizji Polskiej. Obecnie polscy kibice mogą oglądać mecze w każdą środę, kiedy rozgrywane są spotkania w ramach tych europejskich rozgrywek. Szczególnie kuszące są spotkania z udziałem FC Barcelony ze względu na obecność Roberta Lewandowskiego, a od niedawna także Wojciecha Szczęsnego. Te na otwartych kanałach TVP nie pojawiają się jednak w ogóle, co zastanawia sympatyków piłki nożnej w naszym kraju. Ostatnio wszelkie wątpliwości rozwiał Jakub Kwiatkowski, który nie ma niestety dobrych wieści na przyszłość.
Robert Lewandowski i jego FC Barcelona wracają do zmagań w ramach Ligi Mistrzów. Starcie z Crveną Zvezdą będzie czwartym meczem w tegorocznych europejskich rozgrywkach. Dla polskiego napastnika będzie to szczególne spotkanie, w którym może przekroczyć kolejną, nieosiągalną dla innych zawodników granicę. Jak dotąd ta sztuka udała się tylko dwóm, prawdopodobnie najlepszym graczom w historii futbolu.
Już jutro Robert Lewandowski i jego koledzy z FC Barcelony wznowią zmagania w ramach Ligi Mistrzów. Tym razem czeka ich wyjazdowy mecz z Crveną Zvezdą. W serbskich mediach sportowych tematem numer jeden jest oczywiście spotkanie z Dumą Katalonii, a w kontekście polskiego napastnika zastanawiają się nad jedną kwestią.
Od kilku dni Hiszpanię nawiedza powódź, która spowodowała ogromne zniszczenia, zwłaszcza w autonomicznej wspólnocie Walencji. Teraz jednak wielka woda znajduje swoje ujście, wskutek czego cierpią kolejne tereny. Niestety, ostatnio o działaniu żywiołu przekonują się nawet nasi Polacy grający w FC Barcelonie, a więc Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny, wraz ze swoimi rodzinami. Teraz hiszpańscy meteorolodzy alarmują, że kolejne godziny będą trudniejsze.
FC Barcelona nie zatrzymuje się i dokłada do swojego dorobku kolejne zwycięstwo w La Lidze. Tym razem, argumentów przeciwko rozpędzonej maszynie Hansiego Flicka nie miał Espanyol. Rzecz jasna, całe spotkanie rozegrał Robert Lewandowski, który jednak nie wpisał się na listę strzelców. Przez to, po meczu trener Blaugrany nie mógł chwalić Polaka, tak jak dotychczas. Tym razem wypowiedział słowa, które można traktować jako alarm skierowany w stronę polskiego napastnika i jego kolegów z formacji ofensywnej.
FC Barcelona w ramach 12. kolejki ligi hiszpańskiej zmierzyła się z RCD Espanyolem. Zespół Roberta Lewandowskiego wygrał to derbowe starcie, ale głośno zrobiło się o tym, co wydarzyło się przed meczem. Wzruszająca scena wyciskała łzy z oczu, co za obrazki w stolicy Katalonii.
Wojciech Szczęsny już od ponad miesiąca czeka na swój debiut w barwach FC Barcelony. Polacy liczyli, że legenda krajowej bramki będzie odgrywać większą rolę w stolicy Katalonii, ale Hansi Flick skutecznie tłumi te nadzieje. Teraz jeden z hiszpańskich dziennikarzy szczerze skomentował zadanie 34-latka w klubie. Ekspert nie owijał w bawełnę.
Wydawać by się mogło, że Robert Lewandowski ma w swoim życiu wszystko. Piękną żonę, radosne dzieci, niemal perfekcyjnie poprowadzoną karierę, a do tego szereg luksusowych przedmiotów, nieruchomości, samochodów. W życiu piłkarza FC Barcelony brakuje jednak jednej osoby, a chodzi o jego ojca, Krzysztofa. Lewy w kilku wywiadach wracał wspomnieniami do lat swojej małoletności i z wielkim sentymentem mówił o swoim zmarłym przed laty rodzicu.