Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Niespodziewane wieści ws. Szczęsnego nadeszły tuż po meczu. Tego nikt nie mógł się spodziewać
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 11.03.2025 23:00

Niespodziewane wieści ws. Szczęsnego nadeszły tuż po meczu. Tego nikt nie mógł się spodziewać

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny. Fot. PATRICIA DE MELO MOREIRA/AFP/East News

FC Barcelona wygrała z Benfiką Lizbona w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Spotkanie to nie mogło się odbyć bez czynnego udziału Wojciecha Szczęsnego oraz Roberta Lewandowskiego. Zaraz po ostatnim gwizdku sędziego nadeszły fantastyczne wieści ws. polskiego bramkarza.

FC Barcelona w ćwierćfinale LM. Szczęsny i Lewandowski wyczekują kolejnego rywala

FC Barcelona podejmowała dziś na własnym stadionie Benfikę Lizbona. “Duma Katalonii” broniła jednobramkowej zaliczki z pierwszego spotkania w Portugalii. Oczywiście, pomóc w awansie do ćwierćfinału miała dwójka Polaków - Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski.

Rzecz jasna, Biało-Czerwoni zagrali od pierwszych minut. Dzisiejsze spotkanie, mimo większej liczby bramek, nie wywoływało wielu emocji. To głównie z powodu tego, że “Duma Katalonii” miała mecz pod całkowitą kontrolą. Podopieczni Hansiego Flicka jako pierwsi wyszli na prowadzenie, za sprawą Raphinhi. Dwie minuty później Nicolas Otamendi doprowadził do wyrównania, a także pozbawił Wojciecha Szczęsnego szans na zachowanie kolejnego czystego konta. 

Wynik spotkania ustalony został jeszcze w tej samej połowie. W 27. minucie pięknym trafieniem popisał się Lamine Yamal, który wyprowadził FC Barcelonę na ponowne prowadzenie. Wynik spotkania ustalił Raphinha w 42. minucie.

W drugiej połowie nie padło żadne trafienie. Robert Lewandowski nie mógł przełamać swojej strzeleckiej niemocy, która trwa już drugi mecz. Ostatecznie “Lewy” zszedł w 70. minucie i zmienił go Ferran Torres. Starcie zakończyło się wynikiem 3:1, a w dwumeczu - 4:1 dla Barcelony. 

Skrót meczu FC Barcelona - Benfica:

Teraz gracze “Blaugrany” czekają na swojego kolejnego przeciwnika. Będzie to zwycięzca dwumeczu Borussia Dortmund - Lille.

FIS wydało komunikat po skandalu Norwegów. Jest kolejne zawieszenie

Ważne wieści ws. Szczęsnego nadeszły tuż po spotkaniu

Swój udział w meczu rewanżowym przeciwko Benfice mieli Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. W porównaniu do pierwszego spotkania, polski bramkarz nie miał zbyt wiele do roboty. Zagrał cały mecz, zaliczył jedną interwencję oraz stracił bramkę, przy której niewiele mógł zrobić. Natomiast Robert Lewandowski w ciągu całego spotkania miał kilka dogodnych okazji do strzelenia bramki, jednak nie zdołał ich wykorzystać. W pierwszej połowie znalazł się nawet w sytuacji praktycznie sam na sam, jednak strzał Polaka zdołał obronić Anatolij Trubin. Koniec końców, “Lewy” po raz drugi z rzędu zakończył mecz bez jakiejkolwiek liczby.

Po występach Roberta Lewandowskiego oraz Wojciecha Szczęsnego możemy spojrzeć na statystyki. Nie są one najlepsze dla 36-letniego napastnika. “Lewy” wyraźnie stracił zmysł strzelecki w dwóch ostatnich spotkaniach z Benfiką. To przekłada się na jego pozycję w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów.

Robert Lewandowski ma obecnie na koncie 9 bramek, które zdobył na przestrzeni 10 meczów. Wyżej plasuje się Harry Kane z Bayernu Monachium, który ma 10 goli na koncie. Tyle samo trafień ma napastnik Borussii Dortmund, Serhou Guirassy. Jednak liderem tego zestawienia jest kolega Roberta Lewandowskiego, Raphinha. W 10 starciach w ramach Champions League trafiał do siatki już 11 razy. Ten wynik osiągnął dzięki dwóm wtorkowym trafieniom przeciwko Benfice.

Klasyfikacja strzelców Ligi Mistrzów po wtorkowych meczach prezentuje się następująco:

Zrzut ekranu 2025-03-11 225627.png
Fot. screen Flashscore

A co występem Wojciecha Szczęsnego? W jego kontekście, tuż po ostatnim gwizdku ogłoszono niespodziewane wieści. Polak zrównał się z legendami FC Barcelony.

ZOBACZ: "Hansi jest w złym stanie". Hiszpanie donoszą ws. trenera Barcelony, wszystko po śmierci lekarza

Wojciech Szczęsny dogonił legendy FC Barcelony

Wojciech Szczęsny ma za sobą już 15. występ w barwach FC Barcelony. Co prawda, nie dopisał dziewiątego czystego konta, jednak wciąż skutecznie bronił dostępu do własnej bramki. Póki co, wpuścił jedynie 14 goli, co jest wynikiem godnym podziwu. Poza tym widać, że Szczęsny na dobre dostosował się do stylu gry, który na golkipera narzuca Hansi Flick. Chodzi o częste wychodzenie przed pole karne. Polak potrzebował czasu, by się tego nauczyć, jednak teraz widać, że nauczył się na swoich błędach.

Co jednak cechuje Wojciecha Szczęsnego to fakt, że odkąd zaczął regularnie grać w barwach FC Barcelony, zespół nie zaznał ani jednej porażki. Aktualny bilans meczów w Polakiem między słupkami to 13 zwycięstw i 2 remisy. Nie bez powodu “Szczena” jest więc nazywany talizmanem.

Po meczu z Benfiką, który był 15. spotkaniem Wojciecha Szczęsnego w barwach FC Barcelony, a zarazem 15. meczem bez porażki nadeszły niespodziewane wieści. Okazało się, że 34-latek pnie się w klasyfikacji wszechczasów FC Barcelony. Chodzi o zawodników, którzy zaliczyli najlepszy start w barwach “Dumy Katalonii”. Jak podaje na X dziennikarz portalu “Weszło” o nicku AbsurDB, jedynie 13 z 913 piłkarzy Barcelony zaczęło lepiej swoją przygodę w klubie od Polaka. A przypomnijmy, że polski bramkarz wciąż może poprawić swój wynik.

Po meczu z Benfiką Szczęsny zrównał się swoim rezultatem m. in. z Lamine Yamalem. Poza nim, dogonił absolutne klubowe legendy, jak Sergio Busquetsa czy brazylijskiego Ronaldo. Teraz do dogonienia jest Ousmane Dembele, który zaliczył 16 pierwszych meczów w FC Barcelonie bez porażki. Liderem zestawienia jest Cesc Fabregas, któremu udało się uniknąć przegranej w aż 31 pierwszych spotkaniach dla “Blaugrany”.

Zrzut ekranu 2025-03-11 225348.png
Fot. screen X/AbsurDB