Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > CBA wparowało do PKOL. Radosław Piesiewicz na celowniku służb, zarzuty są poważne
Michał Pokorski
Michał Pokorski 24.04.2025 10:07

CBA wparowało do PKOL. Radosław Piesiewicz na celowniku służb, zarzuty są poważne

Radosław Piesiewicz
fot. Wojciech Olkusnik/East News

Radosław Piesiewicz po igrzyskach olimpijskich znalazł się na celowniku opinii publicznej. Sam Minister Sportu zapowiadał obszerną kontrolę prezesa PKOl i samego związku, a teraz nadeszły najświeższe informacje. Rankiem CBA wkroczyło do siedzib Polskiego Związku Olimpijskiego i mieszkań Radosława Piesiewicza!

PKOl i Radosław Piesiewicz na celowniku opinii publicznej

W ciągu ostatniego roku wokół Polskiego Komitetu Olimpijskiego narosło wiele kontrowersji. Nic dziwnego — rok 2024 upłynął pod znakiem igrzysk olimpijskich w Paryżu, które miały być sportowym świętem, a stały się punktem zapalnym dla szeroko zakrojonej debaty o kondycji polskiego sportu wyczynowego. Reprezentacja Polski zdobyła zaledwie 10 medali, co zostało uznane za wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, tym bardziej że nasza kadra była najliczniejsza w historii olimpijskich startów.

ZOBACZ: Sceny na konferencji Igi Świątek. "Nie jestem czarodziejką", po tych słowach dziennikarza nie wytrzymała

Zamiast sportowych sukcesów, uwagę opinii publicznej przyciągnęły problemy organizacyjne i zarzuty dotyczące niegospodarności w samym PKOl. Po zakończeniu igrzysk do mediów zaczęły trafiać niepokojące doniesienia o nieprawidłowościach w zarządzaniu funduszami, chaosie logistycznym, niejasnych decyzjach personalnych i ogólnym braku przejrzystości w działaniach związku. Sprawą postanowił zająć się Minister Sportu Sławomir Nitras, który zapowiedział szczegółową kontrolę działalności PKOl.

To są gigantyczne pieniądze. 500 mln złotych z ministerstwa na przygotowania do igrzysk w Paryżu i 90 mln ze spółek państwowych do PKOl. Te środki muszą być sprawdzone — mówił stanowczo minister, podkreślając konieczność rozliczenia każdej złotówki.

Na celowniku opinii publicznej znalazł się także Radosław Piesiewicz — prezes PKOl. Jego styl zarządzania, kontrowersyjne decyzje personalne oraz doniesienia o bardzo wysokich zarobkach wzbudziły falę krytyki. W mediach pojawiły się pytania o rzeczywisty nadzór nad komitetem i zasadność niektórych wydatków. Narastające niepokoje sprawiały, że wokół PKOl atmosfera robiła się coraz bardziej napięta, a wielu komentatorów sugerowało potrzebę głębokich zmian strukturalnych, które przywróciłyby zaufanie do tej instytucji.

Sensacyjne doniesienia z Watykanu. Kardynałowie rezygnują z konklawe

Kontrowersje wokół Radosława Piesiewicza

Na szczególnym celowniku w całej sprawie znalazł się przede wszystkim Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a wcześniej również szef Polskiego Związku Koszykówki. Już w listopadzie 2024 roku minister sportu Sławomir Nitras otwarcie zarzucił mu nieprawidłowości dotyczące wynagrodzenia i publicznie zasugerował, że Piesiewicz miał inkasować około 100 tysięcy złotych miesięcznie. Sprawa natychmiast odbiła się szerokim echem w mediach i wzbudziła ogromne kontrowersje wśród opinii publicznej.

On rozpisuje te kwoty na 12 miesięcy i są one dużo większe niż ta, o której on mówi. Ale to nie jest sedno sprawy. To są kwoty idące gdzieś około 100 tys. zł miesięcznie. Takie miał wynagrodzenie, kiedy podpisywał je po raz pierwszy. Natomiast to nie jest sedno sprawy. Sednem sprawy jest transparentność Polskiego Komitetu Olimpijskiego i polskich związków sportowych - powiedział Słamowir Nitras.

Kolejne, jeszcze bardziej szczegółowe informacje ujawnili dziennikarze Onetu, którzy dotarli do treści umów zawieranych przez Piesiewicza. Z ich ustaleń wynikało, że początkowo, po podpisaniu umowy o pracę w maju 2023 roku, jego wynagrodzenie wynosiło 10 tysięcy złotych miesięcznie. Już miesiąc później, w czerwcu, kwota ta wzrosła dziesięciokrotnie — do 100 tysięcy. W kwietniu 2024 roku doszło do kolejnej zmiany: pensja została obniżona do 70 tysięcy złotych, a od sierpnia miała spaść do poziomu 28 tysięcy złotych. Sposób ustalania i częstotliwość tych zmian w wynagrodzeniu wzbudziły poważne wątpliwości nie tylko u opinii publicznej, ale i wśród polityków oraz urzędników państwowych.

Na tym jednak kontrowersje się nie kończą. Jak poinformowały media, sprawa przybrała znacznie poważniejszy obrót – do siedziby Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz Polskiego Związku Koszykówki wkroczyli agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA przeprowadziło również przeszukania w prywatnych mieszkaniach Piesiewicza. O co chodzi?

ZOBACZ TEŻ: Sceny na konferencji Igi Świątek. "Nie jestem czarodziejką", po tych słowach dziennikarza nie wytrzymała

Poranny nalot CBA na PKOl. Radosław Piesiewicz ma kłopoty?

Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Jacek Dobrzyński, poinformował w czwartek, że agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą intensywne działania operacyjne w aż 16 różnych lokalizacjach na terenie kraju. Wśród miejsc objętych akcją znalazły się m.in. siedziby Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Polskiego Związku Koszykówki oraz Polskiej Ligi Koszykówki – instytucje, którymi obecnie lub w przeszłości zarządzał Radosław Piesiewicz.

Dzisiaj od rana (czwartek 24 kwietnia 2025r.) na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku agenci CBA prowadzą przeszukania do sprawy dotyczącej wystawiania nierzetelnych faktur VAT poświadczających nieprawdę co do okoliczności, które faktycznie nie miały miejsca. Śledztwo zostało wszczęte z zawiadomienia Krajowej Administracji Skarbowej- przekazał Dobrzyński na platformie X.

Czynności są realizowane na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, która zleciła je warszawskiej delegaturze CBA. Jak przekazał Dobrzyński, akcja rozpoczęła się wczesnym rankiem i ma związek z podejrzeniami dotyczącymi wystawiania nierzetelnych faktur VAT. Chodzi o dokumenty, które miały poświadczać nieprawdziwe informacje dotyczące usług bądź działań, które w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca.

Dzisiejsze przeszukania obejmują łącznie 16 lokalizacji w Warszawie, Katowicach i Gdańsku oraz na terenie województw mazowieckiego, śląskiego, pomorskiego i lubelskiego. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczają niezbędną do śledztwa dokumentację oraz elektroniczne nośniki danych między innymi w Polskim Komitecie Olimpijskim, Polskim Związku Koszykarskim i Polskiej Lidze Koszykówki - przekazano mediom.

Skala działań służb oraz liczba objętych nimi instytucji wskazują, że śledczy traktują sprawę bardzo poważnie. Jeśli zarzuty się potwierdzą, może to oznaczać kolejne poważne konsekwencje zarówno dla samego Piesiewicza, jak i dla całego systemu finansowania polskiego sportu.