To połączyło Jana Pawła II i papieża Franciszka. Miliony wiernych nie miało pojęcia

Wczoraj odszedł Jorge Mario Bergolio, szerzej znany jak papież Franciszek. Głowa Kościoła Katolickiego zmarła na skutek udaru w wieku 88 lat. Jego śmierć wstrząsnęła światem, a wierni modlą się o godnego następcę na tronie Piotrowym. Niewielu jednak wie, że jedna rzecz łączyła Franciszka ze św. Janem Pawłem II.
Papież Franciszek nie żyje
Jorge Mario Bergoglio, znany światu jako papież Franciszek, był postacią, która zmieniła oblicze współczesnego Kościoła. Od marca 2013 roku pełnił funkcję Biskupa Rzymu i suwerena Państwa Watykańskiego, obejmując urząd po historycznej abdykacji Benedykta XVI. Było to wydarzenie bez precedensu – Joseph Ratzinger zrezygnował z funkcji papieża jako pierwszy od ponad 600 lat, tłumacząc decyzję pogarszającym się stanem zdrowia. Zmarł 31 grudnia 2022 roku w wieku 95 lat, zostając najdłużej żyjącym papieżem w dziejach Kościoła Katolickiego.
Papież Franciszek przeszedł do historii jako pierwszy papież z Ameryki Południowej i pierwszy jezuita na Stolicy Piotrowej. Jego wybór zwiastował początek nowej epoki w Kościele – bardziej otwartej, skoncentrowanej na potrzebach ludzi, wrażliwej na kwestie społeczne i środowiskowe. Franciszek od początku swojego pontyfikatu kładł nacisk na prostotę, pokorę oraz bliskość z ludźmi – zwłaszcza z tymi, którzy żyją na marginesie. Zyskał uznanie za swoje działania na rzecz ubogich, uchodźców, ofiar przemocy i wykluczonych. Krytykował bezduszność instytucji, nadmierny materializm oraz pogłębiające się nierówności społeczne. Otwarcie mówił o potrzebie przebudowy Kościoła – takiego, który będzie domem dla wszystkich, a nie enklawą dla wybranych.
Jednak jego pontyfikat nie był wolny od kontrowersji. Jego postawa wobec osób LGBT, dopuszczenie do debaty o roli kobiet w Kościele, a także krytyka decyzji duchownych, którzy odmawiali chrztu dzieciom urodzonym poza małżeństwem, wywoływały gorące dyskusje i opór ze strony bardziej konserwatywnych środowisk. W swoich wypowiedziach często uderzał w tony emocjonalne i głęboko humanistyczne, wskazując na potrzebę miłosierdzia, empatii i solidarności. Był papieżem, który nie bał się trudnych tematów i próbował przekształcić Kościół z instytucji skostniałej w przestrzeń dialogu i wsłuchiwania się w głos współczesności.

W poniedziałek wielkanocny świat obiegła dramatyczna wiadomość: papież Franciszek zmarł w wieku 88 lat w wyniku udaru mózgu. Odszedł w dzień głęboko symboliczny – dzień nadziei i zmartwychwstania – co dla wielu wiernych miało szczególne, duchowe znaczenie. Jego śmierć wywołała poruszenie nie tylko wśród katolików, ale także wśród przedstawicieli innych wyznań i środowisk świeckich, które doceniały jego głos rozsądku i współczucia w świecie pełnym podziałów i konfliktów.
Franciszek pozostawił po sobie dziedzictwo, które z pewnością będzie przez lata analizowane, komentowane i oceniane. Był papieżem, który próbował zbliżyć Kościół do ludzi – zarówno tych wierzących, jak i zagubionych, poszukujących czy krytycznych wobec instytucji religijnej. Przez jednych kochany, przez innych niezrozumiany – zawsze wierny swoim przekonaniom i misji głoszenia Ewangelii w duchu miłości i miłosierdzia. Jego pontyfikat był świadectwem, że Kościół, choć osadzony w wielowiekowej tradycji, może i powinien odpowiadać na wyzwania współczesnego świata.

Świat reaguje na śmierć papieża Franciszka
Odejście papieża Franciszka poruszyło miliony ludzi na całym świecie i wywołało falę pożegnań ze strony najważniejszych światowych liderów. Wśród nich głos zabrał prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, który w charakterystycznym dla siebie stylu złożył krótkie, ale mocne kondolencje.
Spoczywaj w pokoju, papieżu Franciszku! Niech Bóg błogosławi jemu i wszystkim, którzy go kochali! – napisał w serwisie Truth Social, wieńcząc swój wpis wykrzyknikami.
Hołd oddał również prezydent Francji Emmanuel Macron, który w emocjonalnym wpisie podkreślił znaczenie pontyfikatu Franciszka dla najbardziej potrzebujących.
Od Buenos Aires po Rzym papież Franciszek pragnął, aby Kościół przynosił radość i nadzieję najuboższym. Niech łączy ludzi ze sobą i z naturą. Niech ta nadzieja wciąż go przewyższa. Moja żona i ja przesyłamy nasze myśli wszystkim katolikom i całemu pogrążonemu w żałobie światu – przekazał Macron.
Swoją reakcję wyraził także Władimir Putin, który wystosował oficjalne kondolencje skierowane do Watykanu.
Proszę przyjąć moje najszczersze kondolencje z powodu śmierci Jego Świątobliwości Papieża Franciszka (…)
Przez lata swojego pontyfikatu aktywnie promował rozwój dialogu między rosyjskim Kościołem prawosławnym i rzymskokatolickim, a także konstruktywną współpracę między Rosją a Stolicą Apostolską. W tej smutnej godzinie chciałbym przekazać ci i całemu duchowieństwu katolickiemu wyrazy współczucia i wsparcia – napisał w wiadomości adresowanej do kardynała Kevina Farrella, obecnie pełniącego funkcję kamerlinga.
W świecie sportu także nie zabrakło kondolencji oraz gestów pojednania i żałoby. Poniedziałkowe mecze Seria A we Włoszech zostały odwołane i przełożone na nowe terminy. Z kolei w Polsce pozostałe mecze 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, a także spotkania niższych krajowych lig piłkarskich zostaną poprzedzone minutą ciszy. Decyzję na ten temat zakomunikowali organizatorzy rozgrywek.
Niewielu jednak wie, że papież Franciszek przejawiał wielką miłość do sportu, a zwłaszcza piłki nożnej.
ZOBACZ TEŻ: Trener FC Barcelony już ma zastępcę dla Roberta Lewandowskiego. Padło nazwisko
Papież Franciszek podzielał pasję św. Jana Pawła II
Papież Franciszek, podobnie jak św. Jan Paweł II, był wielkim miłośnikiem futbolu i nie ukrywał swojego entuzjazmu wobec tej dyscypliny. Polski papież otwarcie mówił o znaczeniu sportu w życiu człowieka, a jego serce należało do krakowskiej Cracovii.
"Ze wszystkich rzeczy nieważnych, piłka nożna jest najważniejsza" – ten słynny cytat Jana Pawła II, powtarzany do dziś przez kibiców na całym świecie, stał się symbolem jego podejścia do futbolu i trwale wpisał się w zbiorową pamięć, podobnie jak zdjęcia ukazujące Ojca Świętego kopiącego piłkę.
Franciszek, wychowany w robotniczej dzielnicy Buenos Aires, od dziecka pasjonował się futbolem. Naturalnie kibicował reprezentacji Argentyny oraz Leo Messiemu, którego karierę śledził z uwagą i dumą. Jego ulubionym klubem był San Lorenzo de Almagro, z którym był związany nie tylko emocjonalnie – miał nawet własną legitymację członkowską z numerem 88235, a składki członkowskie opłacał regularnie. W młodości sam grywał w piłkę, choć ze względu na skromne warunki finansowe nie było to łatwe.
Kiedy myślę o sporcie i o mojej ojczyźnie, Argentynie, nawet przed dużymi stadionami piłkarskimi, takimi jak Bombonera, przychodzą mi na myśl czasy, kiedy jako dzieci graliśmy w piłkę nożną piłką wykonaną ze szmat — napisał Franciszek dla "Corriere dello Sport".
Pasja do futbolu okazała się rodzinną cechą – kuzyn papieża, Felipe Bergoglio, również związał się z piłką zawodowo. Obecnie reprezentuje włoski klub US Castiglionese 1919, występujący na czwartym poziomie rozgrywek. Choć nie jest gwiazdą światowego formatu, nazwisko Bergoglio na koszulce wzbudza emocje wśród kibiców i mediów.



































