Fatalne wieści dla Szczęsnego. To byłby dramat przed najważniejszymi meczami sezonu

Znamy półfinałowe pary Ligi Mistrzów. Tam znalazło się miejsce dla FC Barcelony, która jest jednym z głównych faworytów do triumfu w tych rozgrywkach, pierwszy raz od dekady. W tej najważniejszej części sezonu kluczowe jest, by do dyspozycji trenera byli wszyscy podstawowi piłkarze. Tymczasem nadeszły fatalne wieści ws. Wojciecha Szczęsnego.
22 mecze i koniec. Niesamowita passa Wojciecha Szczęsnego brutalnie zakończona
W ostatni wtorek doszło do rewanżowego starcia FC Barcelony z Borussią Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Podopieczni Hansiego Flicka mieli niezwykle komfortową zaliczkę z pierwszego spotkania, kiedy to u siebie wygrali 4:0. Teraz wystarczyło to tylko utrzymać.
Wydawać by się mogło, że szkoleniowiec Dumy Katalonii postawi na nieco bardziej rezerwowy skład, a zarazem da odpocząć podstawowym zawodnikom. Otóż, nie do końca, ponieważ w ataku mogliśmy zobaczyć tercet Raphinha-Lewandowski-Yamal, a w obronie chociażby Julesa Kounde czy Pau Cubarsiego. Mecz na ławce rozpoczęli jednak Pedri, Inigo Martinez czy Alejandro Balde, a więc niektórym zawodnikom Niemiec faktycznie dał odetchnąć. Z kolei trener Borussii Dortmund nie miał możliwości do eksperymentowania i wystawił sprawdzonych zawodników, z Serhou Guirassym na czele.
Spotkanie zaczęło się od dosyć szybkiego ciosu ze strony niemieckiej ekipy. Wojciech Szczęsny musiał wyjmować piłkę z siatki po tym, jak sprokurował rzut karny. W 11. minucie zrobiło się 1:0, za sprawą Guirassy'ego. Na kolejne gole trzeba było czekać do początku drugiej połowy. 4 minuty po wznowieniu gry “Szczena” znów dał się pokonać Guirassy'emu, który strzelał tamtego wieczora jak najęty. Niestety jednak, w 54. minucie jego kolega z drużyny Ramy Bensebaini niefortunnie wpakował futbolówkę do własnej bramki, komplikując sytuację Borussii. Napastnik z Gwinei nie poddawał się jednak i w 76. minucie dał znak drużynie, by ta zagrała na 120% swoich możliwości, bo wszystko jest jeszcze możliwe. Jednak, niestety dla żółto-czarnych, spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla nich. To było jednak za mało, ponieważ w dwumeczu to FC Barcelona uzyskała lepszy wynik, triumfując 5:3. Nie było to jednak spotkanie, które można byłoby nazwać wizytówką ekipy Hansiego Flicka.
Skrót rewanżowego meczu Borussia Dortmund - FC Barcelona:
Przegrana FC Barcelony była dla całego zespołu pierwszą w tym roku. Co więcej, na 22 meczach zakończyła się passa spotkań bez porażki w wykonaniu Wojciecha Szczęsnego. Tym samym nie ustanowi on już nowego rekordu, jeśli chodzi o największą sumę meczów bez przegranej w historii klubu. Pozostaje mu się zadowolić 4. miejscem w tej klasyfikacji.
Sabalenka ledwo ujrzała Świątek i już się zaczęło. Nie do wiary, wszystko się nagrałoTuż przed najważniejszymi meczami w sezonie przychodzą złe wieści ws. Szczęsnego
Wczoraj poznaliśmy pozostałe zespoły, które zagrają w półfinale Ligi Mistrzów. Oczywiście, nie można zapomnieć o PSG, które co prawda przegrało z Aston Villą we wtorek 2:3, jednak dzięki zaliczce z pierwszego spotkania awansowali do kolejnej fazy. Do głównie zasługa Gianluigiego Donnarummy, który w bramce paryżan postawił wręcz ścianę.
Skrót rewanżowego meczu Aston Villa - PSG:
Jednak, jeśli chodzi o środowe spotkania, tam Real Madryt próbował odrobić straty z pierwszego, przegranego meczu z Arsenalem 0:3, a Bayern Monachium chciał przechylić szalę na swoją korzyść w dwumeczu z Interem Mediolan.
Jeśli chodzi o pierwszy pojedynek, rozgrywany na Bernabeu, Królewscy nie pokazali się z dobrej strony. Byli bezsilni w ofensywie, również z powodu dobrej gry defensywy londyńczyków. Tam brylował Jakub Kiwior, który zastępuje kontuzjowanego Gabriela. Polak, tak jak w pierwszym meczu, tak i w drugim popisał się skutecznością oraz wieloma trafnymi interwencjami. W internecie ponownie słychać głosy, że polski obrońca schował Kyliana Mbappe do kieszeni, ponieważ Francuz praktycznie nie istniał w tym dwumeczu. Ostatecznie Real Madryt nie zdołał nawet wygrać u siebie, ponieważ bramkę na 2:1 dla Arsenalu w doliczonym czasie gry strzelił Gabriel Martinelli. Podopieczni Carlo Ancelottiego odpadli z kretesem z Ligi Mistrzów, nie docierając przynajmniej do półfinału pierwszy raz od 5 lat.
Skrót rewanżowego meczu Real Madryt - Arsenal:
Powody do radości mają również Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Inter miał jednobramkową zaliczkę po pierwszym meczu z Bayernem Monachium, którą zdołał utrzymać. Wczoraj padł remis 2:2, który daje włoskiej ekipie prawo gry w półfinale.
Skrót rewanżowego meczu Inter Mediolan - Bayern Monachium:
Znamy już więc półfinałowe pary Ligi Mistrzów. Na niedługo przed tymi meczami dochodzą jednak złe wieści. Chodzi o FC Barcelonę i Wojciecha Szczęsnego.
ZOBACZ: Nie żyje polski piłkarz. Tragiczne wieści obiegły cały kraj
Kontuzja Wojciecha Szczęsnego
Pierwsze mecze półfinałowe Ligi Mistrzów rozegrane zostaną 29 i 30 kwietnia. Najpierw Arsenal podejmie u siebie PSG, a dzień później FC Barcelona zagra na swoim obiekcie z Interem Mediolan. Rewanże rozegrane zostaną 6 maja (Inter - Barca) i 7 maja (PSG - Arsenal). Wtedy to dowiemy się, kto zagra w wielkim finale Ligi Mistrzów, który odbędzie się 31 maja w Monachium.
Jeśli chodzi o FC Barcelonę, to przed Lewandowskim i Szczęsnym jest teraz napięty czas. W najbliższych dniach dwa spotkania ligowe, najpierw z Celtą Vigo, a następnie z Mallorcą, wszystkie u siebie. Jednak już 26 kwietnia Duma Katalonii stanie przed szansą zdobycia drugiego trofeum w tym sezonie. Bowiem, w finale Pucharu Króla zagrają z Realem Madryt. Będzie to drugie w tym sezonie El Clasico, a czeka nas jeszcze jedno w La Liga. Ten klasyk rozegrany zostanie 11 maja na Estadi Olímpic Lluís Companys.
Tymczasem, w obliczu decydującej fazy wszystkich rozgrywek nadchodzą złe wieści ws. Wojciecha Szczęsnego. Alarm pojawił się na kwadrans przed rozpoczęciem meczu z Borussią, kiedy to bramkarz zszedł z rozgrzewki, trzymając się za rękę. Ostatecznie jednak zdołał zagrać w spotkaniu.
Teraz jednak niepokojące doniesienia ponownie się pojawiły. Komentator Adam Marchliński zdradził na antenie Canal+, że prawdopodobnie Wojciech Szczęsny ma złamany palec. “Być może bronił ze złamanym palcem” - powiedział ekspert. Można się więc zastanawiać, czy Polakowi nie będzie konieczna przerwa w grze.


































