Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > W Hiszpanii już od świtu trąbią tylko o Szczęsnym, może zapisać się w historii. Polacy pękają z dumy
Michał Pokorski
Michał Pokorski 14.04.2025 12:25

W Hiszpanii już od świtu trąbią tylko o Szczęsnym, może zapisać się w historii. Polacy pękają z dumy

Wojciech Szczęsny
fot. Rex Features/East News

Wojciech Szczęsny wciąż zachwyca w bramce FC Barcelony. Polak imponuje formą, a zespół z nim między słupkami wciąż jest niepokonany. Teraz Hiszpanie postanowili poświęcić naszemu bramkarzowi nieco więcej uwagi. Spójrzcie, co piszą o Szczęsnym.

Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie

Wojciech Szczęsny ogłosił zakończenie swojej kariery reprezentacyjnej, a następnie podjął decyzję o definitywnym rozstaniu z profesjonalnym futbolem. Po ponad 10 latach gry w kadrze narodowej, w której stał się jednym z filarów drużyny, odszedł na zawsze z boisk międzynarodowych. Od swojego debiutu w 2009 roku rozegrał 84 mecze w barwach reprezentacji Polski, wpuszczając 83 gole i zachowując 34 czyste konta. Jego wkład w historię polskiej piłki jest ogromny, a jego osiągnięcia na poziomie klubowym również świadczą o jego wielkości – grał w takich zespołach jak Legia Warszawa, Arsenal Londyn czy Juventus Turyn, gdzie przez lata pełnił kluczową rolę w defensywie.

ZOBACZ: Skandal tuż po meczu. Piłkarze grozili sędziemu, zatrzymała ich policja

Po zakończeniu kariery Szczęsny zdecydował się jednak na powrót do profesjonalnego futbolu. W październiku 2024 roku oficjalnie dołączył do FC Barcelony. Choć początkowo musiał czekać na swoją szansę, w styczniu 2025 roku wreszcie dostał okazję do debiutu. Zastąpił Iñakiego Peñę, który stracił zaufanie trenera po serii słabszych występów. Szybko udowodnił, że zasługuje na rolę podstawowego golkipera, pokazując swoje doświadczenie i umiejętności w kluczowych momentach. Jego pewność siebie oraz stabilność w grze sprawiły, że Hansi Flick postawił na niego, jako na numer jeden w bramce Barcelony.

Szczęsny
Wojciech Szczęsny, fot. KAPiF

Zmiana w bramce wywołała spore poruszenie wśród kibiców i ekspertów, którzy zastanawiali się, czy Polak zdoła na stałe przejąć rolę podstawowego golkipera. Szybko rozwiał wszelkie wątpliwości – jego pewne interwencje i doświadczenie sprawiły, że Hansi Flick bez wahania postawił na niego jako pierwszego bramkarza. Początkowo to Peña cieszył się pełnym zaufaniem niemieckiego trenera, jednak jego niestabilna forma sprawiła, że Barcelona zaczęła szukać solidniejszego rozwiązania. Szczęsny idealnie wpasował się w potrzeby zespołu, zapewniając defensywie większy spokój i pewność siebie.

Szkoleniowiec Barcelony wielokrotnie podkreślał, że to właśnie Polak jest jego pierwszym wyborem między słupkami. Podczas konferencji prasowych chwalił go za profesjonalizm, doświadczenie i umiejętność organizowania gry obronnej. Mimo to nie wszyscy kibice i eksperci byli przekonani do tej decyzji – nie brakowało głosów, że Peña zasługuje na kolejne szanse. Flick jednak pozostaje konsekwentny i jasno daje do zrozumienia, że jego wybór został dokładnie przemyślany.

Iñaki to świetny bramkarz, ale wybraliśmy "Tek" ze względu na jego charakter i styl gry. Radzi sobie znakomicie. Mamy dwóch bardzo dobrych golkiperów, ale podjęliśmy decyzję i będziemy się jej trzymać. Wszystko robimy z myślą o dobru drużyny – podsumował szkoleniowiec Barcelony kilka tygodni temu.

Niebywałe, jak Barcelona nazwała Szczęsnego. Jedno słowo obiegło cały świat

FC Barcelona imponuje formą, od kiedy w bramce stoi Wojciech Szczęsny

FC Barcelona rozpoczęła obecny sezon w imponującym stylu, prezentując futbol na bardzo wysokim poziomie zarówno pod względem fizycznym, jak i taktycznym. Zespół prowadzony przez Hansiego Flicka od pierwszych kolejek dominował na boisku, narzucając rywalom własne tempo gry, wykazując się znakomitą organizacją oraz dużą kreatywnością w ataku. Szczególnie wyróżniał się Robert Lewandowski, który jesienią imponował formą strzelecką. Jego bramki często przechylały szalę zwycięstwa na korzyść Barcelony, dając drużynie cenne punkty i budując jej pewność siebie. Wydawało się, że Blaugrana znajduje się na właściwej drodze do walki o mistrzostwo Hiszpanii.

Jednak wraz z nadejściem zimy forma drużyny wyraźnie spadła. Grudzień okazał się szczególnie trudnym miesiącem – zespół stracił płynność w grze, a defensywa zaczęła popełniać kosztowne błędy. W mecze z przeciętnymi drużynami wkradła się nerwowość, czego skutkiem były nieoczekiwane remisy i porażki. Z tygodnia na tydzień strata punktowa do lidera tabeli rosła, a eksperci zaczęli mówić o kryzysie formy i ograniczeniach Flicka w zarządzaniu zespołem w trudnych momentach sezonu.

Punktem zwrotnym okazał się początek nowego roku, kiedy to do bramki Barcelony wszedł właśnie Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz od razu wniósł do zespołu spokój i doświadczenie, a jego interwencje okazały się kluczowe w wielu wymagających spotkaniach. Dzięki jego obecności drużyna odzyskała pewność siebie w defensywie, co przełożyło się na znacznie lepsze wyniki. Od czasu, gdy Szczęsny pojawił się w podstawowym składzie, Barcelona nie doznała porażki, notując serię 22 spotkań bez przegranej. Zauważyli to także Hiszpanie, którzy od rana trąbią o Polaku!

ZOBACZ TEŻ: Znamy datę wielkiego starcia FC Barcelony. Ważne wieści dla Szczęsnego i Lewandowskiego

Hiszpanie zachwyceni Wojciechem Szczęsnym

Hiszpańskie media z rosnącym entuzjazmem śledzą imponującą dyspozycję Wojciecha Szczęsnego, który po przejściu do FC Barcelony znacząco wzmocnił formację defensywną zespołu. Dziennik „Mundo Deportivo” regularnie analizuje wpływ polskiego bramkarza na wyniki drużyny i podkreśla, że Szczęsny stał się jednym z kluczowych elementów odradzającej się Barcelony. Jego pewność siebie, doświadczenie oraz znakomite interwencje nie tylko przywróciły stabilność w grze obronnej, ale także pozwoliły drużynie na utrzymanie długiej serii meczów bez porażki.

Gazeta zwraca szczególną uwagę na fakt, że jeśli FC Barcelona zdoła jutro pokonać Borussię Dortmund w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów, Polak osiągnie historyczny wynik – zrówna się z rekordem ustanowionym przez legendarnego Johana Cruyffa. Holenderski mistrz w sezonie 1973/74 nie przegrał żadnego z 23 kolejnych spotkań w barwach Barcelony, co do dziś uznawane jest za jeden z symboli złotej ery katalońskiego klubu.

Wojciech Szczęsny nadal tworzy historię i ma szansę wyrównać rekord legendy Barcelony. Dzięki swoim spektakularnym liczbom przechodzi do historii klubu w zaledwie cztery miesiące, czyli tak długo, jak jest pierwszym bramkarzem Barcelony. - czytamy w gazecie.