Lewandowski potrzebował 18 minut. Wrzawa w Barcelonie, zostało jedno trafienie

FC Barcelona gra z Borussią Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. W pierwszym składzie oczywiście Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny. W ciągu 18 minut Lewandowski wywołał wielką wrzawę na stadionie.
FC Barcelona gra z Borussią Dortmund
Ćwierćfinał Ligi Mistrzów to już nie przelewki. Wiedzą o tym doskonale menedżerowie obu drużyn. Dlatego też, ustalając wyjściowe składy ani Hansi Flick, ani Niko Kovać nie kombinowali i postawili na sprawdzone rozwiązania. To oznacza, że w szeregach Borussii Dortmund możemy zobaczyć m. in. Serhou Guirassy'ego, Juliana Brandta czy Gregora Kobela. Z kolei w jedenastce Barcy znalazło się miejsce dla Wojciecha Szczęsnego oraz Roberta Lewandowskiego.
Lewandowski gra, a tu tak zaskakujące słowa z Borussii Dortmund. To już 11 latLewandowski próbował akrobacji. Nie mógł jednak znaleźć sposobu
W pierwszej połowie meczu między FC Barceloną a Borussią Dortmund żadna z drużyn przez pierwsze 20 minut nie mogła się wstrzelić do bramki przeciwnika. Przełamanie przyszło w 25. minucie, kiedy to Duma Katalonii wykonywała rzut rożny. Gola na wagę prowadzenia strzelił Raphinha. Brazylijczyk “zabrał” bramkę Pau Cubarsiemu, dobijając futbolówkę zmierzającą do siatki tuż przed linią.
Swoich sił próbowali zarówno Robert Lewandowski, jak i napastnik Borussii Serhou Guirassy. Gwinejczyk miał w pewnym momencie świetną szansę na pokonanie Wojciecha Szczęsnego. Był z nim sam na sam, kiedy otrzymał wysoką piłkę. Polski bramkarz już się rzucił, jednak Guirassy… nie trafił w piłkę. To uratowało Wojciecha Szczęsnego i całą FC Barcelonę przed utratą prowadzenia.
Pod koniec pierwszej połowy jedną z kilku szans miał Robert Lewandowski. Polak był kryty przez obrońców, kiedy otrzymał piłkę w polu karnym rywali, a także stał tyłem do bramki. Zdecydował się wówczas na uderzenie z półprzewrotki, jednak strzał był za słaby, by pokonać Gregora Kobela.
ZOBACZ: Wiadomość o śmierci nadeszła tuż przed meczem Barcelony. Nie żyje legenda
Magiczne 18 minut Lewandowskiego
Jednak, co się odwlecze, to nie uciecze. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy FC Barcelona przeprowadziła naprawdę urokliwą akcję. W pole karne na Raphinhę poszło dośrodkowanie, a Brazylijczyk odbił piłkę głową w kierunku Roberta Lewandowskiego. Ten z najbliższej odległości skierował futbolówkę w górny róg bramki Borussii Dortmund. 2:0 dla Barcelony!

Minęło 18 minut, a Lewandowski mógł cieszyć się z drugiego trafienia w spotkaniu z Borussią. Tym samym Polak zaliczył już swoje 99. trafienie w barwach FC Barcelony i brakuje mu jednego do magicznej setki goli w historii swoich występów w barwach Blaugrany. Ponadto, nadrabia on stratę w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów do swojego klubowego kolegi, Raphinhi. To 11. bramka Lewandowskiego w tym sezonie europejskiego pucharu.


































