Trudno uwierzyć, co Hiszpanie napisali o polskich kibicach. Od razu to zauważyli

Wczoraj odbyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe Ligi Konferencji UEFA. Legia Warszawa przegrała u siebie z Chelsea 0:3, a Jagiellonia Białystok 0:2 na wyjeździe. Starcia polskich drużyn cieszyły się ogromną popularnością. Również w Hiszpanii pojawiła się grupa sympatyków Jagielloni, a hiszpańscy dziennikarze zdecydowali się na dosadny komentarz w ich sprawie. Tylko spójrzcie, co o nich pisali.
Legia Warszawa przegrała z Chelsea Londyn
Polskie kluby w obecnej edycji Ligi Konferencji Europy prezentują się zaskakująco dobrze, budząc uznanie kibiców i obserwatorów futbolu. Na tym etapie rozgrywek wciąż w grze o półfinał pozostają dwa zespoły znad Wisły – Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa. Już sama ich obecność w ćwierćfinale to wydarzenie rangi historycznej i bez wątpienia powód do dumy dla całego polskiego futbolu.
W ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy Legia Warszawa stanęła przed ogromnym wyzwaniem, mierząc się z jednym z faworytów rozgrywek – Chelsea Londyn. Choć to goście z Anglii byli uznawani za zdecydowanego faworyta tego starcia, spotkanie przy ul. Łazienkowskiej rozpoczęło się w znakomitej atmosferze i przyniosło kibicom sporo emocji.
Mecz rozpoczął się o godzinie 18:45, a stadion Legii od pierwszego gwizdka pulsował życiem. Tysiące fanów zgromadzonych na trybunach stworzyło niesamowity klimat, głośno dopingując swój zespół i prezentując efektowną oprawę wraz z wielkoformatowym transparentem, który jasno komunikował wiarę w drużynę. To wsparcie wyraźnie dodało zawodnikom energii – warszawianie rozpoczęli mecz bez kompleksów, stawiając czoła utytułowanemu rywalowi.
Pierwsza część spotkania była zaskakująco wyrównana. Pomimo znacznej przewagi technicznej londyńczyków, ci nie potrafili przedrzeć się przez szczelną – choć chwilami chaotyczną – obronę gospodarzy. Legioniści grali ambitnie, z dużym zaangażowaniem, a bezbramkowy remis po 45 minutach dawał nadzieję na sprawienie niespodzianki.
Po przerwie obraz gry uległ zmianie. W 49. minucie Tyrique George precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza Legii, dając prowadzenie Chelsea. Niedługo później, w 59. minucie, błąd w szykach obronnych gospodarzy wykorzystał Noni Madueke, który podwyższył wynik na 2:0. Choć w 73. minucie Kacper Tobiasz obronił rzut karny wykonywany przez Christophera Nkunku, to już kilkadziesiąt sekund później Madueke skutecznie dobił piłkę, ustalając rezultat spotkania na 3:0.
Mimo porażki, Legia może być dumna z atmosfery, jaką stworzyli jej kibice. Fani warszawskiego klubu po raz kolejny pokazali, że należą do europejskiej czołówki – ich doping, zaangażowanie i oprawa zostały docenione nie tylko przez media, ale i przez piłkarzy Chelsea.
Gwiazdor Chelsea nie wytrzymał i bez wahania wyjawił, co sądzi o kibicach Legii. Nie do wiary, jak ich określiłJagiellonia Białystok przegrała 0:2 z Realem Betisem
Wczoraj o godzinie 21:00 Jagiellonia stanęła do pierwszego ćwierćfinałowego starcia z silnym przeciwnikiem – hiszpańskim Realem Betis. Mecz odbył się w Sewilli, gdzie miejscowi od samego początku narzucili swoje tempo i styl gry. W 24. minucie spotkania Cedric Bakambu wykorzystał błędy w ustawieniu obrony Jagiellonii i zdobył bramkę, otwierając wynik meczu.
Zawodnicy z Białegostoku starali się odpowiedzieć, grali z dużą determinacją i walecznością, jednak przewaga techniczna oraz doświadczenie gospodarzy były wyraźnie widoczne. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy, po sprawnie przeprowadzonej akcji, Jesús Rodríguez trafił do siatki po raz drugi, ustalając wynik na 2:0.
Mimo niekorzystnego rezultatu, Jagiellonia udowodniła, że potrafi walczyć do końca. Jej postawa daje nadzieję przed rewanżowym spotkaniem w Białymstoku, gdzie przy wsparciu własnych kibiców zespół będzie próbował odrobić straty i zawalczyć o awans do półfinału.
Tymczasem tuż po meczu Jagielloni Białystok hiszpańscy dziennikarze tak napisali o polskich kibicach. Zaskakujące słowa.
Hiszpanie zachwyceni fanami Jagielloni Białystok
Atmosfera na stadionie w Sewilli podczas meczu Jagiellonii Białystok z Realem Betis była niezwykle intensywna i emocjonująca. Trybuny tętniły życiem od pierwszego gwizdka, a gorący doping fanów obu drużyn sprawił, że spotkanie nabrało wyjątkowego charakteru. Szczególne wrażenie robiła grupa kibiców z Polski, która mimo trudów podróży i trudnych okoliczności przed meczem, nie szczędziła sił w wsparciu dla swojego zespołu.
Jeszcze przed rozpoczęciem meczu, przy wejściu na stadion doszło do przepychanek pomiędzy hiszpańską policją a grupą fanów Jagiellonii. W wyniku zamieszania zatrzymano jednego z kibiców, co wywołało chwilowe napięcie. Mimo to, większość fanów zdołała bezpiecznie wejść na stadion i szybko skupiła się na wspieraniu swojej drużyny.
Po wejściu na trybuny kibice Jagiellonii pokazali, że nie przyjechali do Sewilli tylko oglądać – ich doping był donośny, konsekwentny i pełen pasji. Przez cały mecz słychać było charakterystyczne przyśpiewki stadionowe, które niosły się po całej trybunie. Część fanów dopingowała z odkrytymi torsami, nie zważając na wieczorny chłód, pokazując, jak bardzo zależy im na zespole z Białegostoku.
Hiszpańscy dziennikarze, obecni na stadionie, byli pod ogromnym wrażeniem wsparcia, jakie Jagiellonia otrzymała od swoich sympatyków. W relacjach pomeczowych nie kryli uznania, podkreślając, że atmosfera stworzona przez polskich kibiców była fenomenalna. Jeden z lokalnych serwisów sportowych napisał wprost, że wielu fanów z Polski z pewnością nie będzie chciało opuszczać Sewilli tak szybko – nie tylko ze względu na klimat miasta, ale przede wszystkim przez niesamowite emocje związane z występem ich drużyny na europejskiej scenie.




































