Kompromitacja Polsatu w trakcie meczu Legii, wściekli widzowie regulowali odbiorniki. Huczy o tym w całym kraju

Wczoraj odbyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe Ligi Konferencji UEFA. Legia Warszawa przegrała u siebie z Chelsea 0:3, a Jagiellonia Białystok 0:2 na wyjeździe. Starcia polskich drużyn cieszyły się ogromną popularnością i jak się okazuje, przerosło to nawet telewizję Polsat. Gigantyczna wpadka i burza w internecie.
Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok zagrały pierwsze mecze ćwierćfinałowe Ligi Konferencji UEFA
Polskie drużyny znakomicie radzą sobie w tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy, dostarczając kibicom wielu emocji i powodów do dumy. Wciąż w grze o półfinał pozostają dwa zespoły znad Wisły – Jagiellonia Białystok oraz Legia Warszawa – co już samo w sobie stanowi ogromny sukces i ważny sygnał dla całego polskiego futbolu.
ZOBACZ: Hiszpańska policja zaatakowała polskich kibiców. Porażające sceny tuż przed meczem Jagiellonii
W czwartek wieczorem, punktualnie o godzinie 21:00, Jagiellonia Białystok zmierzyła się na wyjeździe z hiszpańskim Realem Betis. Spotkanie rozegrano w Sewilli, a gospodarze od pierwszych minut przejęli inicjatywę, narzucając swoje tempo i styl gry. W 24. minucie Cedric Bakambu otworzył wynik, wykorzystując nieuwagę w obronie Jagiellonii. Tuż przed przerwą kolejną bramkę dla hiszpańskiego zespołu dołożył Jesús Rodríguez, co mocno skomplikowało sytuację białostoczan przed rewanżem.
Mimo niekorzystnego rezultatu, podopieczni Adriana Siemieńca nie poddali się i walczyli do samego końca. Ich zaangażowanie, determinacja i ambicja zasługują na uznanie, a wynik 0:2 pozostawia jeszcze cień nadziei przed rewanżem w Białymstoku. Zwłaszcza że na własnym stadionie Jagiellonia może liczyć na żywiołowy doping swoich kibiców, który niejednokrotnie pomagał zespołowi przechylać szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Równie wiele emocji towarzyszyło spotkaniu Legii Warszawa z Chelsea Londyn, które rozpoczęło się wcześniej – o 18:45 – na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. Choć faworytem tej rywalizacji byli goście z Premier League, atmosfera w stolicy Polski była wyjątkowa, a trybuny zamieniły się w jeden wielki kocioł. Kibice Legii nie zawiedli – od pierwszego gwizdka głośno wspierali swoich ulubieńców, prezentując efektowną oprawę i transparent z motywującym hasłem:
„Nie boimy się nikogo”.
Pierwsza połowa mogła być zaskoczeniem dla obserwatorów – Chelsea miała problemy z przełamaniem obrony Legii, a gospodarze wykazywali się ogromnym poświęceniem i dyscypliną. Choć gra była momentami chaotyczna, do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, co dawało nadzieję na sensacyjne rozstrzygnięcie.
Po przerwie jednak przewaga Chelsea dała o sobie znać. W 49. minucie Tyrique George dał prowadzenie londyńczykom, a dziesięć minut później Noni Madueke wykorzystał błąd defensywy, podwyższając wynik. W 73. minucie Kacper Tobiasz obronił rzut karny wykonywany przez Christophera Nkunku, jednak chwilę później Madueke dobił piłkę i ustalił wynik meczu na 3:0.
Mimo wysokiej porażki, Legia może być dumna z atmosfery panującej na stadionie. Kibice stworzyli widowisko godne największych piłkarskich aren. Zagraniczne media oraz sami piłkarze Chelsea nie kryli zachwytu – podkreślając, że doping i oprawa fanów Legii należały do najlepszych, jakie widzieli w europejskich rozgrywkach.
Gwiazdor Chelsea nie wytrzymał i bez wahania wyjawił, co sądzi o kibicach Legii. Nie do wiary, jak ich określiłOgromne zainteresowanie spotkaniami polskich drużyn
Oba ćwierćfinałowe spotkania polskich drużyn w Lidze Konferencji Europy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem wśród kibiców znad Wisły. Trudno się dziwić – tak zaawansowany etap europejskich rozgrywek z udziałem polskich zespołów to wciąż rzadkość, dlatego wydarzenia te przyciągnęły uwagę zarówno fanów piłki nożnej, jak i osób na co dzień mniej związanych ze sportem.
Na stadionie Legii Warszawa frekwencja dopisała – trybuny przy ul. Łazienkowskiej były niemal wypełnione po brzegi, a gorący doping niósł się przez całe spotkanie. Podobnej atmosfery można spodziewać się również podczas rewanżu w Białymstoku – kibice z całej Polski zapowiadają swoją obecność na stadionie Jagiellonii, by wspierać zespół w walce o awans do półfinału.
Równie duże zainteresowanie towarzyszyło transmisjom telewizyjnym i internetowym. Niestety, ani mecz Legii z Chelsea, ani starcie Jagiellonii z Realem Betis nie były dostępne w otwartym paśmie – prawa do transmisji posiada Grupa Polsat. Wielu kibiców zdecydowało się zatem śledzić spotkania za pośrednictwem platformy streamingowej tej stacji.
Jak się jednak okazało, ogromna liczba osób próbujących jednocześnie uzyskać dostęp do transmisji przerosła możliwości techniczne serwisu. Gigantyczna wpadka i burza wśród kibiców.
Gigantyczna wpadka Polsatu. Kibice są wściekli
Polsat zdecydował się przeprowadzić transmisje ćwierćfinałowych spotkań Ligi Konferencji Europy na antenach Polsat Sport oraz Polsat Sport Premium 1. O ile relacje telewizyjne przebiegły bez większych zakłóceń, o tyle ogromna wpadka miała miejsce w internecie. Dostęp do meczów za pośrednictwem sieci zapewniano użytkownikom platformy Polsat Box Go, jednak dla wielu z nich oglądanie transmisji okazało się niemożliwe — mimo opłaconego pakietu i stabilnego łącza internetowego.
Wszystko wskazuje na to, że Grupa Polsat nie była przygotowana na tak duże zainteresowanie spotkaniami, szczególnie meczem Legii Warszawa z Chelsea. Serwery nie wytrzymały naporu użytkowników, co doprowadziło do poważnych problemów z odtwarzaniem transmisji. Platforma była przeciążona, a wielu subskrybentów, którzy wykupili usługę właśnie po to, by śledzić mecze swoich drużyn, zostało pozbawionych możliwości oglądania na żywo.
Telewizja Polsat poinformowała, że od początku pracowała nad usunięciem usterek, jednak dla tysięcy kibiców było już za późno — problemy techniczne trwały niemal przez cały mecz. W mediach społecznościowych zaroiło się od komentarzy rozczarowanych i wściekłych użytkowników. Wielu z nich wprost domagało się zwrotu pieniędzy, zarzucając nadawcy brak profesjonalizmu i niedostosowanie platformy do skali wydarzenia.
SKANDAL! - pisze użytkowniczka platformy X
40 złotych za abonament i nie mogę obejrzeć nawet głupiego meczu?! - komentuje internauta.
Oszukaliście tysiące klientów! - grzmią w komentarzach kibice.




































