Nie milkną echa skandalicznej oprawy cypryjskich kibiców klubu Omonia Nikozja, które mogliśmy zobaczyć tuż przed rozpoczęciem meczu z Legią Warszawa w Lidze Konferencji. W tej sprawie wypowiedział się już polski klub, a teraz to samo zrobiła drużyna, w której występuje Mariusz Stępiński. Treść oficjalnego oświadczenia rozwścieczyła kibiców w kraju nad Wisłą.
Wczoraj, w ramach czwartej serii gier Ligi Konferencji Europy Legia Warszawa mierzyła się z Omonią Nikozja. Niestety, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem doszło do przedstawienia skandalicznej oprawy kibiców gospodarzy, uderzającej w polską historię. Przed chwilą oficjalne stanowisko wystosował stołeczny klub, który poinformował, że podjął odpowiednie działania.
Legia Warszawa odniosła wczoraj kolejne imponujące zwycięstwo w Lidze Konferencji. Stołeczny klub podejmował na wyjeździe Omonię Nikozja, w której składzie gra Mariusz Stępiński. Niestety, nie obyło się bez skandalu na trybunach, a wszystko było wymierzone w polską historię.
Legia Warszawa, a także Jagiellonia Białystok nie przestają zaskakiwać polskich kibiców. W tej edycji Ligi Konferencji, póki co, radzą sobie znakomicie. To jednak nie pozwala uniknąć napięć między zawodnikami, a do tego doszło po wczorajszym zwycięstwie Wojskowych. Kamery uchwyciły ostrą wymianę zdań, tuż po ostatnim gwizdku.
Legia Warszawa mierzyła się z Dynamem Mińsk w ramach 3. kolejki Ligi Konferencji. Przed meczem Wojskowi znajdowali się na 3. miejscu w tabeli, a zespół z Białorusi nie miał na koncie żadnego punktu po dwóch meczach. To w roli faworytów wyraźnie stawiało podopiecznych Goncalo Feio.
Wczoraj w ramach 14. kolejki Ekstraklasy zmierzyły się ekipy Legii Warszawa i Widzewa Łódź. Starcie to, zwane polskim klasykiem, elektryzowało wszystkich zgromadzonych zarówno przy Łazienkowskiej, jak i przed odbiornikami. Było na co patrzeć zarówno na boisku, jak i na trybunach. Pod szczególnym wrażeniem był jeden ze szwajcarskich dziennikarzy, który po raz pierwszy postanowił się udać na mecz Ekstraklasy.
Legia Warszawa w 14. kolejce PKO BP Ekstraklasy zmierzyła się z Widzewem Łódź. Choć na trybunach zabrakło kibiców gości, to o oprawę zadbali fani Wojskowych. O tym co wydarzyło się w Warszawie, znów jest głośno w całej Europie.
Wczoraj odbyły się kolejne mecze w ramach Pucharu Polski. Legia Warszawa mierzyła się z Miedzią Legnica, a Widzew Łódź - z Lechią Zielona Góra. Co może okazać się zaskakujące, kluby z Ekstraklasy miały niemały problem, by pokonać swoich oponentów. Najwidoczniej, bojowy nastrój udzielił się kibolom dwóch zwaśnionych klubów, których starcie na autostradzie wywołało niepokój oraz chaos w ruchu drogowym.
Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok wykonały wczoraj kolejny krok w przód w rozgrywkach Ligi Konferencji. Stołeczny klub wygrał z TSC Baćką Topolą aż 3:0 na wyjeździe, a mistrz Polski ograł u siebie Petrocub 2:0. To sprawia, że po dwóch kolejkach polskie zespoły mają na koncie komplet punktów, dzięki czemu ich szanse na zakończenie fazy ligowej na wysokim miejscu rosną. Analityk sportowy podaje w tym kontekście konkretne dane, które mogą napawać optymizmem kibiców z kraju nad Wisłą.
Legia Warszawa rozgrywa właśnie mecz 2. kolejki Ligi Konferencji z TSC Baćką Topolą. Legioniści zdążyli zaznaczyć już swoją obecność w Serbii, wychodząc na prowadzenie. Jeszcze wcześniej zrobili to kibice stołecznego klubu, którzy nic nie robią sobie z postanowień UEFY. Kamery zarejestrowały, czego dopuścili się polscy fani.
O 21:00 rozpoczął się mecz Legii Warszawa z TSC Baćka Topola, w ramach 2. kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji. Stołeczny klub, po imponującym zwycięstwie nad Realem Betis w pierwszym spotkaniu chciałby podtrzymać swoją passę. I wygląda na to, że są na bardzo dobrej drodze, by to zrobić.
Legia Warszawa przeszła chyba najśmielsze oczekiwania wszystkich w meczu z Realem Betis. Stołeczny klub, który nie był faworytem do wygranej, okazał się lepszy od jednego z czołowych klubów La Ligi. Po ostatnim gwizdku, na stadionie przy Łazienkowskiej zapanowała wrzawa, jednak kibice zasiadający na Żylecie postanowili szybko sprowadzić zawodników na ziemię. Przypomnieli im, co jest ich największym priorytetem w tym sezonie.
To był piękny wieczór dla polskich klubów i kibiców w europejskich pucharach. Jagiellonia, w sensacyjnych okolicznościach wygrała na Parken z Kopenhagą 2:1, po golu w ostatniej akcji meczu. Z kolei Legia, także dosyć niespodziewanie, zwyciężyła u siebie z Realem Betis 1:0. Prawdziwy pokaz siły i charakteru dali także kibice warszawskiego zespołu, o których oprawie mówi cały świat. Hiszpanie z kolei zwracają uwagę na jeden aspekt z początku meczu.
Legia Warszawa rozpoczęła dziś swoją przygodę w Lidze Konferencji. Na pierwszy ogień starcie u siebie, przy Łazienkowskiej, z Realem Betis. Tuż przed meczem ponownie dali o sobie znać kibice stołecznego klubu, którzy przygotowali specjalną oprawę. Obrazki już obiegły cały internet.
Legia Warszawa gra właśnie swój pierwszy mecz w fazie ligowej Ligi Konferencji z Realem Betis. Stołeczny klub rozpoczął tym samym swoją przygodę w europejskich pucharach. W 23. minucie cały stadion przy Łazienkowskiej wpadł w ekstazę.
Południową część Polski od kilku dni nękają powodzie, które niosą ze sobą ogromne zniszczenie. Setki ludzi straciło dobytek życia, a to niestety nie koniec niszczycielskiego żywiołu. W pomoc dla powodzian angażują się czołowe postacie ze świata sportu czy show-biznesu. Również czołowe zespoły kraju wspierają walkę z żywiołem. Szlachetne gesty drużyn.
Dziś po 14:30 polscy kibice poznali rywali Jagielloni Białystok i Legii Warszawa w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Te dwie drużyny z kraju nad Wisłą będą miały okazję rywalizować w pierwszej edycji nowego formatu europejskich pucharów. Nie brakuje mocnych rywali.
Na chwilę przed końcem pierwszej połowy spotkania Śląska Wrocław z Legią Warszawa doszło do makabrycznie wyglądającej sytuacji. Przed polem karnym gości Kacper Tobiasz i Artur Jędrzejczyk zderzyli się głowami. Obaj padli na murawę i przez dłuższą chwilę nie podnosili się z boiska.
Za tydzień wyjaśni się, które kluby uczestniczą w pierwszej, historycznej fazie ligowej Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji. Po tych rozstrzygnięciach nastąpi losowanie. Jak wiadomo od jakiegoś czasu, finał LKE odbędzie się na Tarczyński Arena we Wrocławiu, a więc UEFA musiała wybrać polskiego ambasadora rozgrywek. Wybór padł na Wybitnego Reprezentanta Polski.
To nie był udany wieczór dla mistrzów Polski z Białegostoku. Jagiellonia, jak się spodziewano przed meczem, przegrała z Ajaxem Amsterdam w ramach eliminacji do Ligi Europy. Po spotkaniu głos zabrał jeden z zawodników holenderskiej drużyny, Steven Berghuis, który nie gryzł się w język, gdy była mowa o naszym kraju.
To była prawdziwa lekcja futbolu dla Wisły Kraków w eliminacjach do europejskich pucharów. Polski zespół przegrał z Cercle Brugge aż 1:6 i praktycznie pozbawił się szans na udział chociażby w fazie ligowej Ligi Konferencji. Mimo to, nie zabrakło słów podziwu ze strony trenera belgijskiego klubu.
Dickson Choto był swego czasu gwiazdą Legii Warszawa. Piłkarz z Zimbabwe spędził w Polsce ponad 12 lat, ale do naszego kraju już nigdy nie wrócił. Niedawno udzielił wywiadu, w którym wyjaśnił, dlaczego już nie wraca nad Wisłę. Jego odpowiedź zaskoczy wielu kibiców.
Zapadła właśnie decyzja UEFA ws. kary dla Goncalo Feio za jego zachowanie w ostatnim meczu eliminacji do Ligi Konferencji przeciwko Brondby. Już kilka dni temu federacja zapowiadała, że wymierzy szkoleniowcowi Legii Warszawa stosowne konsekwencje. Dziś wieczorem wszystko wyszło na jaw, oberwie się także samemu klubowi.
Legia Warszawa zdołała utrzymać korzystny wynik w dwumeczu z Brondby i awansować do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Pod koniec spotkania, a także po nim swoim zachowaniem nie popisał się jednak Goncalo Feio. Dziś w tej sprawie komunikat wydała UEFA, która zdecydowanie zareagowała.
Legia Warszawa wygrała dwumecz z Brøndby IF i awansowała do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Niestety najgłośniej zrobiło się jednak o zachowaniu trenera Wojskowych. Gonçalo Feio nie wytrzymał i pokazał kibicom rywali jasny sygnał, a następnie wypalił na konferencji prasowej. Skandaliczne słowa 34-latka.
Skandaliczne sceny tuż po meczu Legii Warszawa z Broendby. Zawodnicy obu zespołów starli się ze sobą jeszcze na murawie, doszło do przepychanek. Oliwy do ognia dolał trener Legii Goncalo Feio, który pokazał w stronę kibiców gości wulgarny gest. Najprawdopodobniej poniesie za to surowe konsekwencje. Jego zachowanie jest szeroko komentowane w mediach. Głos zabrał m.in. były prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Legia Warszawa zremisowała w czwartek przed własną publicznością z drużyną Brøndby 1:1 w rewanżowym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Ten remis okazał się jednak zwycięski dla gospodarzy, którzy zameldowali się w kolejnej fazie. Po końcowym gwizdku sędziego piłkarze obu ekip dali upust emocjom. Doszło do szarpaniny na boisku. Atmosfera była naprawdę gorąca, a w sieci już zaczęły pojawiać się pierwsze nagrania.
9 sierpnia 2024 roku polski świat sportu pogrążył się w żałobie. W wieku 79 lat zmarł Feliks Niedziółka, były piłkarz Legii Warszawa, który w barwach stołecznego klubu rozegrał ponad 200 spotkań. W tym czasie zdobył dwa mistrzostwa Polski i dwukrotnie sięgał po Puchar Polski. Jego śmierć zamknęła ważny rozdział w historii polskiej piłki nożnej.