Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Kibice Legii się nie hamowali, wszystko po wielkim zwycięstwie. Nagrania niosą się po całej Polsce
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 04.10.2024 10:06

Kibice Legii się nie hamowali, wszystko po wielkim zwycięstwie. Nagrania niosą się po całej Polsce

kibice Legii Warszawa
Fot. X/Dominik Wardzichowski

Legia Warszawa przeszła chyba najśmielsze oczekiwania wszystkich w meczu z Realem Betis. Stołeczny klub, który nie był faworytem do wygranej, okazał się lepszy od jednego z czołowych klubów La Ligi. Po ostatnim gwizdku, na stadionie przy Łazienkowskiej zapanowała wrzawa, jednak kibice zasiadający na Żylecie postanowili szybko sprowadzić zawodników na ziemię. Przypomnieli im, co jest ich największym priorytetem w tym sezonie.

Wielki mecz Legii przy Łazienkowskiej. Sensacja w LKE stała się faktem

Legia Warszawa swój pierwszy mecz w ramach Ligi Konferencji zagrała z Realem Betis, na własnym stadionie. Faworytem był hiszpański zespół, jednak podopieczni Goncalo Feio nie pozostawali na straconej pozycji. I ten, kto skreślił polski zespół jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, ten naprawdę się zdziwił. Legia kilkukrotnie przeprowadzała akcje ofensywne w polu karnym Betisu, nieraz zagrażając bramce strzeżonej przez Adriana. Starania zawodników z Warszawy przyniosły skutek w 23. minucie, kiedy po rzucie rożnym piłkę do siatki wbił Steve Kapuadi. Wynikiem 1:0 dla Legii zakończyła się pierwsza połowa spotkania przy Łazienkowskiej.

W drugiej połowie warszawiacy przeszli do defensywy. To Real Betis musiał gonić wynik, zatem stołeczny klub mógł skupić się na obronie wyniku. I faktycznie, Hiszpanie stwarzali sobie więcej okazji, jednak Legioniści także dochodzili do naprawdę dobrych sytuacji. W 81. minucie świetnym strzałem popisał się Rafał Augustyniak, jednak refleksem popisał się golkiper Betisu. Koniec końców, mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Legii. Tym samym stołeczny klub sprawił w Lidze Konferencji niemałą sensację, pokonując jedną z czołowych drużyn La Ligi.

Szczęsny ledwo dołączył do Barcelony, a tu takie wieści. Przejmujące, jak potraktował kolegę z zespołu Była żona Piotra Żyły przerywa milczenie. Internauci zachwyceni

Sceny z udziałem kibiców i piłkarzy Legii. Wszystko po wygranej w LKE

Tuż po ostatnim gwizdku, trener Legii Goncalo Feio wpadł w objęcia swojego sztabu szkoleniowego. Następnie uścinął dłoń szkoleniowca Betisu, Manuela Pellegriniego, a za chwilę zgromadził wokół siebie swoich podopiecznych. Przekazał im kilka słów, a zaraz on i zawodnicy Legii znaleźli się przed Żyletą.

Kibice stołecznego klubu podziękowali piłkarzom za ten mecz i pogratulowali wygranej. Radość była odczuwalna, zarówno ze strony graczy, jak i fanów. Ci jednak nie zapomnieli o tym, co jest priorytetem dla zawodników Legii w tym sezonie. Mowa o Ekstraklasie, w której nie błyszczą formą. Zajmują w niej dopiero 7. miejsce, mając 4 zwycięstwa, 3 remisy i tyle samo porażek. I tutaj zadali swoim gwiazdom proste pytanie: tu się staracie, czemu tak w lidze nie gracie? Nagranie już obiegło cały polski internet.

ZOBACZ: O kibicach Legii mówi cały świat, dali prawdziwy popis. Hiszpanie zwrócili uwagę na jedno

Goncalo Feio tonował emocje. Po wygranej nie krył radości

Goncalo Feio znany jest ze swojego wybuchowego charakteru. Po raz pierwszy Polska szerzej o nim usłyszała, gdy był szkoleniowcem Motoru Lublin. Wówczas głośno zrobiło się o tym, że uderzył prezesa klubu kuwetą na dokumenty. Teraz jednak Portugalczyk piastuje jedno z najważniejszych stanowisk w Legii, więc można powiedzieć, że dobrze na tym wyszedł.

Kiedy wybrzmiał ostatni gwizdek sędziego w meczu Legii z Betisem, w sztabie trenerskim wybuchła ogromna radość. Jednak, w trakcie meczu Feio grzecznie przebywał w wyznaczonej strefie. Obyło się bez incydentów ze strony Portugalczyka, co też z pewnością pozwoliło Legionistom dowieźć korzystny wynik do końca.