Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Afera przed meczem Barcelony z Realem. Grożą bojkotem, finał Pucharu Króla poważnie zagrożony
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 25.04.2025 21:11

Afera przed meczem Barcelony z Realem. Grożą bojkotem, finał Pucharu Króla poważnie zagrożony

Kylian Mbappe i Wojciech Szczęsny
Kylian Mbappe i Wojciech Szczęsny. Fot. Rex Features/East News; KAPiF

Już jutro, 26 kwietnia rozegrany zostanie finał Pucharu Króla. Dojdzie w nim do El Clasico, a więc starcia między FC Barceloną a Realem Madryt. Na godziny przed pierwszym gwizdkiem sytuacja jednak wyraźnie się zaogniła. Pojawiły się nawet głosy, że spotkanie może nie dojść do skutku.

Znamy składy na finał Pucharu Króla. Wielki powrót rywala Szczęsnego, Lewandowski z kontuzją

Jutro, 26 kwietnia o 22:00 rozpocznie się finał Pucharu Króla. W nim dojdzie do El Clasico, które będzie trzecim bezpośrednim pojedynkiem FC Barcelony i Realu Madryt w tym sezonie. Przypomnijmy, że w październikowym spotkaniu lepsza okazała się “Duma Katalonii”, która wygrała z “Królewskimi” 4:0. Wówczas dwie bramki strzelił Robert Lewandowski. Z kolei Wojciech Szczęsny jeszcze wtedy czekał na swoją szansę.

Tę dostał jednak w finale Superpucharu Hiszpanii w styczniu. Barca wygrała 5:2 i sięgnęła po puchar, jednak polski bramkarz wyleciał z boiska niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy. Faul na Kylianie Mbappe zakończył udział Szczęsnego w tamtym meczu. Na listę strzelców wpisał się za to Robert Lewandowski, który wykorzystał rzut karny.

Teraz FC Barcelona będzie chciała podtrzymać passę zwycięstw nad Realem Madryt. Hansi Flick podał już szeroki skład na jutrzejszy klasyk. Oczywiście, brakuje w nim Roberta Lewandowskiego, który leczy uraz mięśnia półścięgnistego lewego uda. Znalazło się za to miejsce dla Wojciecha Szczęsnego. 35-latek musi jednak mieć się na baczności, bo w składzie, pierwszy raz od feralnej kontuzji znalazł się Marc-Andre ter Stegen.

Swój skład przedstawił również Real Madryt.

Nie żyje mistrzyni kraju. Miała zaledwie 18-lat, zginęła w okrutnym wypadku WTA ogłosiła ws. Igi Świątek. Polka z najlepszym wynikiem w historii

Afera przed meczem Barcelony z Realem Madryt

Na nieco ponad 24 godziny przed finałem Pucharu Króla między FC Barceloną a Realem Madryt nie jest jednak spokojnie. W piątek 25 kwietnia odbyła się konferencja prasowa z udziałem sędziów, którzy będą rozjemcami w jutrzejszym starciu. Otrzymali oni wiele pytań na temat działania klubowej telewizji Realu Madryt. Bowiem ta po każdym meczu swojego zespołu dogłębnie analizuje pracę arbitrów, zwracając szczególną uwagę na błędy przez nich popełniane

Konferencja przebiegła w burzliwej atmosferze. W pewnym momencie Ricardo De Burgos Bengoextea, a więc sędzia wyznaczony do pracy przy jutrzejszym El Clasico wygłosił emocjonujący monolog. W końcu wybuchł płaczem.

Filmiki Real Madrid TV - teraz powiedzieli, że nie docenia się mnie w Europie? Ich filmiki są mi obojętne. Zazwyczaj to krzywdząca krytyka przeciwko kolektywowi, mnie czy jakiemukolwiek koledze. Ja skupiam się na sobie. Gdy twój syn idzie do szkoły i tam są dzieci mówiące, że jego tata to złodziej, a on wraca do domu z płaczem, jest to cholernie popieprzone. Ja w moim przypadku... próbuję edukować mojego syna, mówiąc mu, że jego tata jest uczciwy. Ponad wszystkim uczciwy - powiedział arbiter, po czym zaniósł się płaczem.

Jak można zauważyć, Bengoexteę stara się pocieszać siedzący obok sędzia VAR Pablo Gonzales Fuertes. Ten za chwilę w mocnych słowach wypowiedział się o tym, co spotyka hiszpańskich arbitrów. Zapowiedział nadejście zdecydowanych działań.

Niech nikt nie wątpi, że zaczniemy podejmować poważniejsze działania niż te podejmowane dotychczas. Nie będziemy dalej pozwalać na to, co się dzieje. Pewnie niedługo otrzymacie wiadomości na temat tego, co nadejdzie. Napiszemy historię, bo nie da się dłużej wytrzymywać tego, co wytrzymujemy - mówił na konferencji prasowej Gonzales Fuertes.

Po tym, co wydarzyło się na spotkaniu arbitrów z dziennikarzami działania podjął Real Madryt. Wydano również specjalny komunikat. Atmosfera przed jutrzejszym finałem Pucharu Króla się zaogniła.

ZOBACZ: Wyrwał się z faweli, by dotrzeć na piłkarski szczyt. 5 mocnych historii z książki Adriano

Mecz FC Barcelony z Realem Madryt pod dużym znakiem zapytania

Wypowiedzi sędziów na konferencji prasowej zostały negatywnie odebrane przez władze Realu Madryt. Zażądali oni nawet zmiany zespołu sędziowskiego, jednak takiej opcji pod uwagę nie bierze hiszpańska federacja. W związku z tym Real zdecydował się na podjęcie zdecydowanych działań.

Po przylocie do Sevilli klub odwołał oficjalną konferencję prasową oraz wieczorny trening. Ponadto wystosowany został komunikat, opublikowany na oficjalnej stronie internetowej Realu Madryt i zamieszczony w mediach społecznościowych drużyny. Czytamy w nim, że klub “uważa za niedopuszczalne publiczne oświadczenia złożone dziś przez sędziów wyznaczonych na finał Pucharu Króla”.

Biorąc pod uwagę powagę tego, co się stało, Real Madryt ma nadzieję, że osoby odpowiedzialne za RFEF oraz zawód sędziego podejmą odpowiednie działania, przyjmując odpowiednie środki w obronie prestiżu instytucji, które reprezentują - czytamy w końcowym fragmencie oświadczenia.

To rodzi pytania o dojście finału Pucharu Króla do skutku. Bowiem, pojawiły się głosy o możliwym odwołaniu El Clasico. Jose Felix Diaz, jeden z najbardziej wiarygodnych dziennikarzy, związany z Realem Madryt zamieścił na swoim profilu na X wpis, w którym przekazuje te zaskakujące informacje. Zasiał przy tym nutkę niepewności.

Należy uważać, by nie doszło do dalszej eskalacji. Jutro czeka nas finał... albo i nie - czytamy.