Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Dawid Kubacki wypalił bez ogródek ws. Thurnbichlera. Takie słowa po zwolnieniu Austriaka
Michał Pokorski
Michał Pokorski 30.03.2025 14:25

Dawid Kubacki wypalił bez ogródek ws. Thurnbichlera. Takie słowa po zwolnieniu Austriaka

Dawid Kubacki
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Polscy skoczkowie mają za sobą fatalny sezon w Pucharze Świata. Kiepskie wyniki zaowocowały zwolnieniem Thomasa Thurnbichlera z kadry A skoczków. Teraz po zakończonym sezonie w Planicy Dawid Kubacki postanowił szczerze wypowiedzieć się o Austriaku. Mocne słowa zawodnika z Nowego Targu.

Fatalny sezon Polaków w Pucharze Świata

Właśnie zakończył się sezon 2024/2025 Pucharu Świata w skokach narciarskich. Niestety, tegoroczne zmagania były katastrofalne w wykonaniu Biało-Czerwonych. Polacy notorycznie zawodzili i nie potrafią znaleźć stabilności w swojej formie. W sytuacji, gdy od reprezentantów oczekuje się regularnych miejsc w czołówce, obecność naszych skoczków w dziesiątce traktuje się już niemal jak sukces. To smutny obrazek, szczególnie w kontekście ostatnich lat, gdy Polska była w czołówce Pucharu Świata.

ZOBACZ: Jest nowy rekord świata w skokach narciarskich. Stoch i reszta zawodników wstrzymali oddech, co za sceny w Planicy

Regres skoków w naszym kraju jest dramatyczny, a jedną z twarzy tej sytuacji jest niestety Thomas Thurnbichler. Od kiedy Austriak przejął kadrę, wyniki naszych zawodników zaczęły spadać “na łeb na szyję”. Oczywiście, nie można w pełni obarczać trenera winą za słabe wyniki, ponieważ skoki narciarskie to sport indywidualny, a na końcowy rezultat składa się wiele czynników. Niemniej jednak, to Thurnbichler jako trener odpowiadał za przygotowanie zespołu, strategię i atmosferę w kadrze. Od jego decyzji zależy, w jakiej formie znajdują się zawodnicy, a niestety w minionym roku nie widać postępu, co prowadzi do coraz większej frustracji i niezadowolenia zarówno kibiców, jak i ekspertów.

Tragiczna wiadomość ze świata polskich skoków narciarskich. Napłynęła informacja o śmierci

Koniec Thomasa Thurnbichlera w kadrze skoczków

Najjaśniejszym punktem w polskiej reprezentacji była forma Pawła Wąska. Podczas Turnieju Czterech Skoczni zajął on piąte miejsce w Innsbrucku oraz ósme w Bischofshofen, co pozwoliło mu uplasować się na wysokiej ósmej pozycji w klasyfikacji generalnej turnieju. To zdecydowanie jego najlepszy występ w karierze na tak prestiżowej imprezie.

W dalszej części sezonu Paweł Wąsek także radził sobie całkiem nieźle. Na swoje pierwsze podium musiał jednak czekać aż do konkursu w Lahti. Wówczas po raz pierwszy w karierze zakończył zmagania w czołowej trójce i zajął najniższy stopień podium. 

Niestety było to pierwsze i jedyne podium Polaka w tym sezonie Pucharu Świata. Co więcej, nasi skoczkowie po raz pierwszy od kilku lat nie mają swojego przedstawiciela w czołowej dziesiątce zawodników. 

Słabe wyniki Biało-Czerwonych w tym sezonie sprawiły, że przyszłość Thomasa Thurnbichlera stanęła pod dużym znakiem zapytania. Spekulacje na temat jego dalszej pracy trwały od kilku tygodni, aż do ostatniej konferencji prasowej.

Podczas spotkania z mediami Adam Małysz oficjalnie ogłosił, że Thurnbichler zostanie odsunięty od kadry A skoczków. Austriak otrzymał jednak propozycję objęcia reprezentacji juniorów, choć jak dotąd nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.

Tej zimy miałem dużo przemyśleń, nie wiedziałem, czy chcę kontynuować pracę jako główny trener. Wkładałem dużo energii, jednak nie przynosiła ona efektów, jakich bym oczekiwał. Ostatecznie zarząd podjął decyzję, że główny temat zostanie zmieniony. Nie przeszkadza mi ta decyzja - przekazał Thurnbichler na konferencji prasowej.

Nowym trenerem polskiej kadry A został natomiast Maciej Maciusiak, który do tej pory prowadził kadrę B i od lat pracował z młodymi skoczkami. Małysz podkreślił, że liczy na nową energię i świeże podejście, które pomogą odbudować formę polskich zawodników. 

Teraz głos w sprawie trenera postanowił zabrać Dawid Kubacki. Nasz wybitny skoczek nie gryzł się w język i szczerze powiedział, co myśli o Austriaku.

Adam Małysz i Thomas Thurnbichler
fot. screen X/ Eurosport

ZOBACZ TEŻ: Niepokojąca wiadomość o ojcu Igi Świątek. Niestety, ekspert ujawnił szczegóły

Dawid Kubacki szczerze ws. Thomasa Thurnbichlera

Po zakończeniu ostatniej serii Pucharu Świata polscy skoczkowie chętnie dzielili się swoimi przemyśleniami z mediami. Jednym z najgłośniejszych wywiadów był ten, którego Dawid Kubacki udzielił Tomaszowi Kalembie z Interia Sport. Skoczek z Nowego Targu nie krył rozczarowania współpracą z Thomasem Thurnbichlerem i otwarcie skrytykował jego metody pracy.

Kubacki podkreślił, że austriacki trener zawiódł polskich zawodników, a jednym z największych problemów była jego niekonsekwencja. Według skoczka, Thurnbichler często zmieniał swoje decyzje i nie trzymał się wcześniejszych ustaleń, co wprowadzało chaos i dezorientację w kadrze. Zawodnicy mieli czuć się zagubieni, ponieważ trudno było im dostosować się do zmieniających się wytycznych.

To, że nie było kompletnie konsekwencji w tym, co robimy. Wieczorem siadaliśmy i ustalaliśmy, że zajmujemy się tym i tym. Zbijaliśmy piątki. Każdy był zadowolony, a następnego dnia Thomas nie pamiętał nic z tego na skoczni, tylko robił swoje od nowa. Ciągle mieszał i kombinował w czasie zawodów. To było rozbijanie wszystkiego od środka, bo jednak skoki potrzebują konsekwencji. (…)

Tu, po każdym dobrym skoku było kombinowanie, bo zaraz będzie jeszcze lepiej i zaczniemy wygrywać. Tak to niestety nie działa. - mówił Kubacki.

W pewnym momencie Kubacki poszedł o krok dalej i dosadnie skomentował sytuację Kamila Stocha. Jego zdaniem Thurnbichler nie tylko nie wspierał trzykrotnego mistrza olimpijskiego, ale wręcz utrudniał mu życie, co miało swoje konsekwencje – jednym z nich było pominięcie Stocha przy powołaniach na mistrzostwa świata w Trondheim.

Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to jak robił Kamilowi pod górkę, to po prostu zbrodnia - wypalił Kubacki.

Słowa Kubackiego to kolejny głos krytyki pod adresem Austriaka, który od dłuższego czasu znajdował się pod ostrzałem ekspertów i kibiców. Wywiad skoczka jasno pokazuje, że atmosfera w kadrze daleka była od idealnej, a decyzje szkoleniowca budziły duże kontrowersje wśród zawodników.