Pilne wiadomości z Planicy. Kamil Stoch odleciał, nieprawdopodobny wynik Polaka

Kończący się sezon zimowy w skokach narciarskich jest dla bardzo trudny dla Kamila Stocha. Mimo to nasz trzykrotny mistrz olimpijski wciąż odnajduje radość ze sportu i zachwyca kibiców. Teraz Polak odleciał w Planicy!
Kamil Stoch ma za sobą kolejny trudny sezon
Sezon 2024/2025 nie jest jednak łatwy dla Kamila Stocha, który przez lata przyzwyczaił kibiców do rywalizacji na najwyższym poziomie. Polski skoczek zmaga się z trudnościami, a jego wyniki w Pucharze Świata odbiegają od dotychczasowych standardów. Aktualnie zajmuje dopiero 32. miejsce w klasyfikacji generalnej, mając na koncie zaledwie 123 punktów – to jeden z jego najsłabszych wyników w karierze.
ZOBACZ: Nikola Grbić szczerze o Polsce i Polakach. Tak skomentował mentalność w naszym kraju
Mimo przeciwności losu Stoch nie zamierza się poddawać i konsekwentnie pracuje nad poprawą swojej dyspozycji. Konkurs w Sapporo przyniósł delikatny przełom – polski skoczek zajął 16. miejsce, co było jego najlepszym rezultatem od dłuższego czasu. Co więcej, po raz pierwszy od niemal roku to właśnie on był najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w zawodach Pucharu Świata.
Niestety, ten występ nie wystarczył, by przekonać sztab szkoleniowy do powołania Stocha na mistrzostwa świata w Trondheim. Trener Thomas Thurnbichler zdecydował, że Polskę w Norwegii reprezentowali Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł oraz Jakub Wolny. Brak Kamila Stocha na tej ważnej imprezie był wielkim ciosem dla niego i samych kibiców.
Kamil Stoch pokazał pewną poprawę w Sapporo, ale w rzeczywistości inni zawodnicy osiągnęli lepsze indywidualne wyniki w sezonie i znajdują się przed nim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Poinformowałem Kamila o decyzji i powiedziałem mu, aby kontynuował treningi, ponieważ po mistrzostwach świata nadal istnieje szansa na zakwalifikowanie się do drużyny na ostatnią część sezonu. - argumentował Thomas Thurnbichler.
Po nieudanych dla Polaków MŚ w Trondheim, Kamil Stoch wrócił do skakania w Pucharze Świata. Podczas ostatnich zawodów w Oslo zajął 20. miejsce, a kilka dni później dwukrotnie kończył rywalizację na 19. miejscu w Vikersund, a ostatnio był 31. w zawodach w Lahti.

Rozgromiła Świątek i bez ogródek wypaliła do kamery. Aż trudno uwierzyć, jak nazwała Polkę
Przed Kamilem Stochem ostatnie skoki w tym sezonie
Zimowy sezon w skokach narciarskich nieubłaganie dobiega końca. Przed zawodnikami pozostał już tylko ostatni weekend rywalizacji, który – zgodnie z wieloletnią tradycją – rozgrywany jest w słoweńskiej Planicy. To właśnie na mamuciej skoczni Letalnica zapadną ostateczne rozstrzygnięcia dotyczące klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a najlepsi zawodnicy sezonu powalczą o prestiżową Kryształową Kulę.
Trener polskiej reprezentacji, Thomas Thurnbichler, zdecydował się zabrać do Planicy sześciu zawodników. W składzie Biało-Czerwonych znaleźli się Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Jakub Wolny oraz Aleksander Zniszczoł. Dla niektórych skoczków będzie to okazja do zakończenia sezonu z mocnym akcentem, a dla innych – możliwość poprawy swojej pozycji w klasyfikacji końcowej.
Już podczas pierwszych prób na słoweńskim mamucie spore emocje wzbudził Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski pokazał, że wciąż potrafi latać na najwyższym poziomie. Jego fenomenalny skok zachwycił zarówno kibiców, jak i ekspertów, którzy podkreślają, że forma 36-letniego zawodnika w końcówce sezonu wyraźnie zwyżkuje. Stoch, choć nie walczy już o czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej, z pewnością będzie chciał zaprezentować się jak najlepiej i zakończyć sezon mocnym akcentem. Kapitalny wynik naszego skoczka, tylko spójrzcie, gdzie wylądował Kamil Stoch.

ZOBACZ TEŻ: Rozgromiła Świątek i bez ogródek wypaliła do kamery. Aż trudno uwierzyć, jak nazwała Polkę
Kamil Stoch zachwycił w Planicy
Czwartkowe kwalifikacje w Planicy przyniosły wiele emocji i kilka zaskakujących rozstrzygnięć. Zawody zostały zdominowane przez reprezentantów Niemiec, którzy zademonstrowali doskonałą dyspozycję na mamuciej skoczni. Najlepszy okazał się Andreas Wellinger, który poszybował na odległość 227 metrów i zwyciężył z przewagą 2,2 punktu nad swoim rodakiem, Piusem Paschke (226 m). Trzecie miejsce zajął Markus Eisenbichler, który oddał najdłuższy skok sesji – 238,5 m, ale stracił punkty przy lądowaniu. Tuż za podium uplasował się najlepszy ze Słoweńców, Domen Prevc, który osiągnął 224,5 metra.
Polscy skoczkowie również mogą być zadowoleni ze swoich występów. Piotr Żyła, po solidnym skoku na 227 metrów, zajął bardzo dobre piąte miejsce, a tuż za nim sklasyfikowano Kamila Stocha.W czołowej dziesiątce znalazł się także Paweł Wąsek, który skoczył 214 metrów i zajął dziewiątą lokatę. Awans do konkursu głównego wywalczyli również Aleksander Zniszczoł (193 m, 32. miejsce) oraz Jakub Wolny (198,5 m, 40. miejsce).
Niestety, Dawid Kubacki nie zdołał przebrnąć kwalifikacji. Jego skok na 199,5 metra dał mu dopiero 45. pozycję, co oznacza, że zabraknie go w piątkowym konkursie. To spore rozczarowanie dla jednego z najbardziej doświadczonych polskich skoczków, który w przeszłości wielokrotnie imponował na obiekcie w Planicy.
Największą uwagę kibiców zwrócił jednak lot Kamila Stocha. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski poleciał na 234,5 metra i uradował kibiców swoją próbą, która przypominała dawną formę, kiedy to pobił rekord Polski i ustanowił go na poziomie 251,5 metra właśnie w Planicy.




































