Kamil Stoch wielokrotnie podkreślał, jak ważne jest dla niego wsparcie żony - Ewy. Kobieta zwykle była aktywna w mediach społecznościowych, gdzie często dzieliła się zdjęciami z mężem. Niestety od jakiegoś czasu niemal zniknęła. Teraz wrzuciła ujęcia Dawida Kubackiego i rozgrzała internautów. Co za fotografia.
To miał być wielki powrót Kamila Stocha. Niestety, podczas jednego z treningów w Zakopanem, nasz Orzeł z Zębu zaliczył niefortunny wypadek, przez który musi teraz pauzować. Teraz jednak skoczek postanowił pokazać wszystkim kibicom, jak dochodzi do siebie.
Kamil Stoch w zeszłym tygodniu odniósł kontuzję, a teraz przechodzi rehabilitację. Przed naszym mistrzem przerwa od treningów i startów. Teraz trzykrotny mistrz olimpijski postanowił zwrócić się wprost do fanów. Co za słowa
Podczas czwartkowego treningu Kamil Stoch oddał bardzo niebezpieczny skok. Niestety w trakcie lądowania zawodnik poczuł silny ból i musiał udać się na badania. Teraz Polski Związek Narciarski opublikował komunikat ws. jego zdrowia. Jest gorzej niż zakładano, fatalna diagnoza.
Kamil Stoch zainaugurował Letnie Grand Prix w swoim wykonaniu. Jego dotychczasowe skoki w Wiśle nie porwały jednak publiki, gdyż sobotni konkurs skończył na 16. miejscu, a sam zawodnik nie krył tym rezultatem rozczarowania. Teraz zapadła niespodziewana decyzja ws. Orła z Zębu.
Kamil Stoch nie zaliczy ostatniego występu w Wiśle do udanych. Polak zakończył zmagania na 16. pozycji i opuści niedzielne zawody Letniego Grand Prix na Malince. 37-latek nie krył rozgoryczenia i szczerze skomentował swoją dyspozycję. Co za słowa od trzykrotnego mistrza olimpijskiego.
Już dziś ma być wznowiona rywalizacja w skokach narciarskich w ramach Letniego Grand Prix. Na popołudnie zaplanowane są kwalifikacje do zawodów w Wiśle. Tam zobaczymy chociażby Kamila Stocha, który udzielił niedawno wywiadu Przeglądowi Sportowemu Onet. Został zapytany m. in. o swój udział na igrzyskach olimpijskich w 2026 roku.
Poprzedni sezon nie był najlepszy w wykonaniu polskich skoczków, choć trzeba przyznać, że Aleksander Zniszczoł przeżywał wtedy swój prawdopodobnie najlepszy czas w karierze. Trudno jednak mówić o ogólnym sukcesie naszych zawodników, kiedy najlepszy Polak zajmuje dopiero 19. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do tak słabych wyników polscy kibice nie przywykli, przecież przez wiele lat mogli oni oglądać hegemonię przede wszystkim Kamila Stocha, który po ostatniej kampanii zdecydował się na radykalny ruch w swojej karierze.
Kamil Stoch jakiś czas temu podjął bardzo ważną decyzję, w kontekście swojej dalszej kariery. Skoczek postanowił przejść na indywidualne przygotowanie do sezonu, a za swojego trenera wybrał byłego szkoleniowca reprezentacji Polski Michal Doleżal. Niebawem nasz mistrz olimpijski weźmie udział w pierwszych zawodach, a tuż przed startami docierają do polskich kibiców optymistyczne informacje.
Wczoraj wybitny norweski skoczek Daniel Andre Tande ogłosił oficjalne zakończenie kariery sportowej. Niegdyś był wielkim konkurentem Kamila Stocha, a ich rywalizację podziwiały miliony widzów. Teraz nasz mistrz olimpijski postanowił zwrócić się do rywala. Nie do wiary, co za słowa.
Wczoraj całe środowisko obiegła informacja o zakończeniu kariery przez Klemensa Murańkę. Dziś kibice nie tylko w Polsce, ale i na świecie zderzyli się z rezygnacją kolejnego uznanego skoczka. Mowa o Danielu-Andre Tande, który z Kamilem Stochem jeszcze kilka lat temu rywalizował o złote medale. O swojej decyzji poinformował podczas konferencji prasowej.
Kamil Stoch od jakiegoś czasu przygotowuje się do nowego sezonu Pucharu Świata we własnym zakresie. To była jego osobista decyzja, podyktowana słabszymi wynikami w poprzedniej kampanii. Inaczej jednak zachowuje się przy okazji wykonywanego zawodu, a inaczej, jeśli chodzi o życie prywatne. Nieco więcej o tej drugiej stronie naszego skoczka powiedziały jego siostry, Natalia i Anna.
Kamil Stoch w ostatnim czasie zniknął z mediów społecznościowych. Od razu wyłapali to jego fani, którzy bardzo martwili się o naszego mistrza. Teraz 37-latek przerwał milczenie i opublikował nowe zdjęcie. Jego wpis zaskoczył obserwatorów i rozgrzał internet do czerwoności.
Kamil Stoch w ostatnim wywiadzie skomentował ewentualne zakończenie kariery. Jeden z najlepszych skoczków narciarskich w historii jasno postawił sprawę i zasmucił wielu fanów. Wygląda na to, że era “Stochomanii” nieubłagalnie zbliża się do końca.
Kamil Stoch chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć o minionym sezonie Pucharu Świata. Naszemu mistrzowi olimpijskiemu nie poszło najlepiej, a kilkukrotnie sam wspominał, że trudy kampanii dawały mu się we znaki. Niedawno Stoch ogłosił, że będzie przygotowywał się do następnego sezonu w systemie indywidualnym, o czym opowiedział w rozmowie z WP SportoweFakty. Nagle temat zbiegł jednak na jego żonę, Ewę Bilan-Stoch.
Kamil Stoch będzie trenował indywidualnie od kolejnego sezonu skoków narciarskich. Jak podaje serwis sport.pl Polak skompletował już swój sztab szkoleniowy. W jego składzie znajdą się osoby dobrze znane polskim kibicom.
W karierze Piotra Żyły zapowiadają się bardzo duże zmiany. Według doniesień dziennikarza Eurosportu Kacpra Merka 37-latek wkrótce przestanie współpracować z jednym z kluczowych sponsorów. Od kilku lat jest twarzą tej firmy.
Jakiś czas temu Kamil Stoch zapowiedział, że zamierza samemu przygotowywać się do nowego sezonu skoków narciarskich. Teraz Polski Związek Narciarski poinformował o tym, że mistrz olimpijski zwołał na piątek pilną konferencję prasową, z udziałem jego oraz Adama Małysza. O czym może być tam mowa?
Polski Związek Narciarski przekazał informację o składach na nadchodzący sezon w skokach narciarskich. Szczególną uwagę przyciąga kadra A, która liczy więcej zawodników niż zakładano. Trener Polaków, Thomas Thurnbichler podzielił się swoimi uwagami.
Kamil Stoch ma za sobą wiele pięknych lat kariery skoczka narciarskiego. W jej trakcie zarobił mnóstwo pieniędzy, lecz, co najważniejsze, zyskał miliony fanów w całej Polsce i poza nią. Ponadto jest szczęśliwym mężem, który zawsze może liczyć na wsparcie swojej ukochanej żony, Ewy. Wraz z nią założył biznes, który przynosi mu niemałe dochody.
Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS) jest już po obradach, podczas których ustalono terminarze Letniego Grand Prix oraz Pucharu Świata w sezonie 2024/2025. Wkrótce zostanie on zatwierdzony, jednak już teraz został ujawniony. Skoczków czeka dodatkowa rywalizacja.
Thomas Thurnbichler odniósł się do komunikatu Polskiego Związku Narciarskiego ws. Kamila Stocha i jego indywidualnych treningów. Szkoleniowiec polskiej kadry wyraził się na ten temat jasno i wyraźnie.
Polski Związek Narciarski wydał komunikat ws. Kamila Stocha. Polak otrzyma stosowne warunki do indywidualnych przygotowań do nowego sezonu. - Rozpatrzenie niniejszego wniosku stanowi gest dobrej woli Polskiego Związku Narciarskiego wobec Kamila Stocha, oparty na osiągnięciach sportowca - czytamy w komunikacie. To nie koniec informacji w tej sprawie.
Jakiś czas temu w mediach pojawiły się doniesienia, jakoby Kamil Stoch od przyszłego sezonu miał indywidualnie trenować z Michalem Doleżalem. Polski Związek Narciarski potwierdzał, że taki temat istnieje, ale nie pojawiło się żadne oficjalne potwierdzenie. Teraz głos w tej sprawie zabrał Adam Małysz.
Kamil Stoch ma za sobą słaby sezon. Kilka dni temu w polskich mediach pojawiły się wieści, że wkrótce może zacząć trenować pod okiem osobistego szkoleniowca. Do sprawy odniósł się członek Polskiego Związku Narciarskiego. Wszystko wskazuje na to, że temat jest bliski finalizacji.
Michal Doleżal kilka dni temu zrezygnował z funkcji asystenta w sztabie szkoleniowym reprezentacji Niemiec. Przyszłość czeskiego trenera stała się obiektem spekulacji, a prawdziwą sensacją okazały się doniesienia portalu Sport.pl. Według tych informacji Doleżal miałby ponownie rozpocząć współpracę z Kamilem Stochem, ale tym razem w roli prywatnego trenera.
Trwają przygotowania do rozpoczęcia kolejnego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Podczas zebrania podkomisji skoków FIS w Pradze podjęto wstępne decyzje dotyczące ilości konkursów. Zawodnicy mają wziąć udział w 37 konkursach.
Adam i Izabela Małyszowie są szczęśliwym małżeństwem od 1997 roku. Żona wspierała prezesa PZN-u jeszcze w czasach, gdy ten skakał i i to się nie zmieniło po dziś dzień. W czasie wolnym od zawodów chętnie jednak udają się na zasłużony urlop, a miejsce, do którego teraz się udała para zapiera dech w piersiach.