Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Stoch podjął decyzję po fatalnych kwalifikacjach Pucharu Świata. Klamka zapadła
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 25.01.2025 07:56

Stoch podjął decyzję po fatalnych kwalifikacjach Pucharu Świata. Klamka zapadła

Kamil Stoch
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Za nami kwalifikacje do sobotniego konkursu Pucharu Świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Tam, ze zmiennym szczęściem prezentowali się nasi zawodnicy. Z jednej strony wysoką formę ponownie udowodnił Paweł Wąsek, z drugiej nie najlepiej poszło Kamilowi Stochowi. Tuż po zakończeniu kwalifikacji Kamil Stoch ogłosił przed kamerami, co postanowił w kontekście bliższej przyszłości.

Kwalifikacje do zawodów Pucharu Świata w Oberstdorfie. Wąsek znów zachwycił, Stoch o centymetry od kompromitacji

Po zawodach w Zakopanem, przyszedł czas na rywalizację na skoczni mamuciej w Oberstdorfie. To okazja dla skoczków na wykonywanie naprawdę długich skoków, z pewnością podnoszących poziom adrenaliny w organizmie. Wczoraj do gry stanęło pięciu naszych zawodników: Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny. Tym razem, w składzie brakuje Dawida Kubackiego, co wynika z decyzji trenera Thomasa Thurnbichlera.

Zespół trenerów podjął decyzję, że Dawid zostanie w Polsce, aby popracować nad swoją najwyższą formą, pomimo lepszych wyników w ostatni weekend, co dałoby mu miejsce w składzie - tłumaczył Austriak, cytowany przez TVP Sport.

A więc, wczoraj po południu mogliśmy oglądać loty naszych reprezentantów. Najpierw swój skok oddał Piotr Żyła, który wrócił do kadry po nieobecności w Zakopanem. Wylądował na 195,5 metrze i po swojej próbie zajmował pierwsze miejsce.

Za chwilę jednak doszło do dosyć nieudanego skoku Kamila Stocha. “Orzeł z Zębu” wylądował zaledwie na 171,5 metrze i musiał drżeć o awans do sobotniego konkursu.

Następny był Jakub Wolny, który skoczył na 197,5 metra i spokojnie zapewnił sobie awans do głównej rywalizacji w lotach narciarskich. Za chwilę przyszło potwierdzenie, że udało się to również Kamilowi Stochowi, co z początku nie było tak oczywiste.

Kolejny skok oddał za to Aleksander Zniszczoł, który wylądował na 200 metrze.

Jako ostatni z Polaków na belce zameldował się nasz lider Paweł Wąsek. 25-latek skoczył na 210,5 metra i awansował do sobotniego konkursu. Tym samym, wszystkich Polaków będziemy mogli oglądać w kolejnych zawodach Pucharu Świata w Oberstdorfie.

Iga Świątek podjęła decyzję po porażce w Australian Open. Cios dla wielu kibiców

Niesamowity lot zwycięzcy, a za chwilę śmiech Kamila Stocha

Piątkową rywalizację w kwalifikacjach do konkursu w Oberstdorfie wygrał Johann Andre Forfang. Norweg skoczył na aż 236 metrów, udowadniając, że jest świetnym lotnikiem. Miał jednak dużo problemów przy lądowaniu, ponieważ zeskok zaczął się już wyrównywać. To jednak świadczy o tym, jak daleki to był skok.

A oto wyniki wczorajszych kwalifikacji.

Na 15. miejscu znalazł się Paweł Wąsek, na 17. Piotr Żyła, na 23. Jakub Wolny, na 24. Aleksander Zniszczoł, a na 39. Kamil Stoch.

Po wczorajszej rywalizacji głos postanowił zabrać sam “Orzeł z Zębu”. Nie ukrywał on, że nie był zadowolony ze swojej próby, jednak cieszył się, że ostatecznie udało mu się zakwalifikować do konkursu. W rozmowie z Eurosportem śmiał się nawet ze swojej próby.

Ten skok kwalifikacyjny był przerzucony do przodu, bez energii na progu. I potem włączyło się takie: “Panie Boże, dopomóż ha ha”.

Po piątkowych zmaganiach Kamil Stoch postanowił zakomunikować coś jeszcze. Ta decyzja z pewnością wprawi niejednego fana naszego mistrza w zawód. Co ogłosił?

ZOBACZ: Nie żyje legendarny piłkarz. Zasłabł zaraz po wyjściu ze szpitala

To nie był wieczór Kamila Stocha

Decyzja Kamila Stocha ma związek ze zbliżającym się wydarzeniem, które będzie miało miejsce na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. 5 kwietnia odbędzie się tam specjalna rywalizacja pod szyldem Red Bulla. Będzie ona nosiła nazwę “Red Bull. Skoki w punkt”. To konkurs drużynowy, w którym pięć ekip będzie miało za zadanie zbliżyć się jak najbardziej do odległości 1000 metrów, która będzie sumą wyników poszczególnych skoczków. W materiale promocyjnym Adam Małysz wskazuje, że będzie się liczyła tylko odległość, wszelkie noty za styl czy punkty za wiatr odejdą w zapomnienie. Na wydarzeniu obecne będą takie legendy skoków narciarskich, jak właśnie prezes Polskiego Związku Narciarskiego, jak również Gregor Schlierenzauer, Andreas Goldberger, Martin Schmitt i Thomas Morgenstern.

W tym kontekście, w rozmowie ze Sport.pl wypowiedział się Kamil Stoch. Przyznał on, że sama idea wydarzenia Red Bulla jest dla niego naprawdę interesująca.

Trudno mi się odnieść do tego, bo zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce. Natomiast możliwość skoczenia w takim konkursie dla zawodników, tych, którzy zostaną zaproszeni, z uśmiechem i zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa może być fajnym doświadczeniem - ocenił skoczek.

W tej samej rozmowie nasz mistrz olimpijski przyznał jednak, co postanowił. Stało się jasne, czy Kamil Stoch weźmie udział w specjalnej kwietniowej rywalizacji na Wielkiej Krokwi.

Na tę chwilę, z tego, co wiem, nie będę brał w tym udziału. Po konsultacji z menadżerem i z sobą wewnętrznie uznałem, że na tę chwilę chcę się zająć tym, co jest przede mną, zawodami Pucharu Świata. A gdy się skończą, będzie po Planicy, to chciałbym odpocząć - tłumaczył skoczek, dając do zrozumienia, że prawdopodobnie odpuści sobie pokazowe zawody.

A jak wygląda kwestia występu innych naszych zawodników? O to także zapytali dziennikarze Sport.pl, obecni w Oberstdorfie.

Dostałem zaproszenie. Bardzo fajnie byłoby tam wystartować. To jest już po sezonie i chciałoby się te narty odłożyć, ale jest chęć skakania. To coś innego i można się pobawić na sam koniec - mówił Aleksander Zniszczoł, nie dając jednoznacznej odpowiedzi.

Kilka słów w tej sprawie wygłosił także Paweł Wąsek.

Wiem wszystko na ten temat, ale na razie nie będę udzielał żadnych informacji, bo to jeszcze nic konkretnego. Będzie można zakończyć sezon wyjątkową imprezą. Myślę, że to będzie ciekawe wydarzenie - mówił w podobnym stylu do “Olka” nasz lider.

 

Fajnie, że coś takiego zorganizują. Jest to w jakimś stopniu promowanie naszej dyscypliny, więc to dobry krok. Co z moim startem? Ja wiem, czy będę skakał, czy nie, więc może na to pytanie na razie nie odpowiem - powiedział Jakub Wolny.

Zatem, na chwilę obecną wiemy tylko tyle, że raczej na pewno nie wystartuje Kamil Stoch. Co do pozostałych zawodników - ci każą nam uzbroić się w cierpliwość.