To był dobry dzień dla kibiców polskiej reprezentacji w skokach narciarskich. Jeden z zawodników przerwał wreszcie złą passę i zaprezentował się na podium. To pierwsza taka sytuacja w sezonie 2024/25 Pucharu Świata. Niestety pozostałym biało-czerwonym poszło zdecydowanie gorzej. Na których pozycjach się uplasowali? Podsumowujemy sobotni konkurs w Lahti.
Sezon skoków narciarskich powoli dobiega końca. Z dniem jutrzejszym zimową kampanię zakończą kobiety, a 30 marca odbędą się ostatnie zawody mężczyzn. Jest to więc ostatni czas na sprawienie polskim kibicom niespodzianki. Świadkami takiego wydarzenia byliśmy w trakcie przedostatniego konkursu w Lahti. W historii polskich skoków narciarskich jeszcze nigdy nie doszło do takiej sytuacji.
Za niecałe 2 tygodnie ruszą mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Do rywalizacji, rzecz jasna, przystąpią również nasi skoczkowie. Możemy być raczej pewni obecności Pawła Wąska na światowym czempionacie w Norwegii. Jednak, po zawodach Pucharu Świata w Sapporo możemy mieć pewne obawy. Zresztą, obojętnie wobec swojej formy w ten weekend nie przeszedł sam zawodnik, który nie gryzł się w język przed kamerami Eurosportu.
Zakończył się weekend z Pucharem Świata w Sapporo. Znamy już wszystkie rozstrzygnięcia, w tym miejsca Polaków. Wszystkich Polaków zaskoczył Kamil Stoch, dla którego były to pierwsze takie zawody od 331 dni. Zdecydowanie, można mówić o przełomie.
To nie była najlepszy konkurs w wykonaniu polskich skoczków. Oliwy do ognia dolały również słowa, które ci wypowiedzieli po zakończonych zmaganiach w Pucharze Świata w Sapporo. Wywołały one stanowczą reakcję eksperta TVN-u, który nie gryzł się w język.
Właśnie zakończyła się sobotnia rywalizacja w Pucharze Świata w Sapporo. Polacy wystąpili w składzie: Maciej Kot, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Kacper Juroszek. Pierwsza seria mogła napawać optymizmem polskich kibiców, jednak druga całkowicie zweryfikowała oczekiwania. Tuż po japońskim konkursie nadeszły fatalne wieści.
Za nami weekend z zawodami Pucharu Świata w Lake Placid. Rzecz jasna, kibicowaliśmy piątce Polaków. Biało-Czerwonych reprezentowali Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Paweł Wąsek, Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł. Więcej jednak, niż o rezultatach naszych skoczków mówi się o sędziowskim skandalu. Ucierpieli także Polacy.
Za nami kolejny weekend z Pucharem Świata. Tym razem reprezentanci Polski rywalizowali na skoczni mamuciej w Oberstdorfie. Niestety, jeden z naszych zawodników nie zapamięta najlepiej niedzielnego konkursu. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nic wówczas nie zależało od Jakuba Wolnego. Ostatecznie jednak to Polak najwięcej stracił na sytuacji, która nie powinna mieć miejsca…
Za nami kwalifikacje do sobotniego konkursu Pucharu Świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Tam, ze zmiennym szczęściem prezentowali się nasi zawodnicy. Z jednej strony wysoką formę ponownie udowodnił Paweł Wąsek, z drugiej nie najlepiej poszło Kamilowi Stochowi. Tuż po zakończeniu kwalifikacji Kamil Stoch ogłosił przed kamerami, co postanowił w kontekście bliższej przyszłości.
Polscy skoczkowie zakończyli zeszłej niedzieli rywalizację w ramach Pucharu Świata w Zakopanem. Polscy kibice mogli być zadowoleni z postawy Pawła Wąska, który znów wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności. Do rywalizacji wrócił także Kamil Stoch, u którego doszło do pewnej zmiany. Szczególnie zauważył to jeden z ekspertów.
Konkurs drużynowy Pucharu Świata w Zakopanem pokazał, w jakiej dyspozycji są polscy skoczkowie. Na tle reprezentacji Polski najlepiej zaprezentował się Paweł Wąsek, który nie tylko odleciał swoim kolegom z kadry, ale również pokazał, że jest w stanie walczyć o najwyższe lokaty. Po sobotniej rywalizacji 25-latek jednak kompletnie zaskoczył wszystkich, łącznie z kibicami i dziennikarzami.
Rozgrywki Pucharu Świata wróciły po krótkiej przerwie. Tym razem, rywalizacja przeniosła się do Zakopanego. Tam mogliśmy oglądać poczynania czterech reprezentantów Polski: Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego i Kamila Stocha. Po sobotnim konkursie drużynowym powodów do zadowolenia jest jednak bardzo mało, co nie umknęło uwadze trenera Thomasa Thurnbichlera. Zapowiedział rozmowę z jednym ze swoich podopiecznych.
Dziś odbędą się kwalifikacje do kolejnego konkursu Pucharu Świata. Tym razem rywalizacja przeniesie się do Zakopanego, gdzie będziemy mogli śledzić poczynania pięciu naszych orłów: Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła, Jakuba Wolnego, Dawida Kubackiego i Kamila Stocha. Tymczasem, na godziny przed startem zmagań, w kontekście naszego lidera w tym sezonie padły szczere, aczkolwiek brutalne słowa.
Obecnie nie mamy zbyt wielu powodów do zadowolenia, jeśli chodzi o formę polskich skoczków narciarskich. Jedynym promykiem nadziei jest Paweł Wąsek i jego rewelacyjne ostatnio wyniki. Jednak, nie tylko z 25-latka możemy być dumni, bo furorę zrobili ostatnio także polscy kibice. Jeden z norweskich skoczków postanowił ostatnio zwrócić się do naszych rodaków z istotnym przekazem. Okazuje się, że jego kariera wisiała na włosku.
W sobotę w Titisee-Neustadt odbywał się konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. W zmaganiach brało udział pięciu Polaków. W pewnej chwili podczas zawodów kibice zgromadzeni pod skocznią oraz ci przed telewizorami wstrzymali oddech. Jeden ze skoczków zaliczył koszmarny upadek. W sieci pojawiło się nagranie.
Polscy skoczkowie kontynuują zmagania w Pucharze Świata 2024/2025. Po rywalizacji w Lillehammer, Ruce i Wiśle przyszedł czas na niemieckie Titisee-Neustadt, które wróciło do kalendarza po rocznej przerwie. Nasi zawodnicy cały czas mają nadzieję na to, że będą w stanie pokazać się z jak najlepszej strony. Aktualnie chyba największe nadzieje kibice mogą pokładać w Pawle Wąsku, który notuje najlepsze wyniki w naszej kadrze. Jak się jednak okazuje, to nie jest jedyna dobra wiadomość w kontekście naszej reprezentacji, w obliczu rozpoczęcia zmagań w Titisee-Neustadt.
Pasjonaci oglądania skoków narciarskich trwali w napięciu od rana. Zawody w Ruce to dla organizatorów twardy orzech do zgryzienia przez panujące tam wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne. Mowa była o potencjalnych wichurach z opadami śniegu. I stało się, wydano oficjalny komunikat z decyzją dotyczącą m.in. startu Polaków w kolejnym etapie Pucharu Świata.
Wkraczamy w kolejny tydzień zmagań w ramach Pucharu Świata. Tym razem rywalizacja przenosi się do fińskiej Ruki. Dziś ma się odbyć oficjalny trening oraz kwalifikacje. Tymczasem, tuż przed rozpoczęciem rywalizacji dochodzą niepokojące wieści.
Za nami pierwszy weekend z Pucharem Świata w tym sezonie. Trudno jednak mówić o pozytywach po tym, co pokazali polscy skoczkowie w Lillehammer. Tymczasem, z Polskiego Związku Narciarskiego dochodzą szczere słowa na temat naszego selekcjonera, Thomasa Thurnbichlera.
W trakcie kwalifikacji Pucharu Świata w Lillehammer doszło do niemałego skandalu. Tuż przed startem jednego z gospodarzy wydarzyła się niecodzienna sytuacja. Błąd sędziów naraził zawodnika na ogromne niebezpieczeństwo.
Podczas czwartkowego treningu Kamil Stoch oddał bardzo niebezpieczny skok. Niestety w trakcie lądowania zawodnik poczuł silny ból i musiał udać się na badania. Teraz Polski Związek Narciarski opublikował komunikat ws. jego zdrowia. Jest gorzej niż zakładano, fatalna diagnoza.
Przygotowania do kolejnego sezonu Pucharu Świata trwają. Właśnie wystartowało Letnie Grand Prix i od razu zabłysnął w nim Dawid Kubacki. Fani skoków narciarskich będą zachwyceni wynikiem 34-latka. Świetne wieści z Francji.
W piątek Polskę obiegły smutne informacje. Zmarł emerytowany skoczek narciarski z Podhala, był m.in. wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski. O jego śmierci poinformowała gazeta Tygodnik Podhalański. Zakopane w żałobie po stracie utytułowanego sportowca.
Justyna Lazar to ostatnio jedna z najbardziej rozpoznawalnych partnerek sportowców w Polsce. Była żona Piotra Żyły, zyskała popularność również dzięki jednemu z telewizyjnych show, w którym wzięła udział. Teraz 37-latka zmieniła pracę i podzieliła się nią w mediach społecznościowych
Kamil Stoch w ostatnim wywiadzie skomentował ewentualne zakończenie kariery. Jeden z najlepszych skoczków narciarskich w historii jasno postawił sprawę i zasmucił wielu fanów. Wygląda na to, że era “Stochomanii” nieubłagalnie zbliża się do końca.
Dopiero co zakończył się sezon Pucharu Świata, w którym najlepszym z Polaków był Aleksander Zniszczoł. Teraz do publicznej wiadomości dostał się wstępny harmonogram na kolejną kampanię. Można w nim zauważyć brak jednego z polskich miast, w którym regularnie odbywały się zawody w skokach narciarskich.
Trwają przygotowania do rozpoczęcia kolejnego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Podczas zebrania podkomisji skoków FIS w Pradze podjęto wstępne decyzje dotyczące ilości konkursów. Zawodnicy mają wziąć udział w 37 konkursach.
Fiński skoczek narciarski podjął decyzję o odejściu z kadry narodowej. W wywiadzie dla dziennika "Iltalehti" wypowiedział się m.in. o związku narciarskim w Finlandii, który, jego zdaniem, ponosi odpowiedzialność za złe wyniki podczas Pucharu Świata wszystkich ich zawodników. Teraz skoczek ma obrać zupełnie odmienną drogę.