Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Adam Małysz ujawnił, co dalej z karierą Kamila Stocha. Kibice się tego nie spodziewali
Michał Pokorski
Michał Pokorski 09.03.2025 20:15

Adam Małysz ujawnił, co dalej z karierą Kamila Stocha. Kibice się tego nie spodziewali

Kamil Stoch
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Kamil Stoch to żywa legenda polskich skoków narciarskich. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski jest jednak już na końcówce swojej kariery, a tegoroczny sezon Pucharu Świata nie idzie po jego myśli. Kiepska forma zaowocowała brakiem powołania na zbliżające się mistrzostwa świata. Teraz Adam Małysz zdradził, co dalej z karierą Kamila Stocha.

Kamil Stoch to ikona polskich skoków narciarskich

Kamil Stoch to jeden z największych bohaterów polskiego sportu, którego osiągnięcia na stałe zapisały się w historii. Jego imponująca kariera pełna jest sukcesów, które trudno zliczyć. Szczególne miejsce w sercach kibiców zajmują jego trzy złote medale olimpijskie – dwa zdobyte w Soczi w 2014 roku oraz jeden w Pjongczangu w 2018 roku. Łącznie Stoch wywalczył cztery medale zimowych igrzysk olimpijskich, co czyni go najbardziej utytułowanym polskim sportowcem w historii ZIO.

Z siedmiu złotych medali, jakie Polska zdobyła w całej historii zimowych igrzysk, aż trzy są zasługą Stocha. Patrząc szerzej, na wszystkie igrzyska – zarówno letnie, jak i zimowe – plasuje się na trzecim miejscu wśród polskich sportowców, ustępując jedynie Robertowi Korzeniowskiemu i Irenie Szewińskiej.

Po zakończeniu ery Adama Małysza, który zainspirował miliony Polaków, nadeszła era Kamila Stocha. Jego sukcesy rozpaliły nową falę emocji, nazywaną „stochomanią”. Triumfy m.in. w Turnieju Czterech Skoczni, Pucharze Świata oraz mistrzostwach świata uczyniły z niego legendę polskiego sportu i wzór dla przyszłych pokoleń.

Kamil Stoch
Kamil Stoch z nagrodą “Wiktora” w 2013 roku, fot. KAPiF

Niestety, czas nie stoi w miejscu. Kamil Stoch, mający obecnie prawie 38 lat, zmierza nieuchronnie ku końcowi swojej wyjątkowej kariery. W wywiadzie dla portalu skijumping.pl, skoczek przyznał, że zbliża się do momentu, w którym pożegna się z zawodowym sportem:

Spójrzmy prawdzie w oczy, to będzie ostatni etap mojej kariery (…) - mówił latem w rozmowie z portalem skijumping.pl.

Niestety obecny sezon jest dla naszego skoczka bardzo trudny, a same starty nie napawają optymizmem.

Pilne wieści właśnie napłynęły z Barcelony. Robert Lewandowski kontuzjowany

Kamil Stoch nie pojechał na mistrzostwa świata. Trener Polaków zaskoczył decyzją

Sezon 2024/2025 nie układa się po myśli Kamila Stocha, który od lat przyzwyczaił swoich kibiców do walki o najwyższe lokaty. Polski skoczek obecnie przeżywa trudniejszy okres, a jego wyniki w Pucharze Świata pozostawiają wiele do życzenia. Zajmuje 36. miejsce w klasyfikacji generalnej, mając zaledwie 88 punktów, co jest jednym z jego słabszych wyników w karierze.

Mimo trudności, Stoch nie rezygnuje i nadal walczy o lepsze rezultaty. W ostatnim konkursie w Sapporo pokazał oznaki poprawy, zajmując 16. miejsce. Był to jego najlepszy występ od dłuższego czasu i pierwszy raz od niemal roku, kiedy to okazał się najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w zawodach Pucharu Świata. Choć nie był to wynik, jakiego oczekiwano od mistrza, dawał nadzieję na poprawę formy.

Niestety, ten występ nie wystarczył, by przekonać sztab szkoleniowy do powołania Stocha na mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Trondheim. Trener Thomas Thurnbichler zdecydował, że Polskę w Norwegii będą reprezentować Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł oraz Jakub Wolny. Brak Kamila Stocha na tej ważnej imprezie to wielki cios zarówno dla niego, jak i dla jego wiernych kibiców.

Decyzja o składzie na MŚ została podjęta na podstawie rankingu z Pucharu Świata oraz najlepszego indywidualnego wyniku w sezonie.
Kamil Stoch pokazał pewną poprawę w Sapporo, ale w rzeczywistości inni zawodnicy osiągnęli lepsze indywidualne wyniki w sezonie i znajdują się przed nim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Poinformowałem Kamila o decyzji i powiedziałem mu, aby kontynuował treningi, ponieważ po mistrzostwach świata nadal istnieje szansa na zakwalifikowanie się do drużyny na ostatnią część sezonu.
Piotr Żyła jest obrońcą tytułu na małej skoczni, dlatego znalazł się w kadrze na mistrzostwa.
Powodem, dla którego zabieramy pięciu zawodników, jest to, że sztab trenerski chce stworzyć atmosferę pracy bez nadmiernej rywalizacji wewnętrznej. Poziom stresu na tak dużej imprezie i tak jest już wystarczająco wysoki - argumentował swoją decyzję Thomas Thurnbichler, cytowany przez Polski Związek Narciarski.

Niestety nasi skoczkowie zawiedli w Trondheim, a teraz ich zmagania skomentował Adam Małysz. Oprócz tego, prezes PZN ujawnił także, co dalej z karierą Kamila Stocha.

ZOBACZ TEŻ: Dramatyczne sceny w polskiej lidze. Piłkarz padł na murawę, śmigłowiec LPR w akcji

Adam Małysz ujawnił, co dalej z karierą Kamila Stocha

Mistrzostwa Świata w Trondheim już dobiegły końca, a dla polskich skoczków były jednym z najgorszych turniejów w XXI wieku. Reprezentanci Polski zawiedli zarówno w rywalizacji indywidualnej, jak i drużynowej, co wywołało falę krytyki wśród kibiców i ekspertów. Teraz swoje stanowisko w tej sprawie zabrał Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, który w rozmowie z WP Sportowe Fakty bez ogródek ocenił występ naszych zawodników.

Legenda polskich skoków porównała wyniki kadry do ocen szkolnych, wystawiając im… zaledwie 2+ lub maksymalnie 3. To wyraźnie pokazuje, jak wielkie było rozczarowanie postawą naszych skoczków na mistrzostwach. Małysz przyznał, że oczekiwania były znacznie większe, a rzeczywistość okazała się brutalna. Wyniki, jakie osiągnęli nasi reprezentanci, były dalekie od ideału i trudno doszukiwać się w nich pozytywów.

Pomimo nieudanych mistrzostw, prezes PZN zaznaczył, że trener Thomas Thurnbichler nadal ma chęć prowadzenia polskiej kadry. Austriak, który objął stanowisko w 2022 roku, wciąż wierzy w potencjał naszych zawodników i zamierza kontynuować pracę nad ich formą. Jak powiedział Małysz, on sam podejmie decyzję ws. szkoleniowca dopiero po zakończeniu sezonu.

W Trondheim, przy aferze z kombinezonami, po raz pierwszy zobaczyłem w jego i asystentów oczach ogień. Takiej reakcji właśnie oczekiwałem. Walczyli, żeby sprawy nie zamieciono pod dywan. Widać, że Thomasowi zależy na tej kadrze, walczy o nią. - powiedział prezes PZN.

Co ciekawe, Małysz odniósł się również do przyszłości Kamila Stocha, który od dłuższego czasu zmaga się z kryzysem formy. Prezes PZN ujawnił, że nasz trzykrotny mistrz olimpijski wciąż ma ogromną motywację do kontynuowania kariery i nie zamierza jeszcze kończyć swojej przygody ze skokami narciarskimi. To bez wątpienia dobra wiadomość dla kibiców, którzy od miesięcy zastanawiali się, czy Stoch zdecyduje się na sportową emeryturę.

Rozmawiałem z Kamilem i przekazał mi, że chce kontynuować karierę. Jest bardzo zmotywowany. Pracował ciężko, by znaleźć się w kadrze jeszcze na ostatnie konkursy tego sezonu Pucharu Świata. Ma ciągle motywację, by wrócić na swój najwyższy poziom. - stwierdził Adam Małysz w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Słowa Małysza napawają optymizmem, zwłaszcza w kontekście końcówki sezonu oraz przygotowań do kolejnych zimowych zmagań. Choć polskie skoki przeżywają trudny okres, to wciąż jest nadzieja na odbudowę formy i powrót do walki o najwyższe lokaty w Pucharze Świata.