Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Dramatyczne sceny w polskiej lidze. Piłkarz padł na murawę, śmigłowiec LPR w akcji
Michał Pokorski
Michał Pokorski 09.03.2025 19:23

Dramatyczne sceny w polskiej lidze. Piłkarz padł na murawę, śmigłowiec LPR w akcji

LPR
fot. Pixaby/ @verticallimit (zdjęcie poglądowe); screen Facebook/ Pogoń Mogilno

Do dramatycznych zdarzeń doszło w polskiej lidze. Jeden z zawodników padł nieprzytomny na murawę już w 21. sekundzie spotkania, a na miejsce wezwano śmigłowiec LPR. Ta sytuacja mrozi krew w żyłach.

Blaski i cienie piłki nożnej. Ten dramat na murawie pamiętają wszyscy

Piłka nożna to jeden z najpopularniejszych sportów w Polsce i na świecie. Choć futbol kojarzy się przede wszystkim z emocjonującymi meczami, wielkimi turniejami i gwiazdami boiska, to niestety, jak w każdej dyscyplinie, zdarzają się również tragiczne wydarzenia. Sport, mimo że pełen pasji i rywalizacji, potrafi być brutalny i nieprzewidywalny, a los piłkarzy w niektórych momentach zależy od szybkiej reakcji służb medycznych.

ZOBACZ: Piłkarz ujawnił, ile zarabia się w polskiej IV lidze. Kwota zwala z nóg

Jednym z najbardziej dramatycznych incydentów w historii futbolu był upadek Christiana Eriksena podczas Mistrzostw Europy 2020. Reprezentant Danii stracił przytomność w trakcie meczu z Finlandią i osunął się na murawę. Okazało się, że doznał nagłego zatrzymania akcji serca. Cały stadion zamarł w oczekiwaniu, a na boisku rozegrała się dramatyczna walka o jego życie. Służby medyczne natychmiast przystąpiły do reanimacji, a piłkarze i kibice wstrzymali oddech, modląc się o jego powrót do zdrowia.

Na szczęście, dzięki błyskawicznej interwencji ratowników i zastosowaniu potrzebnej pomocy, udało się uratować życie Eriksena. Jego przypadek wstrząsnął całym światem futbolu, ale stał się również przestrogą, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie medyczne na stadionach. Po długiej rehabilitacji Duńczyk wrócił do zawodowej piłki nożnej. Obecnie z powodzeniem kontynuuje karierę, udowadniając, że nawet po tak dramatycznym incydencie można wrócić na szczyt.

Pilne wieści właśnie napłynęły z Barcelony. Robert Lewandowski kontuzjowany

Dramatyczne sceny w polskiej lidze

Niestety, do kolejnego dramatycznego wydarzenia doszło tym razem na polskich boiskach. W sobotę 8 marca rozegrano mecz pomiędzy Pogonią Mogilno a Spartą Brodnica w ramach IV ligi grupy kujawsko-pomorskiej. Choć dla wielu zawodników był to tylko kolejny ligowy pojedynek, boisko stało się świadkiem wstrząsających chwil, które na długo pozostaną w pamięci uczestników oraz kibiców.

Jak donosi portal pogońmogilno.pl, mecz został przerwany zaledwie 21 sekund po rozpoczęciu spotkania, w wyniku dramatycznego incydentu, który wstrząsnął wszystkimi obecnymi na stadionie. W trakcie początkowej akcji obrońca Pogoni Mateusz Drzazgowski zderzył się głową z zawodnikiem Sparty Brodnica, po czym upadł nieprzytomny na murawę. Zderzenie było tak silne, że piłkarz stracił przytomność i wymagał natychmiastowej pomocy medycznej.

Bez wahania na boisko wbiegli jego koledzy z drużyny, którzy szybko wezwali pomoc. Służby medyczne momentalnie ruszyły na pomoc poszkodowanemu zawodnikowi, a na miejsce wezwano helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego. 

helicopter-6578446_1280.jpg
Helikopter ratunkowy (zdjęcie poglądowe), fot. Pixaby/ @verticallimit

ZOBACZ TEŻ: Fatalne wieści dla reprezentacji Polski i Probierza. Kluczowy zawodnik wypada z kadry

Zawodnik przetransportowany do szpitala przez LPR

Na szczęście, w tym dramatycznym momencie, Mateusz Drzazgowski odzyskał przytomność jeszcze przed przylotem helikoptera ratunkowego. Choć zdarzenie miało miejsce w bardzo wczesnej fazie meczu, zaledwie 21 sekund po gwizdku, to szybka reakcja medyków i kolegów z drużyny miała kluczowe znaczenie. Piłkarz odzyskał świadomość, co pozwoliło na dalsze działania ratunkowe. Po około pół godzinie helikopter wylądował na boisku, a zawodnik został natychmiast przewieziony do szpitala w Bydgoszczy, gdzie rozpoczęto szczegółowe badania.

Na szczęście, wyniki tych badań okazały się pomyślne, a lekarze nie wykryli poważnych urazów. Chociaż zderzenie było naprawdę groźne, a sytuacja wyglądała początkowo dramatycznie, wszystko wskazuje na to, że Drzazgowski miał ogromne szczęście. Dzięki szybkiej reakcji służb medycznych oraz koordynacji działań, udało się uniknąć większych konsekwencji zdrowotnych.

Portal klubu z Mogilna, PogońMogilno.pl, poinformował, że Mateusz Drzazgowski opuścił szpital już następnego dnia po incydencie. Choć piłkarz nie mógł od razu wrócić do treningów, to informacja o jego powrocie do domu z pewnością uspokoiła wszystkich fanów i piłkarzy. 

AKTUALIZACJA 09.03.2025. Mateusz Drzazgowski w niedzielę rano opuścił szpital. Badania nie wykazały urazu głowy, ale ma problemy z barkiem. - czytamy na portalu.

Mimo dramatycznego przebiegu zdarzeń, zakończyło się ono szczęśliwie, a Drzazgowski ma szansę na szybki powrót do zdrowia.