Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Fatalne wieści ws. Kamila Stocha obiegły Polskę. Ma poważny problem, to już pewne
Michał Pokorski
Michał Pokorski 26.01.2025 12:56

Fatalne wieści ws. Kamila Stocha obiegły Polskę. Ma poważny problem, to już pewne

Stoch
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Obecny sezon jest trudny dla Kamila Stocha pod wieloma względami. Nowości treningowe, nowe rozwiązania w sprzęcie i trudy konkursów dają się we znaki, ale ostatni weekend w Zakopanem przyniósł wyraźną poprawę. Niestety późniejsze zmagania w Obertsdorfie zmartwiły kibiców. Fatalny występ zrodził kolejne pytania. Niestety jak się okazuje Kamil Stoch ma poważny problem. 

Kamil Stoch to ikona polskich skoków narciarskich

Kamil Stoch to jeden z największych bohaterów polskiego sportu, którego osiągnięcia na stałe zapisały się w historii. Jego imponująca kariera pełna jest sukcesów, które trudno zliczyć. Szczególne miejsce w sercach kibiców zajmują jego trzy złote medale olimpijskie – dwa zdobyte w Soczi w 2014 roku oraz jeden w Pjongczangu w 2018 roku. Łącznie Stoch wywalczył cztery medale zimowych igrzysk olimpijskich, co czyni go najbardziej utytułowanym polskim sportowcem w historii ZIO.

Z siedmiu złotych medali, jakie Polska zdobyła w całej historii zimowych igrzysk, aż trzy są zasługą Stocha. Patrząc szerzej, na wszystkie igrzyska – zarówno letnie, jak i zimowe – plasuje się na trzecim miejscu wśród polskich sportowców, ustępując jedynie Robertowi Korzeniowskiemu i Irenie Szewińskiej.

Po zakończeniu ery Adama Małysza, który zainspirował miliony Polaków, nadeszła era Kamila Stocha. Jego sukcesy rozpaliły nową falę emocji, nazywaną „stochomanią”. Triumfy m.in. w Turnieju Czterech Skoczni, Pucharze Świata oraz mistrzostwach świata uczyniły z niego legendę polskiego sportu i wzór dla przyszłych pokoleń.

Kamil Stoch
Kamil Stoch z nagrodą “Wiktora” w 2013 roku, fot. KAPiF

Niestety, czas nie stoi w miejscu. Kamil Stoch, mający obecnie prawie 38 lat, zmierza nieuchronnie ku końcowi swojej wyjątkowej kariery. W wywiadzie dla portalu skijumping.pl, skoczek przyznał, że zbliża się do momentu, w którym pożegna się z zawodowym sportem:

Spójrzmy prawdzie w oczy, to będzie ostatni etap mojej kariery (…) - mówił latem w rozmowie z portalem skijumping.pl.

Niestety obecny sezon jest dla naszego skoczka bardzo trudny, a same starty nie napawają optymizmem.

Nie do wiary, ile Iga Świątek zarobiła w Australian Open. Kwota zwala z nóg

Trudny sezon Kamila Stocha. Fatalny wynik w Oberstdorfie

Tegoroczny sezon zimowy Pucharu Świata w skokach narciarskich nie układa się po myśli Kamila Stocha. Polski mistrz, który przez lata dostarczał kibicom niezapomnianych emocji i sukcesów, zgromadził dotychczas jedynie 64 punkty. Co więcej, po raz pierwszy od wielu lat nie wystartował w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni. Ta decyzja wywołała spore zaskoczenie, a także zaniepokojenie wśród jego fanów, którzy przywykli do regularnych występów Stocha w najważniejszych zawodach sezonu.

Sytuacja stała się jeszcze bardziej niepokojąca na początku stycznia, po ujawnieniu szczegółów dotyczących jego stanu zdrowia. Trener reprezentacji Polski, Thomas Thurnbichler, w rozmowie z TVP Sport przyznał wtedy, że Stoch zmaga się z problemami żołądkowymi, które mogą negatywnie wpływać na jego formę i przygotowanie do startów:

(…) Później niestety miał problemy z brzuchem, z żołądkiem, więc nie wiem, na ile – i czy w ogóle – był gotów skakać. Na pewno po powrocie znów skontaktujemy się z Michalem, żeby mieć aktualną wiedzę – wyjaśnił w TVP Sport trener polskich skoczków.

Na szczęście weekend Pucharu Świata w Zakopanem pokazał, że po problemach zdrowotnych Stocha nie ma już prawie śladu. W drużynówce nasz trzykrotny mistrz olimpijski spisywał się nieźle, a w indywidualnych zmaganiach oddał bardzo dobry pierwszy skok. Finalnie zakończył zawody na 24. miejscu.

Choć zawody w Zakopanem pokazały poprawę formy Kamila Stocha, to wczorajsze zmagania na skoczni mamuciej w Oberstdorfie nie potoczyły po myśli naszego zawodnika. Skoczek z Zębu uzyskał raptem 186,5 metrów i zakończył zawody na 32. miejscu bez awansu do drugiej serii. Jak się okazuje znana jest przyczyny ogromnych problemów skoczka. Ekspert rozwiał wszelkie wątpliwości.

ZOBACZ TEŻ: Zapytali trenera FC Barcelony o Szczęsnego, a ten wypalił bez zastanowienia. Te słowa niosą się po świecie, a jednak

Kamil Stoch ma poważny problem. Ekspert nie ma wątpliwości

Podstawowym problemem Kamila Stocha w ostatnich sezonach była jego pozycja najazdowa, co sam zawodnik wielokrotnie podkreślał. Aby poprawić ten kluczowy element, w tym sezonie Stoch zdecydował się na współpracę z własnym sztabem szkoleniowym. Jego indywidualnymi trenerami zostali Michał Doležal i Łukasz Kruczek – szkoleniowcy, pod których wodzą Stoch osiągał największe sukcesy i zachwycał formą.

Po zawodach w Zakopanem Stoch zapowiadał, że powoli odzyskuje właściwy rytm i że jego skoki zmierzają w dobrym kierunku. Niestety, wczorajszy konkurs okazał się tego całkowitym zaprzeczeniem, co wzbudziło niepokój zarówno kibiców, jak i ekspertów.

Podobną diagnozę postawił niedawno Jan Szturc, były trener m.in. Adama Małysza, w rozmowie z portalem Sport.pl. Zdaniem Szturca, błędy techniczne w skokach Stocha nie uległy poprawie, a jeśli sytuacja się nie zmieni, zawodnik nie ma szans na osiąganie wysokich lokat.

Po tym dojeździe, który Kamil w sobotę pokazał, to nie ma szans (na poprawę i wyższe lokaty - red.). Z tej pozycji dojazdu mogą wyjść tylko miejsca takie jak w tym konkursie - gdzieś za "trzydziestką". Kamil ma za nisko biodra, przez to próg mu ucieka - komentuje legendarny trener.

Szturc zauważa również, że choć podczas konkursów w Zakopanem widoczna była pewna poprawa, ostatnie występy pokazują, że wszystko wróciło do punktu wyjścia. To rodzi pytania o skuteczność podejmowanych działań i dalsze losy Stocha w sezonie.

On atakuje z tyłu do przodu. Znowu ta pozycja została rozregulowana. A już były momenty, chociażby w Zakopanem, że pokazał się z dobrej strony. W bodajże dwóch skokach. To było wtedy, gdy dojechał biodrem wyżej i wtedy od razu noga mu lepiej dała i szybciej Kamil pokonywał pierwszą fazę lotu. A teraz w Oberstdorfie Kamil się w pierwszej fazie zatrzymywał, został za nartami. Dlatego później mu brakowało prędkości - podsumował występ skoczka Jan Szturc w rozmowie z portalem Sport.pl