Iga Świątek przerwała milczenie po blamażu z nastolatką. Zaskakujące słowa tuż po sensacyjnej porażce

Wczoraj Iga Świątek sensacyjnie przegrała z Alexandrą Ealą 0:2 i odpadła w ćwierćfinale turnieju w Miami. Gra Polki była fatalna i eksperci zgodnie twierdzą, że był to jeden z gorszych meczów 23-latki ostatnich lat. Porażka ze 140. rakietą rankingu WTA to zdecydowanie największe rozczarowanie sezonu, ale teraz głos w tej sprawie zabrała sama Iga Świątek. Gorzkie słowa Polki z nutą optymizmu na przyszłość.
Iga Świątek podczas WTA 1000 w Miami
Iga Świątek była w turnieju WTA 1000 w Miami, jedną z głównych faworytek do końcowego triumfu. Po imponującym występie w Indian Wells polska tenisistka ponownie pokazywała wysoką formę, a jej celem było kolejne prestiżowe trofeum. Stawka finansowa turnieju jest również ogromna – organizatorzy ogłosili, że pula nagród wynosi prawie 10 milionów dolarów, a zwyciężczyni zgarnie ponad 4 miliony złotych.
ZOBACZ: Tuż po meczu Polaków na jaw wyszedł duży skandal. Nie do wiary, co zrobili Maltańczycy
Świątek rozpoczęła rywalizację od starcia z Caroline Garcią, która choć zajmuje odległe miejsce w rankingu WTA, postawiła Polce trudne warunki. Pierwszy set przebiegł jednak pod kontrolą liderki światowego tenisa, która wygrała 6:2. W drugiej partii Garcia zdołała objąć prowadzenie, ale Świątek błyskawicznie odrobiła straty, zamykając mecz wynikiem 7:5.
W trzeciej rundzie rywalką Polki była Elise Mertens. Belgijka prezentowała się solidnie, a pierwszy set był wyrównany i zakończył się tie-breakiem. W kluczowych momentach Świątek zachowała więcej opanowania, wygrywając 7:2. Drugi set to już pełna dominacja Polki, która szybko objęła prowadzenie i triumfowała 6:1, meldując się w kolejnej fazie turnieju.
W 1/8 finału Świątek zmierzyła się z Eliną Switoliną, jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek w stawce. Ukrainka w poprzednich rundach pokonała m.in. Belindę Bencić i Karolinę Muchovą, co świadczyło o jej wysokiej dyspozycji. Mecz od początku był bardzo wyrównany – Switolina grała agresywnie i często zmuszała Świątek do defensywy. Pierwszy set obfitował w przełamania i emocjonujące wymiany, a o zwycięstwie zadecydował tie-break, w którym Polka wygrała 7:5.
Druga partia zaczęła się od mocnego ataku Switoliny, która przełamała Świątek, obejmując prowadzenie. Polka jednak natychmiast odpowiedziała tym samym i z każdą kolejną akcją przejmowała inicjatywę. Zmęczona Ukrainka popełniała coraz więcej błędów, co pozwoliło Świątek odskoczyć i wygrać 6:3.

W ćwierćfinale na Polkę czekała rewelacja turnieju - Alexandra Eala, czyli nastolatka z Filipin.
Sabalenka nagle wypaliła ws. dopingu Igi Świątek. Zaskakujące słowa tuż przed meczem PolkiIga Świątek poległa w starciu z 19-letnią Alexandrą Ealą. Polka odpada z turnieju w Miami
Pojedynek z Alexandrą Ealą miał być dla Igi Świątek jedynie formalnością. Filipinka zajmuje przecież dopiero 140. miejsce w rankingu WTA. Mimo to sztab Polki z pewnością ostrzegał ją przed nadmiernym optymizmem. 19-latka zaprezentowała bowiem świetną formę w Miami, eliminując wcześniej m.in. Madison Keys i Jelenę Ostapenko.
Przebieg meczu potwierdził, że wcześniejsze sukcesy Eali nie były przypadkiem. Choć Filipinka przegrała swoje pierwsze podanie, później narzuciła Świątek swoje warunki i konsekwentnie realizowała taktykę. Polka popełniała liczne błędy, a jej serwis pozostawiał wiele do życzenia. Kibice przecierali oczy ze zdumienia – wiceliderka rankingu WTA sprawiała wrażenie nieobecnej na korcie, podczas gdy Eala prowadziła już 5:2. Ostatecznie Filipinka bezlitośnie wykorzystała słabszy dzień Świątek, wygrywając pierwszego seta 6:2.
Fani oraz eksperci nie dowierzali w to, co wydarzyło się w premierowej partii, licząc, że był to jedynie chwilowy kryzys. Niestety, gra Świątek wcale się nie poprawiła. Polka już na początku drugiego seta została przełamana i wciąż miała trudności z odnalezieniem rytmu. W dalszej fazie meczu wiceliderka WTA zdołała jednak nawiązać walkę, doprowadzając do wyrównania. Obie tenisistki grały na bardzo zbliżonym poziomie, ale to Eala wykazała się większą determinacją. Filipinka przełamała Świątek jeszcze dwukrotnie i zamknęła spotkanie, zwyciężając 7:5 w drugim secie, a cały mecz wynikiem 2:0.
Na pomeczowej konferencji prasowej Iga Świątek postanowiła zabrać głos po sensacyjnej porażce. Gorzkie słowa wiceliderki WTA z optymistycznym akcentem.

ZOBACZ TEŻ: Flick wpadł w szał, na oczach Lewandowskiego zrugał gwiazdora Barcelony. Na jaw wyszły zdumiewające fakty
Iga Świątek przemówiła po sensacyjnej porażce
Na pomeczowej konferencji prasowej Iga Świątek podjęła próbę analizy swojej porażki. Jej zdaniem kluczowym czynnikiem w tym starciu była postawa Alexandry Eali, która grała niezwykle swobodnie i bez presji. Filipinka wykorzystała swoją dobrą dyspozycję, prezentując agresywny, ale jednocześnie konsekwentny tenis. Świątek natomiast od samego początku miała problemy z odnalezieniem rytmu, co skutkowało licznymi błędami i utratą kontroli nad przebiegiem spotkania.
Fakt, że jest leworęczna, mnie nie zaskoczył, ale prawda jest taka, że dała z siebie wszystko. Nie spodziewałam się, że będzie grała tak płasko. Te returny grała dość daleko i nie było łatwo odbić te uderzenia. Poza tym była bardzo rozluźniona i dała z siebie wszystko. Czuła, że rytm jest dobry, a to jej pomogło (…)
Po prostu cieszyłam się, że jest trochę lepiej. Myślałam, że wróciłam do gry. (...) Nie grałam najlepiej i czułam, że mój forehand trochę się załamał. Więc nie było to komfortowe. (...) Jestem pewna, że popełniłam wiele błędów, ale myślę, że popełniłam też błędy przy crossach (…) - oceniła Iga Świątek.
Mimo rozczarowującego wyniku i widocznej frustracji, Polka stara się patrzeć w przyszłość z optymizmem. Jak sama przyznała, zbliża się okres rywalizacji na kortach ziemnych – jej ulubiona część sezonu. To właśnie na tej nawierzchni osiągała dotychczas największe sukcesy, co daje jej nadzieję na szybkie odbudowanie formy. Świątek podkreśliła, że porażki są częścią sportu, a każda z nich może stanowić cenną lekcję. Jej celem pozostaje dalszy rozwój oraz walka o kolejne tytuły w nadchodzących turniejach.
Dobrze jest uczyć się na porażkach, ale tak, teraz inne rzeczy przed nami i cieszę się, że teraz będziemy grać na kortach ziemnych. Nie wiem, jak będzie w tym roku, ale na pewno będę ciężko pracować, żeby być gotowym na pierwsze turnieje - zapowiada Iga Świątek.




































