W głowie się nie mieści, co stało się tuż po skoku Polaka. Kibice przecierali oczy ze zdumienia
Już dziś odbędzie się pierwszy w tym sezonie Pucharu Świata konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Zawodnicy rozpoczną rywalizację od Oberstdorfu, na skoczni Schattenbergschanze. Wczoraj odbyły się kwalifikacje, po których jasne się stało, którzy Polacy wezmą udział w niedzielnej rywalizacji. Po skoku jednego z nich doszło jednak do kontrowersji, z udziałem jednego z sędziów punktujących. Kibice nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Całe szczęście, reakcja była natychmiastowa.
Fantastyczny Piotr Żyła. Znamy Polaków, którzy wezmą udział w dzisiejszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni
Wczoraj o 16:30 rozpoczęły się kwalifikacje do niedzielnego konkursu w ramach Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Oberstdorfie. Odbywa się on oczywiście w ramach Pucharu Świata, co jest stałą praktyką od sezonu 1979/1980. W eliminacjach udział wzięło 5 polskich zawodników: Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. Kiedy Thomas Thurnbichler ogłaszał skład naszych skoczków, wszyscy od razu zauważyli brak naszego mistrza olimpijskiego, Kamila Stocha. Okazało się jednak, że była to osobista decyzja “Orła z Zębu”.
Kamil Stoch zdecydował, że nie czuje się gotowy na występ w Turnieju Czterech Skoczni. Po świętach chce mieć okres treningowy. Jego powrót jest sprawą otwartą, kiedy poczuje się gotowy zrobimy kwalifikacje do drużyny i Kamil będzie mógł wywalczyć sobie miejsce na Puchar Świata - przekazał Thurnbichler w komunikacie Polskiego Związku Narciarskiego.
Zresztą, zaskakujących absencji jest więcej, również w innych kadrach narodowych. W składzie Austriaków zabrakło chociażby innego mistrza olimpijskiego, Manuela Fettnera.
A co można powiedzieć o wczorajszych kwalifikacjach? Otóż, bezkonkurencyjny okazał się Daniel Tschofenig, który wygrał eliminacje. W ogóle, pięć pierwszych lokat zajęli Austriacy, pokazując swoją dominację. Z Polaków najlepiej zaprezentował się Piotr Żyła, który skoczył na odległość 132,5 metra. To dało mu 14. pozycję w tabeli.
A oto skok Piotra Żyły:
Julia Szeremeta w bikini na plaży. Fani nie mogli oderwać wzroku Dramat Dawida Kubackiego w Turnieju Czterech Skoczni. Kibice załamaniDramat Dawida Kubackiego. Znamy pary konkursu Turnieju Czterech Skoczni
A jak zaprezentowali się pozostali polscy skoczkowie? Jakub Wolny uplasował się na 25. miejscu po skoku na 126,5 metrów. Dalej było niestety gorzej. Aleksander Zniszczoł zajął dopiero 38. pozycję, a jego próba wylądowała na 117,5 metrze. 42. miejsce zajął z kolei Paweł Wąsek. Jednak, po swoim skoku na 114 metrów był tak sfrustrowany, że odmówił wywiadu dziennikarzom.
Zresztą, podobnie postąpił Dawid Kubacki, który może być szczególnie niezadowolony ze swojej wczorajszej dyspozycji. Nasz utytułowany skoczek i zdobywca Złotego Orła znalazł się w gronie piętnastu zawodników, którym nie udało się awansować do niedzielnego konkursu. Kubacki oddał skok na odległość 115,5 metrów, jednak sędziowie punktowali na tyle słabo, że zajął dopiero 53. pozycję.
Zatem, do dzisiejszego konkursu awansowało czterech Biało-Czerwonych: Piotr Żyła, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Jako, że Turniej Czterech Skoczni rozgrywany jest w specyficznej formie, polegającej na tym, że obowiązuje system KO, Polacy poznali swoich bezpośrednich przeciwników. Pokonanie ich w każdym z pojedynków zagwarantuje naszym skoczkom awans do finału. A jeżeli nawet by się to nie udało, mogą znaleźć się w gronie pięciu “szczęśliwych przegranych”. Warunkiem jest jednak uzyskanie jednej z najwyższych not spośród tych, którzy swoje starcia przegrali.
Pary dobierane były pozycjami zajętymi w kwalifikacjach. I tak, Piotr Żyła zmierzy się z Arttim Aigro, który zajął 37. miejsce. Jakub Wolny stawi czoła Anttiemu Aalto, który był tuż za nim, bo na 26. pozycji. Aleksander Zniszczoł zmierzy się z Andreasem Wellingerem, który zakończył eliminacje na 13. lokacie, a zdecydowanie najtrudniejsze wyzwanie stoi przed Pawłem Wąskiem, który będzie chciał pokonać Karla Geigera (9. miejsce).
A tutaj wszystkie pary konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie:
ZOBACZ: Namnażają się problemy Lechii Gdańsk. Piłkarze nie wytrzymali, wzięli sprawy w swoje ręce
Sędzia zakpił z polskiego skoczka. Szybko zareagowano
We wczorajszych kwalifikacjach doszło jednak do kuriozalnych scen z udziałem Jakuba Wolnego. Polski skoczek oddał skok na odległość 126,5 metrów, dzięki czemu okazał się drugim najlepszym zawodnikiem Biało-Czerwonych w sobotniej rywalizacji w Oberstdorfie. Przypomnijmy, że to do niego należy, póki co, najlepszy wynik w tym sezonie Pucharu Świata, jeśli chodzi o polską reprezentację. Przed dwoma tygodniami, w Titisee-Neustadt zajął 8. miejsce w konkursie, zaskakując wszystkich kibiców.
Tym razem zajął jednak dopiero 25. lokatę. Jednak, jak na kwalifikacje, to wystarczyło, by awansować do konkursu. Trudno jednak jest stwierdzić, dlaczego francuski sędzia tak brutalnie ocenił styl Jakuba Wolnego po jego skoku. Zaznaczmy, że arbitrzy oceniają skoki zawodników w skali od 0 do 20 pkt. Nota uwzględnia m.in. wybicie z progu, przejście do fazy lotu, pozycję w trakcie lotu, a także lądowanie i odjazd. Najwyższej i najniższej z pięciu ocen nie bierze się pod uwagę, a pozostałe są sumowane.
ZOBACZ: Kibice wściekli się na Polaka po skandalu na meczu z Legią. Klub podjął decyzję, “został zmuszony”
Sędzia z Francji, Malec Pascal postanowił dać polskiemu skoczkowi jedynie 10,5 punktów. To była zdecydowanie najniższa spośród wszystkich ocen, ponieważ pozostali arbitrzy punktowali w granicach 17,5-18 pkt. Oczywiście, reakcja była natychmiastowa i noty francuskiego sędziego nie wzięto pod uwagę, jako że była ona najniższa. Tak samo, zgodnie z przepisami, zrobiono oczywiście z najwyższą oceną nadaną Jakubowi Wolnemu. W sumie nasz skoczek zdobył 134,2 punkty.