Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Najpierw groźny upadek Piotra Żyły, a teraz to. Gorzej być nie mogło
Laura  Młodochowska
Laura Młodochowska 21.12.2024 18:41

Najpierw groźny upadek Piotra Żyły, a teraz to. Gorzej być nie mogło

Piotr Żyła
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Kolejne, przykre informacje w sprawie Piotra Żyły. Po tym jak 37-latek zakończył tygodniową przerwę i wrócił do składu Polaków na Puchar Świata, kibice zyskali nowe nadzieje na sukces naszych reprezentantów. Wtedy jednak widzami wstrząsnął dramatyczny upadek uwielbianego skoczka. Niespodziewanie z Egelbergu napłynęły kolejne wieści. 

Niebezpieczny upadek Piotra Żyły

Piotr Żyła właśnie mierzy się z niezwykle trudnym momentem w swojej karierze. Po tygodniowej przerwie 37-latek wrócił o składu Polaków na Puchar Świata, jednak nadzieje kibiców na jego sukcesy szybko prysły. Jest już pewne, że Polak nie będzie dobrze wspominał swojego powrotu. 

ZOBACZ: Znamy płeć rywalki Szeremety, świat obiegł ważny komunikat. Wiadomo, co znajduje się w dowodzie Lin Yu-ting

Kolejne złe wieści dla Roberta Lewandowskiego i spółki. Szykuje się głośne odejście z Barcelony

Gorzej być nie mogło. Właśnie to ogłosili w sprawie Piotra Żyły

Piotr Żyła bardzo dobrze prezentował się w Engelbergu zarówno w piątek, jak i w sobotę. Obiecujące były piątkowe treningi i kwalifikacje do pierwszego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich, jednak niespodziewanie Polak zaliczył niebezpieczny upadek. Widok ten wstrząsnął widzami w Szwajcarii. 

ZOBACZ: Dramatyczny upadek Piotra Żyły. Polak nagle runął na zeskok, kibice zamarli

Najpierw dramatyczny upadek, a teraz to. Nowe informacje ws. Piotra Żyły

Piotr Żyła został przywrócony do składu Polaków na zawody w Engelbergu. To miały być trzecie zmagania 37-latka w tej edycji Pucharu Świata. Niestety, skoczek nie zapamięta pierwszych chwil w Engelbergu szczególnie dobrze. Wszystko za sprawą jego dramatycznego upadku. 

Polacy występują w Engelbergu w składzie: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Kamil Stoch oraz Piotr Żyła. Ostatni z nich zajął miejsce Dawida Kubackiego, który mierzy się z kryzysem formy. Decyzja ta wydawałaby się strzałem w dziesiątkę – Piotr Żyła w swoim pierwszym treningowym skoku pokazał, że jest w doskonałej dyspozycji, uzyskują 133 metry mimo niesprzyjającego wiatru z tyłu skoczni. Wtedy jednak doszło do groźnego zdarzenia. Treningowe próby nie były transmitowane, dlatego kibice dowiedzieli się o zdarzeniu dopiero z nagrania opublikowanego przez Polski Związek Narciarski. 

Na upublicznionym w sieci filmie możemy zobaczyć, jak Polakowi najpierw rozjeżdżają się narty, a on nagle traci równowagę. Wszystko wskazuje na to, że doszło do zahaczenia krawędzi jednej z nart, w wyniku czego Piotr Żyła upadł na zeskok. Świadkowie zdarzenia mogli być dodatkowo przerażeni faktem, że przed dłuższą chwilę po upadku 37-latek nie podnosił się. Na domiar złego uderzył on twarzą o śnieg, co mogło skończyć się poważnym urazem.

Upadek Piotra Żyły po skoku na 133 metry w I treningu. Polak długo leżał na śniegu, ale jak sam przyznaje "czuje się okej" – przekazał PZN.

Żyła skomentował zdarzenie w rozmowie z portalem Skijumping.pl. Zapewnił, że nic mu się nie stało. 

Leżałem tak długo, bo byłem w szoku – przekonywał.

Niestety wiadomo już, że to nie koniec trudnych chwil Polaka. Po tym, jak na półmetku sobotnich zmagań wylądował on na 130. metrze, zajmował już 19. miejsce. Lepsze wyniki od niego zanotowali Paweł Wąsek oraz Kamil Stoch. Prawdziwy szok czekał widzów w drugiej serii. 

Żyła pofrunął na 137 metrów i wszyscy byli pewni, że będzie mógł on świętować awans. Zaledwie 10 minut potem okazało się, że nici z tego. Polak został zdyskwalifikowany za zbyt duży kombinezon.

U Piotrka tez za dużo materiału na brzuchu – wyjaśniał decyzję dziennikarz Eurosportu Kacper Merk. 

Podobna sytuacja spotkała także Jewhena Marusiaka. Reprezentant Ukrainy wcześniej został zdyskwalifikowany z identycznego powodu.

Wszystko wskazuje na to, że gdyby nie sytuacja z kombinezonem, Żyła zebrałby 281,7 pkt. i zająłby 10. miejsce w sobotnich zmaganiach, dzięki czemu po raz pierwszy w tym sezonie uplasowałby się w pierwszej dziesiątce.