Polski skoczek poinformował o śmierci życiowego partnera
Niespełna pół godziny po północy, w Nowy Rok, polski skoczek Andrzej Stękała opublikował dramatyczny i pełen osobistego bólu wpis. Po tylu latach życia w strachu nie wytrzymał buzujących w nim emocji. "Chcę żebyście mnie poznali naprawdę. Jestem gejem. Przez lata ukrywałem to przed światem" - wyznał. Miesiąc temu w jego życiu doszło do tragedii.
Andrzej Stękała przekazał w nocy: "Żyłem w cieniu strachu"
Andrzej Stękała to polski skoczek, który wielokrotnie święcił tryumfy w światowych turniejach i konkursach drużynowych. 30-latek ma na koncie m.in. medal mistrzostw Polski czy wygraną w klasyfikacji FIS Cup 2014/2015.
1 stycznia 2025 roku, chwilę po północy, zamieścił na Instagramie obszerny wpis, w którym po raz pierwszy otworzył się przed fanami. Przekonywał, że nosił się z zamiarem wyjawienia swoim tajemnic od dawna, ale paraliżowała go obawa przed nieprzyjemną reakcją.
Idze Świątek puściły nerwy, po meczu wypaliła prosto do kamery. Od razu za to przeprosiła Po druzgocącej decyzji PZPN polski klub przerwał milczenie. Jest oficjalne stanowiskoPrzez lata żyłem w cieniu strachu, w ukryciu, obawiając się, że to, kim naprawdę jestem, może mnie zniszczyć. To, co teraz napiszę, jest dla mnie najtrudniejsze w życiu – zaczął.
Poruszające wyznanie Andrzeja Stękały. Wciąż nie może się pozbierać
Skoczek drżał na myśl, że życie, które budował wielkim kosztem, może bezpowrotnie lec w gruzach. Jednak doświadczenia z listopada minionego roku przekonały go, że nie może wiecznie żyć we własnym cieniu.
Chcę, żebyście mnie poznali naprawdę. Jestem gejem. Przez lata ukrywałem to przed światem – przed Wami, przed mediami, a czasem nawet przed samym sobą – napisał.
Przekazał, że w 2016 roku poznał swoją wielką miłość. Tworzyli szczęśliwy związek, pełen zrozumienia i okazywanego wsparcia.
Był moją ostoją, wsparciem, moim największym kibicem. (…) Był dla mnie wszystkim – moim domem, moim sercem.
Ukochany Andrzeja Stękały zmarł pod koniec 2024 roku, czyniąc swoim odejściem wielką wyrwę w jego duszy, która wciąż pozostałe niezałatana. Razem pokonywali przeszkody i cieszyli się ze wspólnych osiągnięć. Byli nierozłączni, ale nie afiszowali się, bo priorytet stanowiło ustrzeżenie tej relacji przed druzgocącym wpływem opinii publicznej.
Kochaliśmy się w ciszy, ukrywając naszą miłość przed światem, by chronić to, co dla nas najważniejsze – zaznaczył.
Nowy rok, nowy etap. Andrzej Stękała zaapelował do fanów
Każdy dzień bez ukochanej osoby jest dla Andrzeja Stękały przypomnieniem, jak bezgraniczną miłością darzyli się wzajemnie. Toteż 1 stycznia ma być dla skoczka początkiem nowego rozdziału – już bez wstydu i tajemnic. Jak podkreśla, jest “człowiekiem, który kochał i wciąż kocha”, zasługującym na to, aby żyć w zgodzie ze sobą. Tego zresztą chciałby jego zmarły partner.
Na koniec wpisu Andrzej Stękała poprosił fanów o powstrzymanie się od hejterskich komentarzy. Zapewnił, że do końca swoich dni będzie nosił w sercu imię ukochanego.
Proszę Was o zrozumienie i szacunek. Moja historia jest opowieścią o miłości, która zasługuje na światło, nie na cień.
Czytaj także: O 20:25 miliony Polaków chwycą za piloty i przełączą na TVP. Szykuje się hit