Świątek skradła całe show, takie słowa tuż po wielkiej wygranej. Wszyscy to słyszeli
Iga Świątek nieoficjalnie rozpoczęła nowy sezon tenisowy. Tym razem, wraz z reprezentacją Polski w składzie Hubert Hurkacz, Jan Zieliński, Kamil Majchrzak, Maja Chwalińska i Alicja Rosolska bierze udział w United Cup, które odbywa się w Australii. Raszynianka ma już za sobą pierwsze starcie, jednak już walczy w kolejnym. Po swoim pojedynku z Malene Helgo chwyciła za mikrofon i zaskoczyła wszystkich kibiców. Jej słowa poszły w świat.
Iga Świątek rozpoczęła rywalizację w United Cup. Ekspresowa przeprawa
Iga Świątek przygotowuje się do wejścia w kolejny sezon tenisowy. Zanim jednak weźmie udział w pierwszym w tej kampanii wielkoszlemowym Australian Open, wraz z reprezentacją Polski bierze udział w United Cup. Polacy mierzą się w grupie z Norwegami oraz Czechami, a za nami są już pierwsze pojedynki.
Dziś, po godz. 8 czasu polskiego raszynianka stawiła czoła Malene Helgo. Oponentka ze Skandynawii plasuje się na dalekim, 404. miejscu w rankingu WTA, zatem wszyscy spodziewali się łatwej przeprawy dla Świątek. Nie mogło być inaczej, ponieważ po niespełna godzinie było już po wszystkim. 23-letnia polska zawodniczka nie dała szans niżej notowanej koleżance po fachu. Starcie zakończyło się po dwóch setach, w trakcie których Norweżkę stać było na zaledwie jeden punkt. Iga Świątek nie chciała dać przeciwniczce taryfy ulgowej i rozprawiła się z nią 6:1, 6:0.
Po tym spotkaniu, na kort wyszedł inny polski kadrowicz. Mowa o Hubercie Hurkaczu, który stanął w szranki z wyżej notowanym w rankingu ATP Casperem Ruudem. Zanim doszło do dzisiejszego starcia, w poprzednich trzech meczach dwukrotnie Norweg wychodził zwycięsko. Wrocławianin był w stanie tylko raz w karierze pokonać Ruuda, a było to w sierpniu 2022 roku podczas ATP Montrealu.
Niestety, przełomu nie było. W pierwszym secie Polakowi udało się jeszcze doprowadzić do tie-breaka. Ostateczne słowo w tej rundzie należało jednak do Norwega, który wykorzystał drugiego setbola. W premierowej odsłonie przełamanie zobaczyliśmy dopiero w ostatnim gemie.
Nieco szybciej do niego doszło w drugiej rundzie. Niestety, ponownie na niekorzyść Huberta Hurkacza. W pewnym momencie było już 1:4 dla Norwega, jednak wrocławianin się nie poddawał. Co prawda, Polak wybronił trzy meczbole, jednak na nic się to zdało, skoro Caspera Ruuda nie był w stanie przełamać. Ta runda zakończyła się wygraną Norwega 6:3, a w ostatecznym rozrachunku 2:0. Zatem, Iga Świątek musiała ponownie wejść na kort, by podjąć rywalizację w mikście. Początkowo jej partnerem miał być właśnie Hurkacz, jednak decyzja została zmieniona i zastąpił go nasz deblista, Jan Zieliński.
POLADA podjęła decyzję ws. dopingu u Igi Świątek. Jest oficjalny komunikat Wielka zmiana w życiu Świątek. Ogłosiła to wszystkimIga Świątek skradła show po wygranej w United Cup
Wróćmy jeszcze jednak do meczu Igi Świątek, w którym rywalizowała w singlu z Malene Helgo. Po zwycięstwie, Polka została poproszona o krótką rozmowę, co jest standardową praktyką. Najpierw raszynianka została zapytana o to, co podobało jej się w swojej grze. Powiedziała, że gra dla reprezentacji jest dla niej trudna, ze względu na większą presję. Zaznaczyła przy tym, że wiele zawdzięcza fanom.
Jestem szczęśliwa z wyniku, to nie jest łatwe grać dla swojego kraju, bo presja jest trochę większa, ale jestem bardzo podekscytowana i uważam, że mogę dostać sporo energii od fanów. Dziękuję Polakom z przybycie, bo zajęli dużą część trybun - powiedziała tenisistka.
Jak można było zobaczyć na Instagramie raszynianki, ta jeszcze całkiem niedawno korzystała z wakacji, wynikających z zakończenia sezonu. Była m. in. na Malediwach, gdzie jednak nie próżnowała i także przygotowywała się do kolejnych zawodów.
Z social media tenisistki, a także jej psycholog Darii Abramowicz mogliśmy się również dowiedzieć, że zawitała na chwilę do Polski. Tam, wraz z trenerem Wimem Fissettem lepili pierogi na święta. Belgijski szkoleniowiec miał również okazję posmakować tej specjalności kuchni polskiej.
Po meczu w United Cup raszynianka miała okazję jeszcze raz wrócić wspomnieniami do tego czasu. Została zapytana o to, co robiła w czasie przygotowań do sezonu. Jej odpowiedź rozbroiła wszystkich.
Wszyscy słyszeli słowa Świątek po zwycięstwie
A zatem, co odpowiedziała Iga Świątek? Jej słowa były bardzo enigmatyczne, a co niektórym mogło przynosić na myśl jedno. Swoje przygotowania Polka opatrzyła bowiem tajemnicą.
Możecie mieć swoje teorie, ale to sekret. Możemy porozmawiać poza kamerą - powiedziała 23-latka.
Za chwilę jednak zaspokoiła ciekawość wszystkich. Okazało się, że po prostu chciała trochę zbudować napięcie. Przyznała, że szlifowała swój serwis i technikę. Podkreśliła przy tym, że jej przygotowania nie trwały długo.
To nie było nic niezwykłego, zwyczajne rzeczy. Pracowałam nad serwisem i techniką, aby była bardziej płynna i żebym mogła dłużej trzymać jakość gry. Przygotowania do sezonu nie były zbyt długie, trwały ok. dwa tygodnie, ale uważam, że aktualnie w tenisie ważniejsze jest, aby się dostosowywać i pracować nad tym między i w czasie turniejów. Miałam duże wsparcie od trenera i jestem szczęśliwa, że mogę zacząć nowy sezon z nowym szkoleniowcem - dodała Świątek.
Raszynianka została również zapytana o to, jak widzi nowy rok w swoim wykonaniu. Zadeklarowała wszystkim, że zobaczą starą, dobrą Igę Świątek.
Iga będzie taka sama, zawsze. Cieszę się, że mogę grać w tenisa i mam nadzieję, że złapię więcej dystansu do wszystkiego w tym sezonie, więc może to będzie coś nowego. Staram się robić wszystko krok po kroku i skupiam się na najbliższym czasie w Australii i zobaczymy, co będzie dalej - powiedziała tenisistka.
Cały wywiad Igi Świątek po meczu z Malene Helgo: