Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Trudno uwierzyć, ile zarobili polscy skoczkowie w Pucharze Świata. Jeden rozbił bank
Michał Pokorski
Michał Pokorski 06.04.2025 17:25

Trudno uwierzyć, ile zarobili polscy skoczkowie w Pucharze Świata. Jeden rozbił bank

skoki narciarskie
fot. JURE MAKOVEC/AFP/East News

Puchar Świata w skokach narciarskich zakończył się w słoweńskiej Planicy przed tygodniem. W ostatnich dniach jednak na jaw wyszły zarobki w tych prestiżowych zawodach. Już wiadomo, ile zarobiła reprezentacja Polski, kwoty zaskoczą kibiców.

Fatalne wyniki polskich skoczków

W zeszłym tygodniu zakończył się sezon 2024/2025 Pucharu Świata w skokach narciarskich. Niestety, tegoroczne zmagania były katastrofalne w wykonaniu Biało-Czerwonych. Polacy notorycznie zawodzili i nie potrafili znaleźć stabilności w swojej formie. W sytuacji, gdy od reprezentantów oczekuje się regularnych miejsc w czołówce, obecność naszych skoczków w dziesiątce traktowano w zeszłym sezonie już niemal jak sukces. To smutny obrazek, szczególnie w kontekście ostatniej dekady, gdy Polska była w czołówce Pucharu Świata.

ZOBACZ: Do występu Świątek zostały dni, a tu takie fatalne wieści. Diagnoza nie pozostawia złudzeń

Słabe wyniki polskich skoczków w tym sezonie sprawiły, że z posadą trenera kadry A pożegnał się Thomas Thurnbichler. Podczas spotkania z mediami Adam Małysz ogłosił, że Austriak zostanie odsunięty od prowadzenia reprezentacji A, a jego miejsce w kadrze zajmie nowy szkoleniowiec. Jednocześnie Thurnbichler otrzymał ofertę objęcia drużyny juniorów, jednak jak sam przyznał, jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie. Jego przyszłość w polskim skokach narciarskich pozostaje niepewna, a zmiany w sztabie szkoleniowym mogą wkrótce wywołać kolejne rewolucje w kadrze.

Tej zimy miałem dużo przemyśleń, nie wiedziałem, czy chcę kontynuować pracę jako główny trener. Wkładałem dużo energii, jednak nie przynosiła ona efektów, jakich bym oczekiwał. Ostatecznie zarząd podjął decyzję, że główny temat zostanie zmieniony. Nie przeszkadza mi ta decyzja - przekazał Thurnbichler na konferencji prasowej.

Nowym trenerem polskiej kadry A został natomiast Maciej Maciusiak, który do tej pory prowadził kadrę B i od lat pracował z młodymi skoczkami. Małysz podkreślił, że liczy na nową energię i świeże podejście, które pomogą odbudować formę polskich zawodników. 

Do występu Świątek zostały dni, a tu takie fatalne wieści. Diagnoza nie pozostawia złudzeń

Najlepszym z Polaków okazał się Paweł Wąsek. Życiowy sezon 25-latka

Wśród nielicznych pozytywów zdecydowanie wyróżniał się Paweł Wąsek, który nie tylko zanotował znaczący postęp, ale również osiągnął najlepsze rezultaty w swojej dotychczasowej karierze.

25-latek szczególnie błysnął podczas prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni. W trzecim konkursie cyklu, rozgrywanym w Innsbrucku, zajął rewelacyjne piąte miejsce, a następnie potwierdził dobrą formę ósmą lokatą w Bischofshofen. Dzięki tym solidnym występom uplasował się na ósmej pozycji w klasyfikacji generalnej turnieju – to jego największy sukces w tak renomowanej imprezie i jeden z lepszych wyników osiągniętych przez Polaka w ostatnich sezonach.

Również w dalszej części zimy Wąsek prezentował się obiecująco. Regularnie kwalifikował się do drugich serii, zbierał punkty i pokazywał, że potrafi rywalizować z najlepszymi. Na upragnione podium musiał czekać aż do marcowego konkursu w fińskim Lahti, gdzie po raz pierwszy w karierze zakończył zawody na trzecim miejscu, stając na najniższym stopniu podium i spełniając jedno ze swoich sportowych marzeń.

Jak się jednak okazuje, mimo słabej formy większości kadry, polscy skoczkowie i tak mogą liczyć na całkiem solidne wypłaty za udział w Pucharze Świata. System nagród przewidziany przez Międzynarodową Federację Narciarską premiuje nie tylko zwycięzców, ale też zawodników regularnie punktujących, co oznacza, że nawet przeciętny sezon może przynieść zaskakująco wysokie zarobki. W kilku przypadkach wypłacone kwoty mogą wręcz budzić zdziwienie, biorąc pod uwagę osiągnięte wyniki.

ZOBACZ TEŻ: Była 30. minuta, kibice Barcelony łapali się za głowy. Lewandowski ośmieszony, nagranie widział cały świat

Tyle zarobili Polacy w Pucharze Świata

Mimo przeciętnych wyników na skoczni, niektórzy zawodnicy mogli liczyć na całkiem przyzwoite premie finansowe za udział w zawodach Pucharu Świata. Jak podaje Przegląd Sportowy Onet, najwięcej spośród reprezentantów Polski zarobił Paweł Wąsek, który miał za sobą najlepszy sezon w karierze. Dzięki solidnym i regularnym występom, zwłaszcza podczas Turnieju Czterech Skoczni oraz konkursu w Lahti, 25-latek wzbogacił się łącznie o 80 650 franków szwajcarskich, co daje równowartość około 353 tysięcy złotych.

Na drugim miejscu wśród najlepiej zarabiających polskich skoczków uplasował się Aleksander Zniszczoł. Jego występy przyniosły mu sumę 38 900 franków (około 170 tysięcy złotych). Choć nie udało mu się stanąć na podium, jego forma była jednym z niewielu jaśniejszych punktów minionej zimy.

Trzeci w tym nieoficjalnym rankingu znalazł się Kamil Stoch, który mimo walki o powrót do dawnej dyspozycji, zdołał zarobić 23 500 franków, czyli mniej więcej 102 tysiące złotych. Tuż za nim znalazł się Dawid Kubacki, który wzbogacił się o 21 000 franków (około 92 tysiące złotych). Najmniej spośród czołowych reprezentantów zarobił w tym sezonie Piotr Żyła – jego konto zasiliło 12 700 franków szwajcarskich, co przekłada się na nieco ponad 55 tysięcy złotych.

Choć zarobki te mogą wydawać się imponujące, warto pamiętać, że są one uzależnione od formy sportowej i zajmowanych miejsc w konkursach – a tych w wykonaniu polskich zawodników było w tym sezonie wyraźnie mniej niż w poprzednich latach.