Zawody w Ruce odwołane, wielki sukces Kubackiego. "Najlepsze skoki Polaków w tym sezonie Pucharu Świata"
Dziś w Ruce przeprowadzono trzeci (a właściwie, to drugi) dzień zawodów Pucharu Świata. Polscy skoczkowie chcieli pokazać się z jeszcze lepszej strony, niż wczoraj w sobotę, na co mocno liczyli kibice. Tymczasem, organizatorzy podjęli nieuniknioną decyzję, która jednak okazała się dla reprezentantów Polski rewelacyjną wiadomością, szczególnie dla Dawida Kubackiego.
Falstart polskich skoczków w Lillehammer
W zeszły weekend rozpoczęła się 46. edycja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Niestety, naszym skoczkom nie udało się rozpocząć sezonu z przytupem. Problemy były już z samym awansem do drugiej serii, ponieważ ta sztuka udała się jedynie Aleksandrowi Zniszczołowi, Kamilowi Stochowi i Pawłowi Wąskowi. Tam jednak żaden z trójki Biało-Czerwonych nie był w stanie awansować do serii finałowej. Najlepiej skoczył Wąsek, bo na odległość 120 metrów. Ten ostatecznie zajął jednak dopiero 23. miejsce w niedzielnym konkursie. Dalej byli Zniszczoł (25. pozycja), Kamil Stoch (28. lokata), Dawid Kubacki (33. miejsce) i Maciej Kot (43. miejsce).
Trener Świątek przerwał milczenie po aferze dopingowej. Ogłosił to wszystkim Tragedia na siłowni, nie żyje znany sportowiec. Zmarł na oczach kolegówDramat Pawła Wąska i świetny występ Aleksandra Zniszczoła w sobotę
Wczoraj, po pogodowych perturbacjach w piątek, rozpoczęły się zmagania w fińskiej Ruce. Polacy przystąpili w składzie: Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny, który zastąpił Macieja Kota. Polscy kibice mieli nadzieję na lepszy rezultat niż w Lillehammer.
Trzeba przyznać, że Polacy mieli bardzo zmienne szczęście. Niestety i tym razem zadaniu awansu do drugiej serii nie podołał Dawid Kubacki, który skoczył na odległość 119,5 metra. Nie udało się również Jakubowi Wolnemu, którego próba zakończyła się na 107 metrze. Ogromnym zaskoczeniem był skok oddany przez Pawła Wąska, a więc naszego najlepszego zawodnika w zeszłym tygodniu w Norwegii. Polak przeżył dramat i rywalizację zakończył na ostatnim, 50. miejscu. Wąsek przy wyjściu z progu miał problemy z lewą nartą, która zaczęła wachlować. W tamtym momencie bronił się tylko przed bolesnym upadkiem, wskutek czego wylądował na zaledwie 75,5 metrze. Warto zaznaczyć, że jeszcze chwilę wcześniej w kwalifikacjach był najlepszym z Polaków i zajął 9. miejsce.
ZOBACZ: Fabiański blisko zapisania się w historii, co za osiągnięcie. Polak na ustach wszystkich
W o wiele lepszych nastrojach mógł być po sobotnim konkursie Aleksander Zniszczoł. Choć, może też nie do końca. “Olek” w pierwszej serii oddał skok na odległość 135,5 metra i przez dłuższy czas dzierżył miano lidera zawodów. Pech chciał jednak, że zabrakło mu ostatecznie 0,3 punkta do podium. Lepsi okazali się tylko Pius Paschke, Jan Hoerl i Stefan Kraft.
Zarówno Zniszczoł, jak i Kamil Stoch awansowali do drugiej serii. Niestety, żaden z nich nie był w stanie zakwalifikować się do najlepszej dziesiątki. Mistrz olimpijski zakończył sobotnie zmagania w Ruce na 27. pozycji, a “Olek” - na 13. miejscu. W kontekście tego drugiego skoczka brakowało naprawdę niewiele, by wystąpić w serii finałowej, jednak pozostali rywale byli w świetnej formie. Ostatecznie sobotnią rywalizację wygrał aktualny lider klasyfikacji Pucharu Świata, Pius Paschke.
Zawody w Ruce odwołane, organizatorzy podjęli sensacyjną decyzję. Pierwszy taki sukces Polaków
Dziś, o 13:45 odbyły się kwalifikacje do niedzielnego konkursu w Ruce. Ponownie najlepszy okazał się Paschke, który osiągnął odległość 144,5 metra. Niemiec przeżywa swój prawdopodobnie najlepszy okres w karierze, także z tego względu, że stał się najstarszym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w historii.
Oczywiście w kwalifikacjach mogliśmy zobaczyć polskich skoczków. Spośród wszystkich najlepiej spisał się Paweł Wąsek. Zawodnik nie popełnił już swojego wczorajszego błędu i skoczył na odległość 133 metrów, co dało mu 21. miejsce. Dwie lokaty niżej uplasował się Aleksander Zniszczoł, którego próba zakończyła się na 129,5 metrze. Dalej byli Dawid Kubacki (28. miejsce) i Kamil Stoch (41. pozycja). Cała wymieniona czwórka zakwalifikowała się do konkursu indywidualnego, który rozpoczął się o 15:15. Nie udało się tylko Jakubowi Wolnemu, który został zdyskwalifikowany za niewłaściwy kombinezon.
ZOBACZ: Dramat Aleksandra Zniszczoła w Ruce. Kibice się tego nie spodziewali
W pierwszej serii z Polaków najlepiej zaprezentował się Dawid Kubacki. Skoczył on na odległość 130,5 metra. Z kolei, na 14. miejscu uplasował się Kamil Stoch, a na 15. pozycji Paweł Wąsek. Niestety, do kolejnego etapu nie udało się przejść Aleksandrowi Zniszczołowi, któremu plany pokrzyżowała pogoda. Jego próba zakończyła się na zaledwie 104 metrze i 35. miejscu w dzisiejszym konkursie.
Wkrótce rozpoczęła się druga seria dzisiejszej rywalizacji. Kiedy na belkę wszedł pierwszy z naszych kadrowiczów, a więc Paweł Wąsek, trener Thomas Thurnbichler długo zwlekał z nadaniem sygnału, który pozwalałby skoczkowi ruszyć. Warunki atmosferyczne zaczęły się pogarszać, aż w końcu podjęto decyzję o odwołaniu dalszej rywalizacji w Ruce. Wiatr był zbyt silny, by móc kontynuować turniej.
Tym samym, pozycje zajęte przez zawodników w pierwszej serii zostały tymi ostatecznymi. A więc, konkurs wygrał Andreas Wellinger.
Takiego wyniku nie było dawno. Świetny konkurs Polaków, Dawid Kubacki z wielkim sukcesem
Ostateczna klasyfikacja wygląda tak, że w TOP 15 zameldowało się aż trzech reprezentantów Polski. Paweł Wąsek zajął 15. miejsce, a tuż nad nim znalazł się Kamil Stoch. Co jednak najważniejsze, W TOP 10 widnieje nazwisko Dawida Kubackiego.
Bez dwóch zdań, można mówić o szczęściu w nieszczęściu. Dzięki temu, że zawody odwołano, Polacy przeżyli właśnie najlepszy turniej w tym sezonie Pucharu Świata. Na antenie Eurosportu wybrzmiały znamienne słowa, podsumowujące dzisiejszy konkurs i występ Polaków:
Najlepsze skoki Polaków w tym sezonie Pucharu Świata - usłyszeli kibice w całej Polsce.