Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Fabiański blisko zapisania się w historii, co za osiągnięcie. Polak na ustach wszystkich
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 30.11.2024 12:46

Fabiański blisko zapisania się w historii, co za osiągnięcie. Polak na ustach wszystkich

Łukasz Fabiański
Fot. Rex Features/East News

Łukasz Fabiański od lat gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Tak naprawdę, swoją karierę ukierunkował na występy w tamtejszych 3 klubach: Arsenalu, Swansea i West Hamie. Polak zbudował sobie silną markę na wyspach i okazuje się, że za chwilę najprawdopodobniej zostanie najlepszym bramkarzem w historii Premier League.

Łukasz Fabiański odżył w tym sezonie Premier League

Łukasz Fabiański od wielu lat gra na boiskach Premier League. Wszyscy pamiętamy, jak w Arsenalu rywalizował o miejsce w bramce z Wojciechem Szczęsnym. Na wyspach miał okazję grać także w Swansea, a od 2018 roku broni barw West Hamu. Polski golkiper tam wyrobił sobie markę i stał się legendą Premier League. W sumie wystąpił dotychczas w 367 spotkaniach na angielskich boiskach, w których 96 razy zachował czyste konto.

Już teraz najwięcej występów Fabiański ma w swoim aktualnym klubie. Dla West Hamu zagrał już w 206 spotkaniach, a w 54 meczach nie dał sobie strzelić żadnej bramki. Jednak, przed początkiem poprzedniego sezonu stracił miejsce w podstawowym składzie na rzecz młodszego Alphonso Areoli. Sytuacja ta zmieniła się pod koniec października tego roku.

ZOBACZ: Adam Małysz i jego żona od dziecka o tym marzyli. Ogłosili to wszystkim, internauci są pod wrażeniem

W lipcu po tym, jak z posadą trenera West Hamu pożegnał się David Moyes, zatrudniono Julena Lopeteguiego. Ten dalej stawiał na Areolę, jednak miesiąc temu między słupki wrócił Łukasz Fabiański. Wówczas szkoleniowiec wystawił Polaka na mecz z Manchesterem United i nie zawiódł. Jego ekipa wygrała 2:1 i to właśnie 39-latek wychodził w podstawowym składzie w kolejnych 3 spotkaniach. I wszystko wskazuje na to, że znajdzie się także w wyjściowej jedenastce na dzisiejsze starcie z Arsenalem.

Szczęsny wciąż bez debiutu w Barcelonie, a tu takie wieści. Rywal Polaka postawił sprawę jasno Oficjalne oświadczenie Omonii po kibicowskim skandalu na meczu Legii. Polacy są wściekli, nie tego oczekiwali

Łukasz Fabiański przeszedł do historii reprezentacji Polski

Wszyscy dobrze pamiętamy, jak Łukasz Fabiański miał okazję reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. Był on jednak najczęściej raczej drugim wyborem, ponieważ stawiano na młodszego Wojciecha Szczęsnego. Ten miał jednak taki okres, że na wielkich turniejach zawodził. Najpierw pamiętna czerwona kartka na inaugurację EURO 2012, a 6 lat później fatalne błędy na mistrzostwach świata w Rosji. W 2016 roku, przy okazji mistrzostw Europy we Francji Szczęsnemu przytrafiła się jednak kontuzja. W efekcie Polak nie był w stanie zagrać w kolejnych meczach.

Wtedy to między słupki wszedł Łukasz Fabiański. Ówczesny golkiper Swansea wręcz błyszczał w naszej bramce. Na wyżyny swoich umiejętności wspiął się szczególnie w meczu 1/8 finału ze Szwajcarią. Wówczas to wybronił okno z rzutu wolnego, a także sytuację “sam na sam” z Erenem Derdiyokiem.

Zresztą, tamto EURO zostało już owiane legendą. Historyczny ćwierćfinał to, póki co, najlepsze osiągnięcie reprezentacji Polski w dziejach występów w europejskim czempionacie.

ZOBACZ: Pilny komunikat w sprawie Probierza. Wiadomo, kto poprowadzi reprezentację

Fabiański coraz bliżej zapisania się w historii Premier League

Łukasz Fabiański zakończył reprezentacyjną karierę w 2021 roku. Ostatni mecz z orzełkiem na piersi zagrał z San Marino. Wówczas boisko opuścił w 57. minucie, symbolicznie do liczby występów w kadrze narodowej.

ZOBACZ: Kontrowersyjny tenisista za chwilę zagra u boku Świątek. Nagle z jego ust padły niedopuszczalne słowa

Golkiper kontynuuje jednak swoją karierę w Premier League. Swoimi dobrymi, a także wieloletnimi występami na wyspach zasłużył sobie na wkroczenie do bramkarskiej elity. Okazuje się, że Fabiański może niedługo zostać najlepszym bramkarzem w historii najwyższej ligi w Anglii, pobijając rekord należący do Bena Fostera. Chodzi o liczbę skutecznych interwencji w Premier League. Anglik zaliczył aż 1248 takich parad, a drugi, póki co, Fabiański - 1179. Więc, aby Polak został liderem klasyfikacji, brakuje mu jeszcze 70 skutecznych obron. Uważamy, że jak najbardziej jest to do wykonania jeszcze w tym sezonie!