Legia Warszawa 3 sierpnia zmierzyła się na Łazienkowskiej z Ordabasami Szymkient w II rundzie eliminacji Ligi Koferencji Europy. Kibice stołecznego klubu uczcili podczas spotkania przypadającą dwa dni wcześniej. 79. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Sposób, w jaki to uczynili, zaimponował fanom piłki nożnej z całej Polski.
W czwartek Legia Warszawa zmierzyła się w Kazachstanie z Ordabasami Szymkent. Wicemistrzowie Polski zremisowali spotkanie 2:2. Jak się okazuje, własne starcie stoczyli również kibice warszawskiego klubu, którzy przed meczem wzięli udział w bójce z lokalnymi fanami.
Tego nie spodziewał się żaden z obecnych na trybunach kibiców. Szokujący incydent miał miejsce w trakcie spotkania Auckland City z Bucklands Beach. W pewnym momencie na murawie pojawiło się dwóch nagich kibiców. Jeden z nich poruszał się na wózku inwalidzkim… Na trybunach rozległ się głośny śmiech.
Skandal podczas meczu finałowego Ligi Konferencji. W pierwszej połowie spotkania doszło do niebezpiecznie wyglądającej sytuacji. W stronę zawodnika Fiorentiny Cristiano Biraghiego kibice West Hamu zaczęli rzucać różnego rodzaju przedmioty. Jeden z nich trafił w głowę włoskiego obrońcy. Głowa zawodnika zalała się krwią.
Oburzające zachowanie kiboli na trybunach. To, czego dopuścili się "fani" francuskiego klubu AC Ajaccio nie mieści się głowie. 15 mężczyzn wtargnęło na lożę VIP i zaatakowało chorego na raka mózgu 8-latka i jego rodzinę. Wszystko za sprawą klubu, któremu kibicował mały Kenzo. Marzenie chłopca stało się jego dramatem.
Skandaliczne sceny w Budapeszcie. W środowy wieczór w stolicy Węgier rozgrywany był finał Ligi Europy pomiędzy Sevillą a AS Romą. Do oburzających scen doszło jednak przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Niestety w roli głównej znaleźli się polscy kibice, którzy doprowadzili do starć z fanami obu klubów.
Dantejskie sceny na stadionie podczas meczu AIK-u i Djurgården, zespołów szwedzkiej Allsvenskan. Podczas meczu doszło do rozruchów między kibicami oraz podpalenia stadionu. Musiały interweniować szwedzkie służby specjalne.
Gniew kibiców piłkarskich nie zna granic? Takie wrażenie można odebrać po tym, co wydarzyło się w sobotę w Wejherowie podczas meczu IV ligi. Rozwścieczeni decyzjami sędziego pseudofani miejscowego Gryfa nie mieli litości dla piłkarzy Wierzycy Decka Pelplin. W efekcie dwóch zawodników gościnnego klubu zostało rannych, a jeden z nich stracił przytomność uderzając głową w beton. Sprawa trafiła na policję i ma zostać zgłoszona do PZPN.
Niebezpieczne sceny w Toruniu. W środę 17 maja FAF Elana Toruń rywalizowała z Zawiszą Bydgoszcz w ramach Regionalnego Pucharu Polski. Samo spotkanie okazało się tłem dla wydarzeń pozaboiskowych. Wszystko za sprawą starć policji z kibolami. Sieć obiegły nagrania z centrum miasta.
Pseudokibice wtargnęli na stadion po spotkaniu - na boisku doszło do iście dantejskich scen. Wszystko przez decyzję sędziego, który zdaniem niektórych niesłusznie podyktował karnego. Mecz AEK Ateny przeciw Olympiakosowi zakończył się zamieszkami.
Tomasz Adamek ma poważne problemy. Jeden z najsłynniejszych polskich pięściarzy może już nie wrócić na ring. Czy to przez problemy zdrowotne? Sportowiec podzielił się diagnozą, którą otrzymał od lekarza, z kibicami. Badano jego mózg.
Białostoccy kibice podczas meczu Jagiellonii z Lechią Gdańsk wywiesili kontrowersyjny transparent. Fani piłki nożnej zdecydowali się zabrać głos ws. afery wokół Jana Pawła II. Oskarżycieli papieża nazwano m.in. komunistami i pedofilami.
Rosyjscy fani Bundesligi w niedzielę, 17 kwietnia, musieli pogodzić się z tym, że nie obejrzą całego spotkania Bayernu Monachium z Arminią Bielefield. Spotkanie, które zespół z Monachium wygrał 3:0, zostało nagle przerwane z zaskakującego powodu. Transmisję na antenie telewizji MatchTV zakończono, gdy na bandach reklamowych zauważono napis... wzywający Putina do przerwania wojny w Ukrainie.W meczu 30. kolejki Bundesligi Bayern Monachium pewnie pokonał na wyjeździe Arminię Bielefeld. Pierwsza bramka padła już w 10. minucie meczu, gdy Jacob Laursen przypadkiem strzelił w kierunku własnej bramki i pokonał Juliana Nagelsmanna. Dla nikogo nie było zaskoczeniem, gdy mistrzowie Niemiec naciskali dalej, aby ostatecznie wysoko zwyciężyć. Kolejne bramki strzelili już piłkarze Bayernu - Serge Gnabry i Jamal Musiala. Rosyjskim kibicom nie było jednak dane ich zobaczyć, gdyż telewizja MatchTV przerwała transmisję już w 30. minucie spotkania. Chwilę później oglądającym przekazano komunikat, że relacja z meczu nie będzie kontynuowana, ponieważ „sport jest poza polityką".Banery reklamowe w trakcie meczu/Źródło: ViaplayChoć oficjalnie powodu nie podano, to transmisję najprawdopodobniej przerwano ze względu na napis: „STOP WAR, PUTIN!”, który w pewnym momencie pojawił się na bandach reklamowych. Teorię tę potwierdza fakt, że do podobnej sytuacji doszło już wcześniej. 2 kwietnia przerwano transmisję meczu Borussia Dortmund - RB Lipsk, gdy w 13. minucie na bandach reklamowych pojawiły się napisy „STOP WAR” i „STAND WITH UKRAINE". Również wtedy oglądającym relację przekazano komunikat - Niestety musimy przerwać naszą transmisję, z powodów od nas niezależnych. Jak się powszechnie uważa, sport nie powinien mieszać się z polityką, ale niestety Bundesliga tego nie przestrzega - tłumaczył na antenie rosyjski dziennikarz, Igor Kytmanow.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Koncert "Cud Życia" w TVP. Tomasz Kammel zwrócił się do José Carrerasa: "Mamy problem"Michał Wiśniewski zaskoczony wiadomością od fanki. Kobieta zaliczyła niebywałą wpadkęKarol Strasburger zdradził, kto odpowiada za jego dowcipy w "Familiadzie". Szczere wyznanie gwiazdoraŹródło: Goniec.pl
We wtorek, 12 kwietnia, na stadionie Legii odbyło się spotkanie towarzyskie obecnych mistrzów Polski i Ukrainy. Cel był szczytny, ale nie obyło się bez kontrowersji. Na trybunach zabrakło wiernych kibiców stołecznego klubu z „Żylety” i zorganizowanego dopingu.„Żyleta” zbojkotowała mecz ze względu na powiązania Dynama Kijów z Rosją. Choć zabrakło oprawy, to na trybunach od czasu do czasu słychać było, m.in. wyzwiska w kierunku Władimira Putina. Mistrz Polski ostatecznie przegrał towarzyski „Mecz o pokój” z Dynamem Kijów (1:3).Specyficzną atmosferę wydarzenia czuć już było przed stadionem, gdzie na godzinę przed meczem nie tylko było widać mnóstwo kibiców z ukraińskimi flagami i niekoniecznie z szalikami Legii Warszawa, ale również wszędzie było słychać język ukraiński. Spotkanie postanowili zbojkotować „najwierniejsi” kibice stołecznego klubu z „Żylety".- Jako klub, drużyna, jednostki zawsze jesteśmy gotowi do tego, aby uczestniczyć w różnych akcjach charytatywnych. Dlatego z chęcią weźmiemy udział w tym wydarzeniu. Będzie to dobra okazja dla zawodników mniej grających - mówił Aleksandar Vuković przed wtorkowym meczem z Dynamem Kijów.Skład Legii we wtorek był mocno eksperymentalny i bardzo mocno okrojony. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczęło czterech piłkarzy, z czego tylko jeden, wcześniej zadebiutował w ekstraklasie (Bartłomiej Ciepiela).Mocno nietypowy był również „skład” na trybunach, gdzie dominowali obywatele Ukrainy. Zabrakło „Żylety”, która postanowiła zbojkotować spotkanie z Dynamem Kijów. - Sporo ludzi jeszcze stoi w korkach, dlatego zachęcam kibiców na trybunie wschodniej, szczególnie tych z górnych sektorów, by przesiedli się bliżej środka boiska. Wtedy oprawa będzie miała lepszy efekt - tłumaczył i zachęcał spiker na kilkanaście minut przed meczem, tuż po koncercie ukraińskich gwiazd. Na płycie boiska zjawili się m.in. Tiny Karol, Julii Saniny, Kateryny Pawłenko.To, że na meczu zabraknie kibiców z „Żylety”, było jasne na długo przed meczem. Już tydzień wcześniej na Facebooku „Nieznanych Sprawców” - grupy odpowiadającej przy Łazienkowskiej m.in. za oprawy - pojawiło się oświadczenie kibiców Legii, w którym poinformowali, że po rozmowie z kibicami Dynama - skonfliktowanymi z właścicielami swojego klubu Ihorem i Hryhorijem Surkisami, posądzanymi także o prorosyjskie poglądy - nie pojawią się we wtorek na stadionie.
Kamil Stoch jako jedyny polski skoczek ma powody do zadowolenia w obecnym sezonie Pucharu Świata. Po liderze naszej kadry widać, że na niego także mocno wpływa postawa kolegów z reprezentacji. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski tuż przed świętami postanowił zwrócić się do kibiców z apelem.Kamil Stoch w ostatnich tygodniach ma coraz więcej powodów do zadowolenia. Po niezbyt udanym początku sezonu 34-latek złapał zwyżkę formy, co przełożyło się na pucharowe podium w Klingenthal, a także dobre skoki w Engelbergu, gdzie w sobotę zajął szóste, a w niedzielę szesnaste miejsce.
Mamed Khalidov zabrał glos po brutalnym nokaucie na gali KSW 65. Polak po fantastycznej walce przegrał z Roberto Soldiciem. Po walce 41-latek trafił pilnie do szpitala i czeka go kilka drobnych zabiegów. - Z wami mogę wygrywać i przegrywać - przekazał Khalidov kibicom w mediach społecznościowych.Mamed Khalidov w sobotę po ponad roku przerwy wrócił do klatki MMA. 41-letni Polak czeczeńskiego pochodzenia na gali KSW 65 w walce z 26-letnim Roberto Soldiciem bronił pasa kategorii średniej.
Legia Warszawa. Pobicie piłkarzy mistrzów Polski, które miało mieć miejsce w niedzielę po meczu z Wisłą Płock, może mieć poważniejsze konsekwencje, niż początkowo się wydawało. Media informują, że po starciu z "kibicami" dwóch piłkarzy jest niezdolnych do gry i prawdopodobnie nie wystąpią w środowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin.Legia Warszawa zaliczyła koszmarną niedzielę. Mistrzowie Polski przegrali z Wisłą Płock 0:1, tym samym zaliczyli 12. porażkę w sezonie i spadli na ostatnie miejsce w tabeli. Do tego po meczu rezygnację z funkcji trenera złożył Marek Gołębiewski.