Zenek Martyniuk rozgrzał kibiców przed historycznym meczem. Nagrania hitem sieci
Jagiellonia Białystok w ostatniej kolejce Ekstraklasy walczy o pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Jedynym rywalem, który może zagrozić zespołowi Adriana Siemieńca jest Śląsk Wrocław. Przed decydującym spotkaniem “Jagi” z Wartą Poznań, kibiców rozruszać postanowił, we własnej osobie, Zenek Martyniuk.
Ostatnia kolejka Ekstraklasy zadecyduje o mistrzostwie Polski
Los chciał, żeby nowy mistrz Ekstraklasy został wyłoniony w ostatniej kolejce sezonu. W grze o triumf są już tylko Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Obie ekipy mają po 60 punktów, jednak w nieco lepszej sytuacji jest klub z Podlasia. Drużyna Adriana Siemieńca ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich, zatem w przypadku równej liczby oczek to oni zdobyliby puchar.
Kluby muszą jednak zagrać jeszcze jeden mecz w tym sezonie. Jagiellonia podejmuje u siebie Wartę Poznań, a Śląsk Rakowa Częstochowę. Z pewnością trudniejsze zadanie czeka podopiecznych Jacka Magiery, ale dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Katarzyna Skowrońska spędza czas w Polsce. Spotkała się ze znanymi przyjaciółkami Aryna Sabalenka jest w związku z żonatym biznesmenem. Pokazała czułe zdjęcieZenek Martyniuk zagrzewa kibiców. Są nagrania
O doping przed spotkaniem postanowił zadbać najpopularniejszy polski piosenkarz disco polo, Zenek Martyniuk. Lider Akcentu wszedł na podest przeznaczony dla osób prowadzących doping i zaczął śpiewać swoje hity. Nie zabrakło utworów “Przez twe oczy zielone” czy “Życie to są chwile”.
ZOBACZ: Robert Lewandowski powiedział prawdę o Michale Probierzu. O tych słowach będzie głośno
Czy Jagiellonia wykorzysta zaangażowanie Martyniuka?
Nie ma wątpliwości, że występ Zenka Martyniuka miał na celu ponieść także piłkarzy Jagielloni do zwycięstwa w meczu z Wartą Poznań. Białostoczanie stoją przed historyczną szansą zdobycia pierwszego mistrzostwa Polski. Aby nie musieć śledzić wyniku meczu Śląska Wrocław z Rakowem, podopieczni Adriana Siemieńca powinni wygrać z zespołem Dawida Szulczka.