Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Kibice wtargnęli na trening i grozili piłkarzom. Stanowcza reakcja władz klubu
Karol Osiński
Karol Osiński 25.05.2024 10:41

Kibice wtargnęli na trening i grozili piłkarzom. Stanowcza reakcja władz klubu

Kibice Arki Gdynia wtargnęli na trening piłkarzy
Fot. screen X@michalchojnice

W piątek 24 maja na stadionie Arki Gdynia doszło do skandalu, o którym mówi cała Polska. Kibice wygłosili “przemowę motywacyjną” piłkarzom, którzy walczą o bezpośredni awans do Ekstraklasy, używając przy tym przekleństw i gróźb. Do sprawy odniósł się prezes i właściciel klubu, Marcin Gruchała. Postawił jasne stanowisko.

Kibice Arki Gdynia grozili piłkarzom

W niedzielę 26 maja Arka Gdynia zagra mecz z GKS-em Katowice, który może zaważyć o bezpośrednim awansie gdynian do PKO BP Ekstraklasy. Kibice wiceliderów Fortuna 1. Ligi postanowili “zmotywować” piłkarzy ich drużyny do dawania z siebie stu procent na boisku, używając przy tym gróźb i przekleństw.

W niedzielę macie szansę zmazać całą plamę (odniesienie do przegranych derbów z Lechią Gdańsk - przyp. red.). Dwanaście tysięcy kibiców na trybunach. Także macie kur*a mega możliwość naprawienia tego błędu. Jeżeli wy tego nie zrobicie, to ten smród będzie się za wami ciągnął kur*a w nieskończoność (…) Bo my kur*a nie chcemy widzieć, że ktoś wyjdzie i się podda w tym meczu. To jest najważniejszy mecz i trzeba to teraz załatwić. Mamy wygrać, a nie kur*a wychodzić i grać na remis - mówił jeden z chuliganów Arki Gdynia.

Aryna Sabalenka oburzona pytaniem o Igę Świątek. "Jak powiedziałeś?"

Prezes Arki Gdynia odniósł się do skandalu

Prezes i właściciel Arki Gdynia, Marcin Gruchała udzielił wywiadu dla serwisu meczyki.pl, podczas którego skomentował zaistniałe okoliczności. Jak twierdzi, słowa, których użyli pseudokibice są niedopuszczalne i w żadnym stopniu nieakceptowalne.

Wypowiedzi padające na zaprezentowanym w internecie filmie, zarówno w formie, jak i w treści, są dla mnie jako dla właściciela i prezesa nie do przyjęcia w żadnej sytuacji, a już na pewno nie wobec tego sztabu i tej drużyny, grającej i walczącej o awans dla Arki i będącej dziś o krok od realizacji tego celu. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby takie sytuacje uderzające w komfort drużyny i wizerunek Klubu nigdy więcej nie miały miejsca w Arce Gdynia - powiedział szef gdyńskiego zespołu.

ZOBACZ TEŻ: Łukasz Różański zdemolowany w walce o obronę pasa. Nie miał żadnych argumentów

W taki sposób kibice dostali się na stadion

Przy okazji prezes wytłumaczył, w jaki sposób kibice dostali się na murawę stadionu w trakcie treningu zespołu. Część z nich wcześniej zasygnalizowała chęć rozmowy z piłkarzami, na co dostali pozwolenie, jednak ostatecznie pojawili się inni ludzie.

Kibice pytali, czy mogą przyjść, wesprzeć zespół. Zawsze mogą przyjść, przecież nie da im się tego zabronić, nie ma ochrony, która ochrania treningi. Jeśli ktoś w dobrej wierze zadaje pytanie, czy może przyjść, by dać pozytywny przekaz, to odpowiedzieliśmy: tak, może. Natomiast nikt nie przewidział takich wydarzeń. Jest to dla nas pewnego rodzaju lekcja - stwierdził Marcin Gruchała.