Do dramatu doszło tuż przed rozpoczęciem jednego ze spotkań Ekstraklasy. Do groźnego zdarzenia doszło podczas inauguracji nowego stadionu. Sprawa była na tyle poważna, że w akcję ratunkową zaangażowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR).
Sezon Ekstraklasy wchodzi w decydującą fazę. Ostatnio Legia Warszawa podejmowała u siebie Pogoń Szczecin i doszło tam do niezwykłej sytuacji. Zrobiło się o niej głośno na całym świecie.
Kuriozum w hicie Ekstraklasy. Raków Częstochowa zmierzył się z Legią Warszawa na własnym stadionie, a kibice nie mogli narzekać na poziom widowiska. Znów po tym meczu dużo mówi się o Kacprze Tobiaszu. Jednak, w przeciwieństwie do starcia z Molde w Lidze Konferencji, teraz nie są to pochwały.
Wczoraj Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa wywalczyły awans do ćwierćfinałów Ligi Konferencji UEFA. Wielki sukces polskich klubów przełożył się na historyczne osiągnięcie. Tak dobrze jeszcze nigdy nie było!
Ekstraklasa słynie z wielu nie tylko pięknych goli, ale również wpadek oraz tego, że ostateczne rozstrzygnięcia są trudne do przewidzenia. Tak było również w dzisiejszym meczu Legii Warszawa z Motorem Lublin. Do teraz kibice zastanawiają się, jak to się stało, że doszło do tak kuriozalnej sytuacji.
Co jakiś czas do Ekstraklasy przychodzą piłkarze z pokaźnym CV. Tak jest i tym razem. Jeden z klubów naszej ligi wydał właśnie oficjalne oświadczenie, w którym poinformował o zakontraktowaniu piłkarza, który rozegrał aż 59 meczów na poziomie Premier League. Na tym jednak jego CV się nie kończy.
Walka o mistrzostwo Polski trwa i wchodzi powoli w decydującą fazę. Dziś, meczem Motoru Lublin z GKS-em Katowice dokończona zostanie 22. kolejka ligowych zmagań. Tymczasem, w szeregach Lecha Poznań wszyscy drżą o zdrowie jednego ze swoich zawodników, który po meczu z Zagłębiem Lubin trafił do szpitala.
Całą piłkarską Polskę obiegły tragiczne wieści. Nie żyje legenda utytułowanego klubu, grającego w Ekstraklasie. Drużyna przekazała te przykre informacje, a ze wszech stron spływają kondolencje.
Tuż po świętach, jak grom z jasnego nieba padła informacja ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej. Była ona druzgocąca dla dwóch polskich klubów, które stanęły w obliczu przymusowego zakończenia sezonu. Chodzi o problemy finansowe, przez które nałożono na nie surowe konsekwencje. Teraz milczenie przerwał jeden z klubów, którego cała sprawa szczególnie dotyczy.
Jeszcze dziś rano informowaliśmy o tym, że Polski Związek Piłki Nożnej rozpatrzył dokumenty dostarczone przez Lechię Gdańsk i Kotwicę Kołobrzeg. Chodziło o kontrolę zobowiązań finansowych obu klubów. Wymagania nie zostały jednak spełnione i w efekcie zarówno drużyna z Ekstraklasy, jak i I Ligi zostały ukarane. Teraz na jaw wychodzą kolejne problemy gdańszczan. Tym razem “dość” postanowili powiedzieć zawodnicy klubu.
Polski Związek Piłki Nożnej wziął się wczoraj za sprawę jednego z ekstraklasowych klubów, a także zespołu z jednej z niższych lig w naszym kraju. Po analizie nadesłanych dokumentów została jednak podjęta drastyczna decyzja o zawieszeniu obu drużyn. Wiadomo, jaka była tego przyczyna. Klub zdążył już wydać oficjalny komunikat w tej niecierpiącej zwłoki sprawie.
Wczoraj odbył się mecz Ekstraklasy między Górnikiem Zabrze a Piastem Gliwice. Pierwsza z ekip wygrała, jednak nie to było najważniejsze. W tym spotkaniu Lukas Podolski dopuścił się wręcz bandyckiego faulu, za który nawet nie obejrzał żółtej kartki. Po meczu wypowiedział natomiast słowa, które jeszcze bardziej podburzyły nie tylko internautów, ale i samych piłkarzy. Nikt nie miał nawet zamiaru pozostawić suchej nitki na legendzie reprezentacji Niemiec.
W 16. kolejce PKO BP Ekstraklasy Legia Warszawa wygrała 3:2 z Cracovią. Spotkanie było pełne emocji i widowiskowych trafień, ale najwięcej kontrowersji wzbudziła sytuacja z 94. minuty meczu. O tej akcji jest głośno.
W niedzielę rano dotarły do nas tragiczne wieści. Nie żyje legendarny polski bramkarz, który w naszej rodzimej Ekstraklasie (ówczesnej I Lidze) zapisał się złotymi zgłoskami. Zmarł w dość młodym wieku, na jego śmierć reaguje cała piłkarska społeczność z Polski.
W 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zmierzyła się z Rakowem Częstochowa. Starcie obu zespołów było niezwykle emocjonujące, ale najgłośniej zrobiło się o sędziowskiej wpadce. Mowa o skandalu, eksperci grzmią i nie dowierzają w to, co się stało.
W niedzielne popołudnie oczy piłkarskiej Polski zwrócone są na Poznań, gdzie właśnie trwa hit PKO BP Ekstraklasy, czyli pojedynek Lecha Poznań z Legią Warszawa. Mecze tych drużyn od lat są niezwykle emocjonujące, zarówno na trybunach jak i na boisku. Niestety, tym razem Szymon Marciniak zmuszony był przerwać pojedynek z pozasportowych powodów.
Wydawać by się mogło, że będąc profesjonalnym piłkarzem można godnie żyć. Tyczy się to również zawodników, którzy przez większość, a nawet przez całą swoją karierę grali w polskiej ekstraklasie. Okazuje się, że zawsze jest tak kolorowo. Teraz na jaw wyszły wstrząsające fakty na temat zawodnika, który na swoim koncie ma ponad 100 występów w naszej rodzimej lidze. Fakt dotarł do osób, które padły ofiarami oszustwa, zainicjowanego przez byłego piłkarza.
Wczoraj w ramach 14. kolejki Ekstraklasy zmierzyły się ekipy Legii Warszawa i Widzewa Łódź. Starcie to, zwane polskim klasykiem, elektryzowało wszystkich zgromadzonych zarówno przy Łazienkowskiej, jak i przed odbiornikami. Było na co patrzeć zarówno na boisku, jak i na trybunach. Pod szczególnym wrażeniem był jeden ze szwajcarskich dziennikarzy, który po raz pierwszy postanowił się udać na mecz Ekstraklasy.
Wczoraj odbyły się kolejne mecze w ramach Pucharu Polski. Legia Warszawa mierzyła się z Miedzią Legnica, a Widzew Łódź - z Lechią Zielona Góra. Co może okazać się zaskakujące, kluby z Ekstraklasy miały niemały problem, by pokonać swoich oponentów. Najwidoczniej, bojowy nastrój udzielił się kibolom dwóch zwaśnionych klubów, których starcie na autostradzie wywołało niepokój oraz chaos w ruchu drogowym.
Nie najlepiej dzieje się w jednym z klubów występujących w Ekstraklasie. Ostatnio w mediach społecznościowych zadziała się prawdziwa burza, a kibice oczekują wyjaśnień. Teraz jednak, w sprawie Radomiaka Radom pojawiło się stanowisko rzecznika prasowego, o które poprosił Goniec.
To miał być naprawdę udany dzień dla uczniów pierwszej klasy szkoły podstawowej w województwie podlaskim. Siedmiolatkowie do końca nie wiedzieli, że jadą właśnie na mecz ich ukochanej Jagielloni Białystok z Koroną Kielce. To była niespodzianka, której realizację zakłóciła grupa kiboli ŁKS-u Łomża. Z relacji jednej z matek wynika, że dzieci były przestraszone.
Tuż przed hitowym spotkaniem Cracovii z Lechem Poznań doszło do bardzo niepokojącego incydentu - na treningu kontuzji nabawił się Kamil Glik. Portal Sportowefakty.pl donosi, że uraz jest bardzo poważny i może wykluczyć 36-latka z gry na długie miesiące. Część mediów sugeruje nawet koniec kariery.
Jeszcze kilka tygodni temu tego piłkarza mogliśmy widzieć w koszulce jednego z najlepszych klubów Ekstraklasy. Niedawno zdecydował się wyprowadzić z naszego kraju, jednak nie do końca Polska go opuściła. A to za sprawą swojej partnerki, wicemiss Polski, która skradła jego serce. Ostatnio zawodnik pochwalił się wspólnym zdjęciem na Instagramie i miał ku temu ważny powód.
W ostatnim meczu PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisowała z Legią Warszawa 1:1. Najwięcej emocji wzbudziło starcie w doliczonym czasie gry, kiedy to gracz stołecznego klubu padł na murawę w polu karnym. Szymon Marciniak nie odgwizdał rzutu karnego, a decyzja rozwścieczyła kibiców. Eksperci również nie pozostawili złudzeń.
Podczas 11. kolejki Ekstraklasy doszło do spektakularnego pudła, które śmiało można uznać za kandydata do "kiksa roku". Jeden z piłkarzy Korony miał przed sobą idealną okazję, jednak jego nieudane zagranie wprawiło kibiców w osłupienie. Koniecznie zobaczcie, jak to wyglądało!
Iga Świątek poinformowała wczoraj o zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Polka odnosiła z nim największe sukcesy, ale po trzech latach przyszedł czas na zmiany. Teraz jeden z klubów Ekstraklasy postanowił zaczepić raszyniankę. Tylko spójrzcie, co napisano w sieci.
Sędzia Szymon Marciniak to osoba szeroko rozpoznawalna w Polsce. Wszystko za sprawą jego międzynarodowego doświadczenia, gdyż miał okazję sędziować chociażby finał mundialu czy Ligi Mistrzów, za co był chwalony. Teraz jednak płocczaninowi przypadło kontrolowanie meczu Ekstraklasy, po którym zrobiło się o nim głośno.
Lukas Podolski gra dla Górnika Zabrze już od 3 lat i w tym czasie zaskarbił sobie sympatię wielu kibiców. Niemiec polskiego pochodzenia od zawsze deklarował swoją sympatię do klubu ze Śląska. Teraz, w obliczu klęski żywiołowej w południowych regionach Polski, piłkarz zdecydował się wyciągnąć pomocną dłoń w stronę potrzebujących, a także samych fanów Górnika.