Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Śmierć kibica w Radłowie. Policja przedstawiła nowe ustalenia
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 05.08.2023 20:00

Śmierć kibica w Radłowie. Policja przedstawiła nowe ustalenia

Policja, walka kiboli
Polska Policja, Hooligans.cz/Twitter (zrzut ekranu)

Policja przekazała najnowsze ustalenia odnośnie do tragicznego zdarzenia, do którego doszło dziś (5.08) w Radłowie. Starli się tam pseudokibice, a jeden z nich zginął. Funkcjonariusze mają teorię na temat prawdopodobnego przebiegu zdarzeń.

Starcie pseudokibiców w Radłowie. Jedna osoba nie żyje

W Radłowie doszło do bitki kibiców wrogo nastawionych do siebie drużyn. Na początku informowano, że kibice Unii Tarnów i najpewniej Tarnovii Tarnów starli się ze sobą ok. 9:30. Nie wiadomo było czy miała miejsce ustawka, czy też do zdarzenia doszło pod wpływem chwili. 

Policja przekazała, że 40-letni kibic zmarł najpewniej wskutek uderzenia racą w głowę. Służby starały się go reanimować na miejscu przez kilkadziesiąt minut, ale bez skutku. Mężczyzny nie udało się uratować.

Wypadek na S7. Siedem osób zostało rannych, trwają utrudnienia na drodze

Policjanci przekazali prawdopodobne szczegóły tragedii

– Sytuacja wydarzyła się dziś około godz. 9. Do końca nie wiemy, co się wydarzyło. Był zorganizowany turniej kibiców, poprzyjeżdżali ludzie na mecze, a potem pojawili się inni, którzy wszczęli awanturę. W jej wyniku ucierpiał jeden mężczyzna, którego pomimo reanimacji nie udało się uratować. Nie ustalono, którzy kibice zaatakowali. Na pewno organizatorami imprezy byli sympatycy Unii Tarnów – stwierdził w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie Paweł Klimek.

Jak dodał, na pewno nie będzie mowy o artykule 148 kodeksu karnego, który dotyczy zabójstwo. Miało to być raczej nieszczęśliwe spowodowanie śmierci człowieka.

Najpierw pojawiła się informacja o nieszczęśliwym ranieniu racą jednego z kibiców. Teraz policja ma nową wersję wydarzeń, według której zmarły mógł sam się przypadkowo zranić.

Okoliczni mieszkańcy uważają, że ofiar jest więcej

Przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie przekazali Przeglądowi Sportowemu Onet, że istnieje prawdopodobieństwo, iż zmarły mężczyzna z raną po racy mógł samemu doprowadzić do swojej śmierci poprzez złe posługiwanie się materiałem pirotechnicznym.

Mieszkańcy powtarzają teorię, jakoby w zajściu zginęło więcej osób, a jedna z nich w wyniku walki miała stracić jedną z kończyn. – Ta cała historia o mężczyźnie bez nogi się nie potwierdza. Byliśmy w każdym szpitalu – przekazano PS.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet