Piotr Żyła złożył jasną deklarację, wszystko w obliczu kryzysu polskich skoczków. Kibice są zaskoczeni
Polscy skoczkowie rywalizują dziś w fińskiej Ruce, w ramach kolejnego weekendu Pucharu Świata. Jesteśmy właśnie w trakcie zawodów w konkursie indywidualnym, w którym udział bierze czterech naszych skoczków. Wśród nich nie ma Piotra Żyły, który dochodzi do siebie po kontuzji. Przed kamerami Eurosportu złożył jednak jasną deklarację, która mocno zaskoczyła kibiców. Wszystko w obliczu nie najlepszej formy naszych zawodników.
Polacy już po kwalifikacjach. W niepełnym składzie w pierwszej serii konkursowej w Ruce
Dziś o 13:45 odbyły się kwalifikacje do konkursu w Ruce. Polacy przystąpili w składzie: Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny, który zastąpił Macieja Kota. Ponownie najlepszy okazał się Paschke, który osiągnął odległość 144,5 metra. Niemiec przeżywa swój prawdopodobnie najlepszy okres w karierze, także z tego względu, że stał się najstarszym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w historii.
Spośród wszystkich Polaków najlepiej spisał się Paweł Wąsek. Zawodnik nie popełnił już swojego wczorajszego błędu i skoczył na odległość 133 metrów, co dało mu 21. miejsce. Dwie lokaty niżej uplasował się Aleksander Zniszczoł, którego próba zakończyła się na 129,5 metrze. Dalej byli Dawid Kubacki (28. miejsce) i Kamil Stoch (41. pozycja). Cała wymieniona czwórka zakwalifikowała się do konkursu indywidualnego, który rozpoczął się o 15:15.
Niestety, wśród nich zabrakło Jakuba Wolnego. Skoczek został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. Tym samym, do pierwszej serii zakwalifikowało się 4 z 5 naszych reprezentantów.
Polski skoczek zdyskwalifikowany. Złe wieści przed konkursem w Ruce Tragedia na siłowni, nie żyje znany sportowiec. Zmarł na oczach kolegówPiotr Żyła kontuzjowany. Trwa walka o powrót
Niestety, kibice nie mogli, póki co, zbyt często oglądać w akcji Piotra Żyły. Charyzmatyczny skoczek wystąpił jedynie na mistrzostwach Polski w październiku, jednak nie zdążył z odzyskaniem formy na początek zmagań w Pucharze Świata. Tym samym selekcjoner Thomas Thurnbichler postanowił nie brać 37-latka ani do Lillehammer, ani do Ruki.
Powód jego absencji jest jednak jasny. Piotr Żyła od kilku miesięcy zmaga się z kontuzją kolana. Polak przeszedł zabieg, a teraz przechodzi rehabilitację. Wygląda jednak na to, że ta zmierza ku końcowi, ponieważ skoczek wybrał się ostatnio z kadrą B na zgrupowanie do austriackiego Eisenerz. Tam odbywał treningi m. in. z Maciejem Kotem czy Kacprem Juroszkiem.
ZOBACZ: Fabiański blisko zapisania się w historii, co za osiągnięcie. Polak na ustach wszystkich
Powrót Piotra Żyły coraz bliżej. W obliczu kryzysu polskich skoczków zdecydował się na odważną deklarację
Piotr Żyła już jakiś czas temu sygnalizował jednak, że zamierza wrócić do skakania, przy okazji zawodów Pucharu Świata w Wiśle. Te odbędą się w kolejny weekend, a więc w dniach 6-8 grudnia. Z pewnością wielu kibiców na to czeka.
Tymczasem nasz reprezentant wziął udział w wywiadzie dla Eurosportu. W obliczu zbliżającego się powrotu Żyły do skakania, został zapytany o cele na ten sezon. Wszyscy niestety wiemy, jaka jest forma Polaków. To jednak nie przeszkodziło Polakowi, by mierzyć jak najwyżej. Z pewnością zaskoczyło to niejednego kibica.
Cel zawsze mam ten sam - zdobyć Kryształową Kulę, której jeszcze nigdy nie zdobyłem, nigdy tego celu nie osiągnąłem - powiedział przed kamerami Eurosportu.
Za chwilę Żyła uargumentował swoje stanowisko:
Lepiej tak, niż stawiać sobie niższe cele. Zdarzało się, że ten pociąg odjeżdżał mi już w połowie sezonu, robotę zawsze wykonywałem jednak do końca, cały czas się walczyło. Teraz sezon zacznę z opóźnieniem, ale cel się nie zmienia - zadeklarował.
Mimo wszystko, trzymamy kciuki za sukcesy nie tylko Żyły, ale i pozostałych naszych zawodników.