Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Ukraińskie media przesadziły. Tak nazwały strzelca gola dla Polski
Karol Osiński
Karol Osiński 08.06.2024 15:23

Ukraińskie media przesadziły. Tak nazwały strzelca gola dla Polski

Taras Romanchuk
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Taras Romachuk wyszedł w podstawowym składzie na mecz przeciwko Ukrainie i odwdzięczył się strzelając ładnego gola głową. Niedługo po spotkaniu ukraiński dziennikarz poświęcił pomocnikowi Jagiellonii Białystok wiele zdań. Jego słowa mogą wzbudzać kontrowersje. Zrobiło się ostro. 

Polacy pokonali Ukrainę przed Euro 2024

W spotkaniu Polski z Ukrainą zobaczyliśmy aż cztery gole, z czego trzy były autorstwa Polaków. Gole dla Biało-Czerwonych strzelali Sebastian Walukiewicz, Piotr Zieliński oraz Taras Romanchuk. Z kolei jedyną bramkę dla Ukrainy zdobył Artem Dovbyk. 

Mimo zwycięstwa nie wszystkie elementy meczu będą dobrze wspominane przez kibiców. Mowa oczywiście o kontuzji Arkadiusza Milika, która wykluczyła go z gry na Euro 2024. Ponadto urazy odnieśli strzelcy bramek, Walukiewicz i Romanchuk, lecz ich występ nie jest zagrożony.

Lewandowski zabrał głos ws. tańców żony. Te słowa zabolą wielu Polaków

Ukraińcy ostro nazwali Tarasa Romanchuka

W ukraińskim serwisie sport24.ua pojawił się artykuł poświęcony spotkaniu Polski z Ukrainą. Jeden z dziennikarzy stwierdził, że Polacy nie byli lepszą drużyną, a o porażce piłkarzy jego narodowości przesądziły pojedyncze błędy. 

W dalszej części swojego wywodu wypowiedział się na temat Tarasa Romanchuka. Piłkarz Jagiellonii sześć lat temu zrzekł się ukraińskiego paszportu, przyjmując polskie obywatelstwo. Akapit na jego temat rozpoczął słowami: “Gol zdrajcy”, kontynuując: 

Co ciekawe, wyróżnił się były Ukrainiec Taras Romanczuk, który w 2019 roku oświadczył, że nienawidzi Stepana Bandery - czytamy.

ZOBACZ TEŻ: Absurdalna decyzja sędziego w meczu polskich siatkarzy. Fornal i Kłos grzmią

Tak ukraińskie media oceniły mecz z Polską

To jedyne medium, które postanowiło opublikować tak ostre słowa na temat Tarasa Romanchuka. Pozostali skupili się na meczu, wskazując, w którym momencie gra Ukrainy nie była taka, jakiej oczekiwali.

O ile pierwszy gol po rzucie rożnym Sebastiana Walukiewicza nie wzbudził jeszcze szczególnego niepokoju, to drugi pięć minut później już tak. Piotr Zieliński dośrodkował, nikt nie dotknął piłki i piłka wylądowała w siatce. Oczywiście w meczu towarzyskim nie wynik jest najważniejszy, ale gra Ukraińców wyglądała wręcz fatalnie (…) W zasadzie gdyby nie fatalny początek, momentami gra wyglądała całkiem nieźle. A jeśli wziąć pod uwagę fakt, że wielu kluczowych graczy nie znalazło się w jedenastce, dramatu nie było - czytamy.