UEFA podjęła stanowcze kroki ws. Szymona Marciniaka. Otrzymał zakaz
Nie milkną echa popełnionego błędu przez Szymona Marciniaka w półfinałowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium. Szymon Borczuch, dziennikarz TVP Sport udał się do Frankfurtu, gdzie odbywają się warsztaty przygotowujące arbitrów do Euro 2024, na których obecny jest także polski sędzia. Tam dowiedział się, że nałożono zakaz na 43-latka.
Poważny błąd Szymona Marciniaka w Lidze Mistrzów
Szymon Marciniak został wybrany na arbitra głównego rewanżowego spotkania Real Madryt - Bayern Monachium w półfinale Ligi Mistrzów. Królewscy prowadzili 2:1 w 103. minucie, kiedy Bawarczycy przeprowadzili akcję, w trakcie której sędzia boczny Tomasz Listkiewicz dopatrzył się pozycji spalonej zawodników Thomasa Tuchela i uniósł chorągiewkę w górę, a arbiter główny przerwał grę.
Zawodnicy Realu przestali grać, ale Monachijczycy kontynuowali atak, po którym Mathijs de Ligt strzelił bramkę. Zgodnie z zasadami Szymon Marciniak powinien zaczekać do końca akcji, by dopiero ewentualnie odgwizdać pozycję spaloną i móc skonsultować to z wozem VAR. Z uwagi, że zdecydował się na zrobienie tego wcześniej, nie było to możliwe. Tym samym Polak wywołał wielki skandal, którego skutki odczuwa do dzisiaj.
Wspaniałe wieści dla Thomasa Thurnbichlera. Gratulacje płyną z całej PolskiUEFA nałożyła zakaz na Szymona Marciniaka
Szymon Marciniak w dalszym ciągu jest uznawany za jednego z najlepszych sędziów świata, jednak przez wspomniany błąd nie ma dobrej prasy. Mimo tego Polak będzie jednym z głównych arbitrów na nadchodzącym wielkimi krokami Euro 2024 oraz przymierzany był do sędziowania meczu otwarcia pomiędzy Niemcami a Szkocją.
Tymczasem, jak przekazuje Szymon Borczuch z TVP Sport, UEFA nałożyła na Szymona Marciniaka wyjątkowe embargo. Chcąc wyciszyć aferę związaną z błędem Polaka w półfinale Ligi Mistrzów, nie dopuszczono go do rozmowy z dziennikarzami. Według relacji dziennikarza Niemcy w dalszym ciągu mają czuć urazę do 43-latka.
UEFA wycisza szum wokół Szymona Marciniaka. Podczas warsztatów przed Euro była możliwość porozmawiania z każdym sędzią turnieju poza Polakiem. UEFA wprowadziła to embargo ad hoc. Na miejscu było dużo niemieckich dziennikarzy. Nie kryli, że przyjechali do Marciniaka - czytamy we wpisie Borczucha.
ZOBACZ TEŻ: Wielki sukces Szczęsnego i Milika. Kibice byli zachwyceni
Szymon Marciniak nie poprowadzi meczu otwarcia Euro 2024?
Niewiele wskazuje na to, by Szymon Marciniak ostatecznie został oddelegowany do poprowadzenia meczu otwarcia Euro 2024. Nie jest to efekt tego, że UEFA mu nie ufa, jednak może to bardzo negatywnie wpłynąć na jego reputację ze względu na fakt, że sędziowałby mecz Niemców.
Pewne jest, że każdy występ Polaka będzie bardzo uważnie śledzony przez niemieckie media i poddawany ocenie. Wkrótce dowiemy się oficjalnie, kto posędziuje mecz Niemcy - Szkocja oraz do których spotkań zostanie przydzielony Szymon Marciniak.