Reprezentacja Gruzji to debiutant mistrzostw Starego Kontynentu. Niespełna czteromilionowe państwo z pogranicza Europy i Azji zaskoczyło cały świat świetną pierwszą połową z Turcją. Podopieczni Williego Sagnola zdobyli swoje premierowe trafienie na Euro już w pierwszym spotkaniu.
Reprezentacja Turcji otworzyła wynik meczu z Gruzją po fenomenalnym trafieniu Melta Muldura. 25-latek zza pola karnego zmierzył wymiary bramki rywali. Kandydat do gola kolejki w zmaganiach grupy F.
Rywalizacja w grupie E na Euro 2024 nabiera rumieńców. Po sensacyjnej porażce Ukrainy w meczu z Rumunią, do akcji wkroczyły ekipy Belgii oraz Słowacji. Jak się okazało, również i tym razem kibice byli świadkami nie lada niespodzianki. Nasi południowi sąsiedzi niespodziewanie pokonali wyżej notowanych rywali i są o krok od awansu do fazy pucharowej.
Reprezentacja Anglii wygrała z Serbią 1:0. Synowie Albionu zdołali zdominować rywali raptem przez… 15 minut. Podopieczni Dragan Stojkovicia dzielnie walczyli z faworytami meczu, ale zabrakło skutecznego wykończenia akcji.
Reprezentacja Słowenii zremisowała z Danią 1:1 w meczu grupy C, w ramach Euro 2024. Piłkarze z Bałkanów sprawili kibicom niemałą niespodziankę. Wywalczenie punktu z półfinalistami poprzednich mistrzostw to ogromny wyczyn i… zaskoczenie. Wyrównana i niezwykle zacięta batalia w Stuttgarcie.
W drugim spotkaniu grupy B Włochy zmierzyły się z Albanią. Szalone spotkanie w Dortmundzie wygrali obrońcy tytułu, choć mecz zaczęli od… najszybciej straconego gola w historii. Finalnie Italia pokonała rywali 2:1 i zgarnęła 3 punkty. Reprezentacja z Bałkanów walczyła jednak bardzo dzielnie i zdołała napsuć sporo krwi Italii.
Już w pierwszy dzień Euro 2024 doszło do tragedii. W niemieckim mieście Wolmirstedt nożownik zaatakował kibiców, którzy oglądali mecz otwarcia mistrzostw Europy. Nieoficjalnie, zginęła jedna osoba, a co najmniej dwie osoby zostały ciężko ranne.
Kuriozalna sytuacja w meczu Hiszpanii z Chorwacją. Zawodnicy z Bałkanów przegrywali już 3:0, ale sędzia podyktował dla nich rzut karny. Strzał Bruno Petkovicia został obroniony, ale po dobitce piłka wpadła do siatki. Po weryfikacji VAR-u bramka… nie została jednak uznana.
Podczas spotkania Węgry - Szwajcaria w ramach Euro 2024, doszło do niespotykanej sytuacji. Obrońca Madziarów - Willi Orban fatalnie zagrał piłkę głową, a ta padła łupem rywala. Tragiczny błąd stopera zaowocował bramką w samej końcówce meczu.
Euro 2024 rozpoczęło się na dobre. W drugim meczu grupy A zmierzyły się drużyny Węgier oraz Szwajcarii. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Helwetów 3:1, którzy sięgnęli po kluczowe trzy punkty, zwiększając tym samym swoje szanse na awans do fazy pucharowej. Na listę strzelców wpisali się Kwadwo Duah, Michel Aebischer i Breel Embolo. Honorowe trafienie dla Madziarów zaliczył Barnabas Varga.
W czasie spotkania Węgrów ze Szwajcarami w ramach Euro 2024, sędzia główny podjął kontrowersyjną decyzję po jednej z akcji. Na szczęście, w porę akcję bramkową przeanalizował zespół VAR, z Polakami w roli głównej. Czujne oko polskich sędziów uratowało gola dla Szwajcarów.
Euro 2024 oficjalnie się rozpoczęło. Gospodarze turnieju, Niemcy odnieśli przekonujące zwycięstwo z reprezentacją Szkocji, rozbijając oponentów aż 5:1. Gole dla “Die Mannschaft” strzelali: Florian Wirtz, Jamal Musiala, Kai Havertz, Nicklas Fulkrug oraz w 93. minucie Emre Can. Honorowe trafienie dla podopiecznych Steve'a Clarka zapewnił Antonio Rudiger, który skierował futbolówkę do własnej bramki.
Jeszcze przed początkiem transmisji ceremonii otwarcia Euro 2024 TVP Sport zaliczyło poważną wpadkę. Kibice nie mogli uwierzyć własnym uszom!
Eksperci i dziennikarze z całej Europy analizują wszystkie reprezentacje na EURO 2024 i potencjalne scenariusze, dotyczące przebiegu turnieju. Swoje zdanie na temat rywalizacji na niemieckich boiskach przedstawił m.in. Jamie Carragher, który nie skupił się tylko na swojej reprezentacji. Były piłkarz Liverpoolu i angielskiej drużyny narodowej wytypował kandydatów do awansu do fazy pucharowej i przy okazji przekreślił jakiekolwiek szanse dla reprezentacji Polski.
Cały piłkarski świat zszokowała informacja, która została przekazana opinii publicznej we wtorkowe popołudnie. Toni Kroos podjął decyzję o zakończeniu kariery piłkarskiej, która wejdzie w życie już w najbliższych kilku tygodniach. 34-latek pożegna się z futbolem po mistrzostwach Europy, które będą zwieńczeniem jego wybitnej kariery.
Znane osoby z życia publicznego często padają ofiarą oszustw i wyłudzeń, a podobny los spotkał Michała Probierza. Imię i nazwisko selekcjonera zostało użyte przez jednego z użytkowników Facebooka, który podszywając się za Probierza, próbował sprzedać fałszywe bilety na EURO 2024. Selekcjoner reprezentacji Polski zgłosił sprawę na police i zapowiedział podjęcie kroków prawnych w tej sprawie.
Wszystko stało się jasne. Mistrzostwa Europy w Niemczech rozpoczną się już za trzy tygodnie, a selekcjonerzy zakwalifikowanych reprezentacji powoli ogłaszają składy personalne drużyn. Karty odsłaniają nie tylko zespoły sportowe, ale również komentatorskie. W niedzielę oficjalnie potwierdzono rozpiskę duetów komentatorskich w TVP Sport, przypisanych na poszczególne spotkania fazy grupowej, a na liście znalazł się nie kto inny, jak Dariusz Szpakowski.
Nie milkną echa popełnionego błędu przez Szymona Marciniaka w półfinałowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium. Szymon Borczuch, dziennikarz TVP Sport udał się do Frankfurtu, gdzie odbywają się warsztaty przygotowujące arbitrów do Euro 2024, na których obecny jest także polski sędzia. Tam dowiedział się, że nałożono zakaz na 43-latka.
UEFA podjęło oficjalną decyzję, dotyczącą liczby zawodników dopuszczonych do udziału w mistrzostwach Europy. Federacja zwiększyła limit graczy ku uciesze kilku selekcjonerów, w tym Michała Probierza. Trener biało-czerwonych skomentował pilne wieści i nie ukrywał swojego zadowolenia z tego obrotu spraw.
Reprezentacja Polski za niespełna miesiąc rozpocznie przygotowania do mistrzostw Europy w Niemczech. Biało-czerwonych czeka bardzo trudne zadanie, jakim będzie rywalizacja w grupie z reprezentacją Holandii, Austrii i Francji. Szanse Polaków zostały ocenione przez Franciszka Smudę, który przedstawił nieco inną opinię, niż większość piłkarskich ekspertów.
Michał Skóraś walczy o powrót do reprezentacji Polski i jest na dobrej drodze, aby osiągnąć swój cel. Zespół Skórasia stoi przed szansą awansu do finału Ligi Konferencji Europy, a on sam może mieć powody do zadowolenia. 24-latek znalazł się w gronie najlepszych zawodników w pewnym aspekcie gry w specjalnym rankingu.
Już w najbliższą środę poznamy ostatniego finalistę tegorocznej edycji Champions League. Jak się okazało, rewanżowe starcie między Realem Madryt a Bayernem Monachium będzie miało polski akcent. UEFA podjęło oficjalną decyzję dotycząca arbitra głównego w starciu na Estadio Santiago Bernabéu, a wybór padł na Szymona Marciniaka.
Jakiś czas temu kilku selekcjonerów reprezentacyjnych podniosło temat poszerzenia składu reprezentacji na nadchodzące mistrzostwa Europy w Niemczech. Entuzjastami takiego pomysłu byli m. in. szkoleniowiec Anglii, Gareth Southgate oraz Holandii, Ronald Koeman. Dziś zapadła decyzja, która z pewnością ucieszy także naszego trenera, Michała Probierza.
Michał Skóraś wystąpił w pierwszym składzie Club Brugge w półfinale Ligi Konferencji Europy. Wicelider ligi belgijskiej zmierzył się na wyjeździe z zespołem Fiorentiny, a spotkanie było ekscytujące aż do samego końca. Skóraś spędził na boisku 66 minut.
Liga Konferencji Europy wchodzi w decydującą fazę. W półfinałach tego turnieju wystąpi dwóch reprezentantów Polski - Matty Cash i Michał Skóraś. Obaj zawodnicy mają za sobą udane występy w tej edycji LKE i stoją przed szansą na spotkanie się na boisku w finale rozgrywek.
Świetne informacje na temat Szymona Marciniaka. Polski arbiter jest jednym z głównych kandydatów do sędziowania rewanżowego hitu w ramach półfinału Ligi Mistrzów. Zdaniem TVP Sport Marciniak jest zdecydowanym faworytem i to właśnie na niego ma postawić UEFA.
AS Roma zwyciężyła dwumecz z AC Milanem i awansowała do półfinału Ligi Europy. Rewanżowe starcie na Stadio Olimpico zakończyło się wynikiem 2:1. Nicola Zalewski nie pojawił się na boisku i kolejny raz przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych.
Wtorkowy wieczór zakończył się katastrofalnie dla FC Barcelony. Katalończycy przegrali dwumecz z PSG 6:4 i odpadli z Ligi Mistrzów. Na tym nie koniec złych informacji, ponieważ Barca otrzymała cios ze strony UEFA. Federacja nałożyła na klub nieprzyjemną karę finansową.